Śmierć w Termach Maltańskich: Ratownik oskarżony ws. zgonu muzyka w basenie. Zwłoki znaleziono dopiero po dwóch godzinach

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Gdak
Łukasz Cieśla

Śmierć w Termach Maltańskich: Ratownik oskarżony ws. zgonu muzyka w basenie. Zwłoki znaleziono dopiero po dwóch godzinach

Łukasz Cieśla

Przy basenie w Termach Maltańskich w Poznaniu, w którym zmarł 38-letni mężczyzna, nie było żadnego z ratowników. Przyznał to ich koordynator Mikołaj G., który właśnie został oskarżony przez prokuraturę. Oskarżony ratownik z Term Maltańskich chce dobrowolnie poddać się karze.

W Termach Maltańskich w Poznaniu, w lipcu 2017 roku, zmarł 38-letni muzyk. Zostawił żonę i pięcioro dzieci. Prokuratura właśnie oskarżyła o zaniedbania koordynatora ratowników Mikołaja G. Przyznał się do winy i potwierdził, że nie skierował żadnego z ratowników do obserwowania basenu, w którym zmarł klient Term Maltańskich.

Więcej: Termy Maltańskie: zmarł przed godziną 23. Ciało znaleziono dopiero dwie godziny później

Dwa lata temu ujawniliśmy bulwersujące okoliczności śmierci w Termach Maltańskich w Poznaniu. Okazało się, że ciało zmarłego muzyka znaleziono w basenie z ciepłą wodą około godziny 1 w nocy, dwie godziny po zamknięciu Term Maltańskich.
Zaczęto go szukać dopiero po telefonie od jego żony, zaniepokojonej faktem, że jeszcze nie wrócił do domu.

Sekcja zwłok oraz nagranie z monitoringu wykazały, że 38-latek nie utopił się lecz zmarł wskutek ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej. Dlaczego nikt z obsługi Term Maltańskich nie zauważył, że mężczyzna zniknął pod wodą? Dlaczego nikt nie udzielił mu pomocy? Bo nikt tego nie widział.

SPRAWDŹ: Przyczyną śmierci 38-latka w Termach Maltańskich nie było utopienie

Prokuratura Rejonowa Poznań Nowe Miasto przejrzała nagrania z monitoringu, przesłuchała świadków i uzyskała opinię biegłego z dziedziny ratownictwa wodnego. Jak dowiedział się „Głos Wielkopolski”, z dowodów wynika, że winę za zaniedbania ponosi Mikołaj G., koordynator ratowników w Termach Maltańskich. Są oni zatrudnieni przez zewnętrzną firmę z Wrocławia.

Mikołaj G. w dniu tragedii nie zapewnił obsady ratownika przy basenie z ciepłą wodą, w którym zmarł klient Term Maltańskich.
Koordynator ratowników, jak wynika z naszych informacji, podczas przesłuchania przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Jeśli sąd zaakceptuje wymiar kary uzgodnionej przez niego z prokuraturą, zostanie skazany na karę więzienia w zawieszeniu. Dostanie także roczny zakaz pracy na stanowisku ratownika.

Zarzut, jaki postawiono mu w akcie oskarżenia, dotyczy narażenia 38-letniego mężczyzny na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Niewykluczone, że gdyby przy basenie z ciepłą wodą stał jakikolwiek ratownik, zauważyłby zdarzenie, wezwał karetkę, być może uratował życie 38-latka.

W związku z przyznaniem się do winy przez Mikołaja G., jego proces zapowiada się na błyskawiczny. Inaczej było w przypadku wcześniejszej tragedii w Termach Maltańskich.

WIĘCEJ: Tragedia podczas Dnia Dziecka w poznańskich termach: wyrok zapadł po 7 latach

1 czerwca 2012 roku w basenie ze sztuczną falą topił się nieumiejący pływać Patryk ze Śremu. Wyłowiono go dopiero po kilku minutach. Chłopiec zmarł, w szpitalu odłączono go od aparatury po stwierdzeniu śmierci mózgu. Wyrok zapadł po prawie 7 latach. W lutym tego roku poznański sąd skazał trzech ratowników z Term Maltańskich. Wszyscy dostali karę 1 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Ale sprawa jeszcze potrwa, bo złożono apelacje.

Wina ratowników, zdaniem sądu, polegała na tym, że dopuścili Patryka do miejsca dla osób potrafiących pływać. Poza tym jeden z ratowników, choć widział, że chłopiec się topi, nie wszczął natychmiastowej akcji ratunkowej. Dwaj kolejni niczego nie zauważyli, bo opuszczali stanowisko pracy.

Łukasz Cieśla

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.