Zmiany w kształceniu pielęgniarek sposobem na braki kadrowe [wideo]

Czytaj dalej
Fot. Michał Dyjuk
Hanka Sowińska

Zmiany w kształceniu pielęgniarek sposobem na braki kadrowe [wideo]

Hanka Sowińska

Nie podwyżki pensji i poprawa warunków pracy, a nowy model kształcenia kadr pielęgniarskich ma zapobiec katastrofie w ochronie zdrowia!

Nie ma chyba szpitala, który nie potrzebowałby pielęgniarek - np. „Jurasz” od ręki zatrudni siostry do kliniki anestezjologii i intensywnej terapii czy kliniki pediatrii, hematologii i onkologii.

Problemom kadrowym wychodzi naprzeciw ministerstwo zdrowia, które ma plan, jak w krótkim czasie wykształcić pielęgniarki i położne.

Według propozycji resortu mają się pojawić 3-letnie szkoły zawodowe dla absolwentów gimnazjów (ten projekt kłóci się w reformą oświaty, wszak gimnazja mają zniknąć!). Ich ukończenie da tytuł pielęgniarki-asystentki. Drugi szczebel kształcenia to uzupełniająca trzyletnia szkoła policealna, której ukończenie da dyplom pielęgniarki.

Zdaniem ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła (podajemy to za „Rz”) „zaletą tego modelu jest wsparcie zasobów kadrowych asystentkami pielęgniarskimi już po trzech latach, a kształcenie zawodowe na poziomie szkoły branżowej drugiego stopnia stworzy możliwość szybkiego zaspokojenia zapotrzebowania rynku pracy na kadrę pielęgniarską”.

Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych nie pozostawia suchej nitki na pomyśle ministra Radziwiłła.

„Wyrażamy swoje zaniepokojenie i sprzeciw dla podejmowania przez rząd zamierzeń dotyczących zmiany standardów kształcenia w zawodzie pielęgniarki” - czytamy w opublikowanym 19 lipca stanowisku NIPiP.


B. Arłukowicz: To początek końca rządów ministra Radziwiłła.
źródło: TVN 24

Izba przypomina, że „jedynym niechlubnym okresem w kształceniu zawodów medycznych w Polsce były lata powojenne, kiedy w celu uzupełnienia deficytu kadr medycznych upowszechniono - w formie kursów - kształcenie dające uprawnienia asystentki bądź pielęgniarki, a w odniesieniu do zawodu lekarza podjęto kształcenie felczerów. Wdrożenie planowanych obecnie przez rząd zmian w kształceniu pielęgniarek byłoby powrotem do ówczesnych rozwiązań”.

O tym, że w Polsce brakuje pielęgniarek wiadomo od dawna. Większość sióstr, które jeszcze pracują, niebawem przejdzie na emeryturę. Młode, dobrze wykształcone absolwentki uczelni medycznych szukają lepszego życia w krajach UE, gdzie zarobki są kilkakrotnie wyższe.

Podczas odbywającego się niedawno w Warszawie I Kongresu Pracodawców RP „Zdrowy obywatel, zdrowa Polska” Zofia Małas, prezes NRPiP, apelowała do rządu, by nie psuł tego, co dobre. - Nie można się cofać. To, co było dobre 20 lat temu, teraz się nie sprawdzi. Mamy dobry system kształcenia - przekonywała.

Zdaniem władz NIPiP problem niedoboru kadr rozwiązać można, m.in. poprzez stworzenie absolwentom studiów pielęgniarskich dobrych warunków pracy za godziwe wynagrodzenia.

Hanka Sowińska

Zawodowe zainteresowania: zdrowie, medycyna, organizacja ochrony zdrowia, historia medycyny; historia ze szczególnym uwzględnieniem najnowszych dziejów Bydgoszczy; udział w pracach różnych gremiów, których zadaniem jest ocalenie tego, co prof. Gerard Labuda nazywał \"strumieniem wieków\".

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.