Marek Rudnicki

Zachodniopomorscy rolnicy liczą straty i na pomoc wojewody

Zachodniopomorscy rolnicy liczą straty i na pomoc wojewody Fot. archiwum polskapress
Marek Rudnicki

Deszcze, które nawiedzają województwo, spowodowały bardzo duże straty w rolnictwie. Ocenia się wręcz, że największe w Polsce.

- Zaapeluję do wojewody o to, aby ogłosił stan klęski żywiołowej - mówi Jarosław Rzepa, szef PSL w regionie.

- Dobrze zapowiadające się żniwa mogą okazać się klęską. Liczę na to, że wojewoda przychyli się do wszczęcia procedury po to, aby rolnicy mogli wnioskować o umorzenie podatków, o odroczenie spłat rat kredytowych i żeby umożliwić w przyzwoitych cenach skup zboża gorszej jakości.

- To prawdziwa klęska - przyznaje Adam Kalinowski, dyrektor Zachodniopomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach.

Największe straty ponieśli plantatorzy rzepaku, który uprawiany jest w naszym regionie na 100 tysiącach hektarów. Obecnie cena tony rzepaku w skupie to około 1550 zł. Rolnicy szacują, że zbiorą około dwóch ton z hektara, podczas gdy normalnie zbierali 3,5-4 tony.

- Do tej pory wojewoda powołał komisje do szacowania szkód w uprawach rolnych spowodowanych deszczami nawalnymi i powodzią na terenie Zachodniopomorskiego - informuje Piotr Pieleszek z biura prasowego wojewody Krzysztofa Kozłowskiego.

Region nie ma szczęścia do pogody. Straty w rolnictwie spowodowały już wcześniej grad i wiosenne przymrozki.

- Według raportu klęskowego na 26 lipca szkody dotknęły 213 gospodarstw rolnych na powierzchni 2668 hektarów - mówi Marek Gardygajło z działu ekonomiki i zarządzania ODR w Barzkowicach.

- Na powierzchni 911 hektarów straty wyniosły powyżej 70 proc. Szacunkowa wartość strat wyniosła blisko 12 milionów złotych.

Marek Rudnicki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.