Z wizytą w nowym biurze marszałka województwa

Czytaj dalej
Fot. Sebastian Wołosz
Celina Wojda [email protected]

Z wizytą w nowym biurze marszałka województwa

Celina Wojda [email protected]

Pod nieobecność marszałka Olgierda Geblewicza zajrzeliśmy do jego gabinetu.

Zgodnie z obietnicą postanowiliśmy pokazać naszym czytelnikom nowy gabinet marszałka województwa. Parę miesięcy temu pokazywaliśmy tymczasowe biuro marszałka. Dziś gabinet jest już po remoncie. Nowe biuro, w którym codziennie pracuje Olgierd Geblewicz ma całkiem inny wygląd, choć nadal znajduje się w północnym skrzydle Zamku Książąt Pomorskich.

Ładne, jasne wnętrze

Po remoncie gabinet marszałka jest dużo mniejszy. A to dlatego, że zostało wydzielone specjalne pomieszczenie, które jest przeznaczone na zaplecze socjalne. Dzięki temu biuro marszałka jest teraz bardziej funkcjonalne. Jednak mimo to gabinet jest przestronnym pomieszczeniem.

Ściany pomalowano na bardzo jasne barwy. Wszystko dlatego, że pokój, w którym znajduje się biuro marszałka jest ciemnym pomieszczeniem. Jego okna wychodzą na zabudowany dziedziniec zamku. Ale okazało się, że jasne i zimne kolory lubi też sam marszałek i to on zasugerował je projektantowi.

Do tego jedna ze ścian została wyłożona specjalną strukturą przypominającą nieco falującą wodę. Na strukturze widnieje logo naszego województwa i podpis „marszałek województwa zachodniopomorskiego”.

Do jasnego wnętrza dobrane zostały ciemna podłoga i meble oraz brązowa wykładzina i ciemnobrązowe biurko, a także ciemny stół. W ramach remontu marszałkowi wymieniono fotele. Stare okazały się za duże do nowego mniejszego przecież wnętrza. Nowe mają szare obicia i nie zajmują tak dużo miejsca. Bez problemu do stołu może zasiąść sześć osób.

Dodatki

Podobnie jak w starym i tymczasowym gabinecie, na biurku i komodzie marszałek ustawił rodzinne fotografie. Zdjęcia córek i żony są nieodłącznymi elementami gabinetu. Oprócz rodzinny zdjęć można zauważyć kilka pamiątek, statuetek, które mają dla marszałka znaczenie. Są też godła państwa, Szczecina oraz biało-czerwone flagi. Na jednej ze ścian wisi akt nadania województwa zachodniopomorskiego, bez którego nie można sobie wyobrazić gabinetu marszałka województwa. Ale co ciekawe na jedynej z komód stoi dzwon.

- Co to za dzwon? - zapytaliśmy rzecznika prasowego.

- To pamiątka z przewodnictwa województwa zachodniopomorskiego i marszałka Olgierda Geblewicza w The Baltic Sea States Subregional Co-operation w latach 2011-2012 - wyjaśniła nam Gabryiela Wiatr.

Swoje miejsce na komodzie mają też specjalne monety - to pięciozłotówki z wizerunkiem Zamku Książąt Pomorskich, wydane przez NBP w listopadzie 2016 roku.

Naszą uwagę przykuła też piękna i bardzo efektowna choinka. Drzewko wygląda jak z bożonarodzeniowego katalogu. W dodatku jest tak duże, że nie zostało ustawione w tradycyjnym miejscu pod oknem, a w środkowej części gabinetu. Co jeszcze zrobiło na nas wrażenie? Dwa duże żyrandole.

Czekamy na maile

Drodzy Czytelnicy, jeśli macie na myśli jakieś miejsca, które chcielibyście zobaczyć od środka, koniecznie napiszcie do nas, a my postaramy się zabrać tam was ze sobą, pokazać wam nie tylko na zdjęciach. Swoje sugestie przysyłacie na adres mailowy [email protected] w tytule wpisując: Zaglądamy do środka. A może sami chcielibyście pokazać swoje wnętrze mieszkania, pracy? Koniecznie dajcie nam znać. Napiszcie!

Celina Wojda [email protected]

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.