Wziąć miasto na jednorożca

Czytaj dalej
Fot. mat. prasowe
Dariusz Pawłowski

Wziąć miasto na jednorożca

Dariusz Pawłowski

Infantylizuje nam się miasto. Aż zatraci swój charakter.

Wziąć miasto na jednorożca
Grzegorz Gałasiński

Był czas, gdy Łódź kojarzyła się z rogatą duszą, teraz został jej ino róg, i w dodatku coraz realniejszym jest zagrożenie, że nie będzie on złoty, lecz różowy.

Zdarzało się, iż objawem hartu ducha było chwycenie miasta za rogi, teraz bierze się je na jeden róg. I upartym jak u jednorożca trwaniem przy nieszczęsnym rozumieniu budżetu obywatelskiego udało się również spospolicić stworzenie fantastyczne, legendarne, którego sproszkowany róg miał pozytywnie oddziaływać na męską potencję i neutralizować trucizny, nie zaś zatruwać umysły ludzi zaczadzonych na upiększanie miasta za wszelką cenę (w tym przypadku - 400 tys).

Oczywiście, będzie można wmówić mieszkańcom (i wielu to podchwyci), że Łódź z jednorożcem jest śliczniejsza, słodsza i taka fajniejsza. Jak się próbuje tworzyć przekonanie, że wszystkim łodzianom podoba się koszmarny przystanek Centrum, że kochają nazywanie tego miejsca „stajnią jednorożca”, a każdy z podróżujących tramwajami nie dostrzega już, iż jest to rozwiązanie niepraktyczne i wydłużające czas przemieszczania się przez miasto.

W konkursie na projekt pomnika próbowano sprytnie przemycić awangardę, ale okazało się, że twórcom awangarda kojarzy się nadal tylko z pomysłem „od czapy” lub Strzemińskim i Kobro - i żadna z propozycji nie trafiła w punkt, zatem mamy teraz posłuchać ludu i wrócić do renesansowego widzenia jednorożca.

Pięknie, ale dlaczegóż by nie stworzyć współczesnego pomnika z pluszu i futerka w stylistyce „my little pony”? Szczęśliwi łodzianie mogliby się do miękkiego jednorożca przytulać, robić selfie, a podczas manifestacji poparcia zbiorowo go odkurzać.

Budżet obywatelski, gdy forsuje bzdury, nie może być obligatoryjny. Władze miasta mogą z godnością z idei się wycofać. Ale może chodzi o to, że gdy publicznie zajmujemy się sprawami niepoważnymi, nikt nie przygląda się poważnym?...

Dariusz Pawłowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.