Wycinka drzew po nowemu - propozycji PiS boją się samorządy

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Gdak
Marta Danielewicz

Wycinka drzew po nowemu - propozycji PiS boją się samorządy

Marta Danielewicz

Gminy mają być informowane o planowanej wycince. Jednak mają tylko 14 dni na wniesienie sprzeciwu Zmiany PiS przegłosowane przez Sejm mają ograniczyć dziką samowolę, która ma miejsce od 1 stycznia.

Tysiące drzew poszło pod siekierę po wejściu w życie znowelizowanej ustawy o ochronie przyrody 1 stycznia tego roku. Tak zwane Lex Szyszko, zezwalające na dowolną wycinkę drzew na prywatnych działkach spowodowało, że w wielu miejscach doszło do masowej, niekontrolowanej wycinki. Po głosach sprzeciwu, PiS zapowiedział wprowadzenie zmian.

W piątek, 7 kwietnia Sejm przegłosował nowe przepisy autorstwa partii rządzącej.

Czy teraz będzie lepiej? Duże wątpliwości co do tego mają urzędnicy i samorządy.

Według nowych regulacji planowaną wycinkę trzeba będzie zgłaszać wcześniej do gminy. Urzędnicy będą mieli jednak tylko dwa tygodnie na wniesienie ewentualnego sprzeciwu. Wiąże się to z koniecznością oględzin danego drzewa i krzewu, stwierdzenia, czy nie jest ono pomnikiem przyrody, czy nie jest chronione. Jeśli tego nie zdążą zrobić, drzewo będzie można, bez żadnych konsekwencji, ściąć.

- Dziś takie wnioski rozpatrujemy w ciągu 2-3 miesięcy. Propozycja PiS jest więc nierealna do wykonania. Zwłaszcza, że po kolejnych zmianach około 1200-1300 wniosków wróci do nas, do ponownego rozpatrzenia - zauważa Krzysztof Konieczny, kierownik oddziału ochrony zieleni Wydziału Ochrony Środowiska UMP.

Dla wielu oznacza to, że przepis ten będzie martwy i do samowolnej wycinki wciąż będzie dochodzić.

-

Nie wyobrażam sobie, jak ten przepis miałby funkcjonować w praktyce.

Wydziały Ochrony Środowiska musiałyby się wzbogacić o dodatkowych pracowników, by mogli oni kontrolować ewentualne wycinki - mówi Dominika Król z PO, przewodnicząca Komisji Ochrony Środowiska i Zieleni Miejskiej.

Według nowych zasad urzędnicy będą mogli sprzeciwić się wycince tylko w określonych przypadkach: jeśli drzewo posadzone jest na terenie objętym ochroną konserwatorską, gdy miejscowy plan przewiduje tam zieleń i gdy jest to pomnik przyrody.

Dodatkowo zmiany sugerowane przez PiS, a przegłosowane już przez Sejm mówią, że drzewa szczególnie cenne przyrodniczo będzie określało nowe rozporządzenie ministra środowiska, które ma powstać w ciągu najbliższego pół roku.

- Do tej pory ustawa chroniła tylko kwalifikowane nasadzenia - pomniki przyrody. Ale jest cała masa drzew cennych przyrodniczo, które ani nie są pomnikami, ani nie są chronione przez konserwatora - zwraca uwagę Lech Mergler, przewodniczący Kongresu Ruchów Miejskich.

Nowelizacja wprowadza także zapis, który mówi, że na nieruchomości, gdzie wycięto drzewa, nie można prowadzić przez kolejnych pięć lat działalności gospodarczej. Zdaniem polityków PiS ta propozycja zmian to najlepszy kompromis, który można było wypracować.

- Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom naszych wyborców. Obowiązujące przepisy zaostrzyliśmy, ale nie drastycznie.

To kompromis, który nie ogranicza prawa własności, a z drugiej strony pozwala gminom samodzielnie decydować o wycince

- uważa Leszek Galemba z PiS.

O tym, w jakiej ostatecznie formie ustawa zostanie znowelizowana, zdecyduje najbliższe posiedzenie Senatu. Jeśli zostaną wprowadzone poprawki, nad zmianami znów pochyli się Sejm. Zmiany mogą wejść w życie dopiero na przełomie czerwca i lipca. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że ustawa o ochronie przyrody musi zostać zmieniona.

-

Aktualna propozycja PiS nie jest najgorsza, ponieważ w końcu urzędnicy będą mieli pod kontrolą wycinkę drzew.

A na tym wszystkim najbardziej zależy. Dodatkowo Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska będzie mogła ponownie kontrolować wycinkę drzew w pasie drogowym - dodaje Lech Mergler.

Marta Danielewicz

Zajmuję się głównie tematyką z zakresu ochrony środowiska, śledzę także rozwój lokalnego biznesu. Tropię afery toksyczne, bacznie obserwuję zmiany w świadomości i prawie dotyczące ochrony środowiska. Staram się rzetelnie i na bieżąco informować przed jakimi wyzwaniami stoimy w obliczu zmian klimatycznych, stepowienia Wielkopolski i suszy. Z kolei w biznesie podziwiam nowe rozwiązania technologiczne, kibicuję małym i dużym firmom, stosującym się do zasad CSR, piszę o prawach pracownika, a także o tych, którzy o nie walczą.
Prywatnie mam szczęście być właścicielką psa, który został interwencyjnie odebrany z pseudohodowli, lubię dobrą kuchnię, niskobudżetowe podróże po świecie, a także filmy animowane.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.