Wybuch w Murowanej Goślinie: Gaz-System ma wymienić półtora kilometra gazociągu

Mikołaj Woźniak

Od wybuchu gazu w Murowanej Goślinie mija w czwartek równe pół roku. Śledztwo prokuratury nadal trwa, równolegle działa też niezależna komisja nadzoru budowlanego. Na dniach powinna się zacząć wymiana półtora kilometra gazociągu. Z kolei najbardziej poszkodowane rodziny mieszkają już w nowych domach.

Do wybuchu gazu w Murowanej Goślinie doszło pół roku temu. 26 stycznia, w nocy z czwartku na piątek mieszkańców obudził potężny wybuch słyszalny z odległości kilkudziesięciu kilometrów. Z podobnego dystansu widoczna była łuna ognia z pożaru gazociągu. W akcji uczestniczyło ponad 160 strażaków i 80 policjantów. O przyczynach katastrofy i losach rodzin wiadomo coraz więcej.

Na zdjęciach Murowana Goślina krótko po wybuchu

- Najbardziej poszkodowane zostały trzy rodziny. Na ich domach orzeczona została szkoda całkowita. Takie też otrzymały odszkodowanie, ale to nie wszystko

- tłumaczy Dariusz Urbański, burmistrz Murowanej Gośliny. Dodatkowo firma Gaz-System, operator gazociągu przebiegającego przez Murowaną Goślinę, wykupiła od rodzin grunty, na których stały ich domy.

- Dodatkowo rodziny otrzymały m. in. darowizny od innych gmin. Z tego co wiem - dwie kupiły już nowe domy, a jedna właśnie go buduje - mówi Urbański.

Sprawdź: Suchy Las: Poligon w Biedrusku nie zostanie przekształcony w tereny rolne. Wojsko nie zapłaci podatku niższego o 16 mln zł

Poza tym rekompensaty otrzymały także rodziny, których domy zostały uszkodzone. Łącznie było ich ponad 20. Burmistrz przypomina, że od razu po katastrofie, poszkodowanym przysługiwała zapomoga wysokości sześciu tysięcy i 20 tysięcy zł od premiera.

Gaz-System musiał też pokryć koszty naprawy dróg wokół miejsca wybuchu. Odtworzone zostały drogi gruntowe wokół ul. Gnieźnieńskiej. Urząd wynegocjował z firmą także 350 tys. zł darowizny na utworzenie ulic Dolnej i Przemysłowej. Poza tym kolejne 200 tys. zł przekazał gminie urząd marszałkowski.