Wracają roszczenia Kościoła. Spór o działki w Poznaniu to nie krótka rozprawa między wójtem a plebanem. Komentarz: "To cios poniżej pasa"

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Gdak
Błażej Dąbkowski

Wracają roszczenia Kościoła. Spór o działki w Poznaniu to nie krótka rozprawa między wójtem a plebanem. Komentarz: "To cios poniżej pasa"

Błażej Dąbkowski

W październiku okazało się, że dwie poznańskie parafie wysunęły roszczenia w stosunku do Międzynarodowych Targów Poznańskich, które przez pandemię koronawirusa znalazły się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Prezydent Poznania nie ukrywał swojej irytacji, teraz miasto zapowiada opublikowanie aktualizacji raportu dotyczącego spraw kościelnych. Miasto i parafie wymienią się gruntami?

Na początku marca wojewoda wielkopolski zwrócił się do prezesa Międzynarodowych Targów Poznańskich w sprawie rozważenia przełożenia na późniejszy termin imprez targowych o charakterze międzynarodowym. Od tego momentu, w związku z zagrożeniem epidemicznym, zaczęto odwoływać kolejne wydarzenia, które miały się odbyć na terenie MTP. Wprowadzono lockdown. W samym Poznaniu z organizacji targów, czy kongresów żyje około 180 firm.

- Na powrót do w miarę normalnego funkcjonowania czekają też inne branże. Dlatego odmrażanie gospodarki przez premiera nie może polegać na tym, że pozwoli się ludziom na wejście do lasów czy parków - mówił w kwietniu Jacek Jaśkowiak. Odmrożenie branży targowej nastąpiło pod koniec czerwca. Od tego momentu do kolejnego zamknięcia targów w październiku zdążyło się odbyć kilkanaście imprez. Ale nie poprawiły one znacznie sytuacji, w jakiej znalazła się spółka.

Ksiądz kontra zakon. Poznańscy salezjanie domagają się przed sądem eksmisji duchownego, który krytykuje współczesny Kościół:

Zarząd w czerwcu szacował, że do końca września straty sięgną 40 milionów złotych. Jedynym ratunkiem stała się pomoc oferowana przez państwo - tarcza antykryzysowa dla dużych firm.

Sprawdź też: Joanna Jaśkowiak chce zakazu udzielania komunii. Zwróciła się w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia

28 października w Warszawie odbył się "spacer" przedstawicieli branży targowej. To forma protestu, która zakończyła się złożeniem petycji u premiera Mateusza Morawieckiego. Wszystko dlatego, że praktycznie od marca branża targowa nie miała możliwości zarabiania i organizacji wydarzeń, ale nie może też liczyć na rządowe wsparcie. MTP przyłączyły się do protestu.

Tego samego dnia prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak podczas konferencji prasowej poinformował, że spółka otrzymała kolejny cios, który może spowodować utratę setek miejsc pracy.

- Dwie parafie wysunęły roszczenia w zakresie terenu MTP. Tam kiedyś był między innymi cmentarz. Jestem zbulwersowany. To nie jest moment, gdy należy upominać się o pieniądze, nawet gdyby były zasadne, a mam w tym zakresie duże wątpliwości

- nie ukrywał swojego wzburzenia prezydent Jaśkowiak.

Byłaby to kolejna, kluczowa dla miasta spółka, którą pogrążyć mogą roszczenia. Tak jest w przypadku lotniska Ławica, które od kilku lat toczy spory sądowe z mieszkańcami okolicznych terenów o tak zwane odszkodowania za hałas. Do tej pory port lotniczy musiał wypłacić 107 milionów złotych, a do tego doszły kolejne problemy związane z epidemią, do końca roku spowodują one straty rzędu około 30 milionów złotych.

Na lotnisku trwają zwolnienia. Pracę może stracić co najmniej 20 procent załogi.

Prezes MTP: Nie przypominam sobie podobnych roszczeń

Kilka dni po konferencji Jacka Jaśkowiaka w sprawie MTP okazało się, że chodzi tereny u zbiegu ulic Bukowskiej, Grunwaldzkiej i Święcickiego, a roszczenia restytucyjne złożyły parafie: pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy św. Marii Magdaleny i św. Stanisława Biskupa (fara) oraz parafia pw. Św. Marcina. Postępowanie w tej sprawie toczy się przed Starostą Poznańskim.

- O postępowaniu w starostwie dowiedzieliśmy się dosłownie na dzień przed konferencją prezydenta. Byliśmy tym mocno zaskoczeni i zaszokowani, ponieważ obie parafie wcześniej nie kontaktowały się z nami w tej sprawie. Nie przypominam sobie podobnej sytuacji, choć na Targach pracuję już 22 lata, a w zarządzie jestem od 14 lat

- mówi Tomasz Kobierski, prezes MTP.

Nie wszyscy o tym pamiętają, ale przed II wojną światową na terenie dzisiejszych Międzynarodowych Targów Poznańskich funkcjonowały cmentarz parafii św. Marcina, cmentarz św. Małgorzaty oraz cmentarz żydowski. Ten ostatni zajmował w sumie cztery hektary.

W 2015 r. doszło do spotkania prezydenta Jacka Jaśkowiaka z arcybiskupem Stanisławem Gądeckim. Prezydent zapowiedział też, że przygotuje listę tematów
Waldemar Wylegalski W 2015 r. doszło do spotkania prezydenta Jacka Jaśkowiaka z arcybiskupem Stanisławem Gądeckim. Prezydent zapowiedział też, że przygotuje listę tematów budzących kontrowersje odnośnie wzajemnych rozliczeń finansowych. Sprawy finansowe miały zostać uregulowane do końca roku, a efektem miał być wspólny dokument. Do dziś taki nie powstał.

Poznańska społeczność żydowska, z której wywodził się między innymi Gaspar da Gama - odkrywca Ameryki Południowej czy Jehuda twórca najsłynniejszego Golema - miała się czym szczycić, toteż pielęgnowała tradycje, a z nimi i cmentarz. Pielęgnację przerwała wojna. Cmentarz zrównano z ziemią, a dzieła zniszczenia dokończono w 1948 roku decyzją o przekazaniu terenu MTP. Teraz na powierzchni 400 metrów jest tu lapidarium.

Czytaj więcej: "Don Stanislao". Oświadczenie arcybiskupa Gądeckiego w sprawie filmu: "Kościół jest wdzięczny ks. kardynałowi"

Cmentarze katolickie na terenie dzisiejszych targów powstały później niż żydowski, bo w latach 80. XIX wieku, kiedy już brakło już miejsc na innych poznańskich nekropoliach. W okresie międzywojennym poznaniacy tłumnie gromadzili się pod krzyżem upamiętniającym powstańców wielkopolskim na cmentarzu, w tym miejscu chowano też wybitnych przedstawicieli kultury i nauki, znanych kupców i przedsiębiorców, takich jak prof. Heliodor Święcicki, pierwszy rektor uniwersytetu poznańskiego.

Nekropolie częściowo zostały zlikwidowane przez Niemców, a po wojnie dokonano wybiórczych ekshumacji. W kolejnych latach w tym miejscu coraz mocniej rozrastała się infrastruktura targowa.

- Jednak gmina żydowska nie domaga się zwrotu gruntu, a jedynie poszanowania tradycji związanej z pochówkiem zmarłych. Posiadamy zresztą porozumienie z lat 90., które zawiera zapisy, że wszelkie roszczenia ze strony gminy ustają - wyjaśnia Tomasz Kobierski.

Prezes Targów przyznaje, że roszczenia dwóch poznańskich parafii odebrał jako "cios poniżej pasa".

- To nie czas, by osłabiać jeszcze bardziej spółkę w czasie pandemii, która broni nie tylko swojego biznesu, ale także hotelarzy, lotniska Ławica i całego miasta. Spełnienie żądań Kościoła zabiłoby wszystkie miastotwórcze inicjatywy targów, począwszy od remontu Areny, aż po otwarcie terenów targowych na miasto, czyli przebudowę parkingu i placu pomiędzy pawilonami 2 i 12

- stwierdza.

Działki na MTP warte nawet 150 milionów złotych

Ile warte są działki, gdzie przed wojną znajdowały się nekropolie? Zgodnie z rynkową wyceną nawet 150 milionów złotych. Ale nawet tak ogromna kwota nie była jedynym utrapieniem spółki, bowiem postępowanie w starostwie wstrzymało na około dwa miesiące wypłatę "tarczowych" ponad 40 milionów złotych z Polskiego Funduszu Rozwoju. Decyzja o udzieleniu częściowo zwrotnej pożyczki nastąpiła dopiero w ubiegłym tygodniu.

W ostatnich dniach pojawiło się światełko w tunelu, bowiem parafia pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy św. Marii Magdaleny i św. Stanisława Biskupa postanowiła uznać argumenty MTP, odstępując od roszczeń. Pozostaje jeszcze jednak parafia pw. Św. Marcina, której cmentarz przed wojną zajmował teren o wielkości około 1,5 hektara. Może być on wyceniony na około 30 milionów złotych.

- Takie obciążenie finansowe obecnie byłoby dla nas nie do udźwignięcia, jednak po analizie dokumentów uznajemy wszelkie roszczenia za bezpodstawne - podkreśla Tomasz Kobierski.

Czytaj też: Nowa poznańska filharmonia będzie kosztować 350 milionów złotych. Powstanie na targowisku Bema za pieniądze z Krajowego Programu Odbudowy?

Targi stoją na stanowisku, że w tym przypadku brakuje ciągłości historycznej i instytucjonalnej. Do początku lat 90. MTP były oddziałem Polskiej Centrali Handlu Zagranicznego, należącej do Skarbu Państwa. W związku z tym - jak twierdzi prezes spółki - roszczenie może być kierowane nie do targów, a Skarbu Państwa.

- Po drugie nastąpiły trwałe zmiany gruntu. W interpretacji sądowej, nie można się domagać wydania takiego dobra, gdyż ono już nie istnieje. Po trzecie grunt był użytkowany zgodnie z przeznaczeniem po okresie, kiedy w latach 50. odebrano go parafiom

- wylicza Tomasz Kobierski.

Maltanka oburzyła prezydenta Jacka Jaśkowiaka

Jak tłumaczy rzecznik archidiecezji poznańskiej, ks. Maciej Szczepaniak obie parafie nie składały dotąd roszczeń sądowych, a jedynie - zgodnie z przysługującym prawem - złożyły wniosek o wyjaśnienie okoliczności prawnych związanych z pozbawieniem prawa własności.

- Wniosek został złożony w kwietniu ponieważ w związku z nowelizacją ustawy o gospodarce nieruchomościami takie postępowanie możliwe było jedynie do 20 maja

- mówi.

O sprawach związanych z roszczeniami Kościoła wobec Poznania mówi się od wielu lat, ale dopiero w 2015 roku władze miasta postanowiły otwarcie informować o wszelkich sporach.

"Szczęśliwi, nie szukamy Boga. Dla nas jest tylko udziałowcem Kantoru, który prosperuje" - to słowa piosenki „Bankierzy” Jacka Kaczmarskiego, którą zamieścił na mediach społecznościowych Jacek Jaśkowiak. Tak prezydent Poznania w czerwcu 2015 roku skomentował informację na temat Maltanki i opłat, jakie MPK płaci Kościołowi za przejazd kolejki przez grunty parafii. - 13 tysięcy złotych miesięcznie dla kurii za przejazd kolejki Maltanka, Szkoła Baletowa, wyrzucenie VIII LO. Słucham sobie Kaczmarskiego - tłumaczył.

Za dzierżawę gruntu o powierzchni 1852 mkw. MPK płaciło parafii pw. św. Jana Jerozolimskiego za Murami miesięcznie 12 102 tys. zł (co dawało 4 zł za mkw). Co ciekawe, przez okres 11 lat MPK ani razu nie kwestionowało zasad współpracy, wręcz przeciwnie, podpisywano aneksy ją zacieśniające.

W 2015 r. doszło do spotkania prezydenta Jacka Jaśkowiaka z arcybiskupem Stanisławem Gądeckim. Prezydent zapowiedział też, że przygotuje listę tematów
Waldemar Wylegalski

Szybko doszło do spotkania prezydenta Jacka Jaśkowiaka z arcybiskupem Stanisławem Gądeckim. Prezydent zapowiedział też, że przygotuje listę tematów budzących kontrowersje odnośnie wzajemnych rozliczeń finansowych. Sprawy finansowe miały zostać uregulowane do końca roku, a efektem miał być wspólny dokument. Do dziś taki nie powstał.

Zrobiły to obie ze stron, ale osobno. Jako pierwszy pojawił się raport poznańskiego magistratu. Składa się z dwóch części: na początkowych kilkudziesięciu stronach zebrano sprawy gruntowe wraz z opisem stanu prawnego, podano ewentualne możliwości wymiany i wycenę. W drugiej części dokumentu znajdują się sprawy związane z oświatą, kulturą, pomocą społeczną, ochroną zabytków. Łącznie to 55 stron, które z łatwością można odnaleźć w internecie.

Raport przypomina też o głośnych sprawach, takich jak odszkodowanie dla parafii św. Jana Jerozolimskiego. Ta sprawa ciągnęła się już od 2005 roku. Poznańska parafia była właścicielem kilkudziesięciu działek na terenie dzisiejszej Malty i osiedla Warszawskiego, jednak w latach 50. i 60. została wywłaszczona.

Później, po upadku PRL, utracony majątek miała zwrócić parafii komisja majątkowa, jednak przez kilkanaście lat nie doszło do rozwiązania sprawy. Jeszcze w trakcie procesu obie strony rozważały zamianę gruntów. Ostatecznie biegły ocenił, że w Poznaniu nie ma równie atrakcyjnych gruntów, które miasto mogłoby parafii zaproponować. Sąd uznał więc, że w takiej sytuacji jedynym rozwiązaniem jest wypłata odszkodowania. Ostatecznie doszło do ugody. Podczas ostatniej rozprawy strony ustaliły, że poznańska parafia otrzyma od skarbu państwa 72 miliony złotych odszkodowania i zrzeknie się odsetek.

- Rozmowy strony kościelnej i miasta z 2015 roku, na które powołuje się teraz prezydent, opierały się na raporcie przygotowanym przez urzędników miasta Poznania. W pisemnej odpowiedzi strony kościelnej wyraźnie podkreślano wówczas, że nie mówi on o wszystkich spornych kwestiach

- mówi ks. Maciej Szczepaniak.

Dalej rzecznik kurii zwraca uwagę na fakt, że już w pierwszym zdaniu odpowiedzi na raport miasta zauważono: "wszystkie sprawy sporne pomiędzy Archidiecezją Poznańską, a instytucjami publicznymi, w tym Miastem Poznań oraz Skarbem Państwa, dotyczące zarówno nieruchomości, które zostały wymienione w Raporcie Prezydenta Poznania, jak również tych, które nie są w nim ujęte, stanowią konsekwencję grabieży dokonanej przez władze komunistyczne w latach 1944-1989".

- W kolejnych latach próbowano niektóre sprawy sporne rozwiązać, ale przecież rozmowy nigdy nie zostały zakończone, wiele kwestii czeka jeszcze na wyjaśnienie - tłumaczy ks. Szczepaniak.

Będzie aktualizacja raportu z 2015 roku

O jakie sprawy chodzi? Szymon Prymas, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Nieruchomościami tłumaczy, że obecnie urzędnicy są na etapie sporządzania aktualizacji raportu spraw kościelnych z roku 2015.

- Zbieramy informacje od różnych biur, wydziałów czy jednostek. Wstępna wersja aktualizacji raportu powinna być gotowa w następnym tygodniu. Z dostępnych danych wynika, że w toku pozostaje jedenaście spraw dotyczących roszczeń "finansowych/gruntowych Kościoła wobec miasta". Przygotowywany dokument zostanie upubliczniony

- zapowiada Szymon Prymas.

W 2015 r. doszło do spotkania prezydenta Jacka Jaśkowiaka z arcybiskupem Stanisławem Gądeckim. Prezydent zapowiedział też, że przygotuje listę tematów
Łukasz Gdak

W aktualizacji raportu z 2015 roku znajdą się m.in. nieruchomości położone w okolicy Jeziora Maltańskiego. Postępowanie z wniosku Drukarni i Księgarni Św. Wojciecha o stwierdzenie nieważności decyzji wywłaszczeniowych. Obejmuje ono około 53 hektarów gruntu. Obecnie trwa ustalanie, na podstawie mapy stanu prawnego, które działki objęte są postępowaniem.

Wśród 11 spraw związanych z roszczeniami można też znaleźć tę dotyczącą nieruchomości przy ul. Osieckiej na Górczynie. Postępowanie o zwrot nieruchomości toczy się z wniosku Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Św. Wincentego a Paulo Prowincja Chełmińsko-Poznańska. "Decyzja o zwrocie nieruchomości uchylona na skutek skargi złożonej przez Miasto Poznań do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Obecnie postępowanie prowadzone jest przed Starostą Poznańskim." - czytamy w dokumencie.

Również centrum stolicy Wielkopolski nie jest wolne od roszczeń. W tym przypadku chodzi o nieruchomość położoną przy ul. Za Bramką 3, która znajduje się użytkowaniu wieczystym miejskiej spółki Wielkopolskiego Centrum Wspierania Inwestycji.

- Postępowanie z wniosku parafii pw. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, św. Marii Magdaleny i św. Stanisława Biskupa prowadzone jest przed starostą poznańskim. Miasto złożyło wniosek o umorzenie postępowania - informują urzędnicy z Wydziału Gospodarki Nieruchomościami.

---------------------------

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Błażej Dąbkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.