Marcin Banasik

Wojna taksówkarzy z Uberem. Prawo łamią jedni i drudzy

Zatrzymanie obywatelskie czy pozbawienie wolności. Jak działa Grupa GAP? Fot. fot. facebook.com Zatrzymanie obywatelskie czy pozbawienie wolności. Jak działa Grupa GAP?
Marcin Banasik

Kontrowersje. Sądy skazują uberowców za brak taksometrów. Ci jednak nie rezygnują z działalności. Wtedy do akcji wkraczają taksówkarze.

Podejrzany taksówkarz to 37-letni mieszkaniec jednej z podkrakowskich miejscowości. Według ustaleń policji w nocy z 18 na 19 maja na ul. Szerokiej w Krakowie oblał on żrącą substancją karoserię dwóch aut należących do kierowców Ubera. Poszkodowani oszacowali straty na 30 tys. zł. To efekt coraz bardziej agresywnych samosądów między taksówkarzami a przewoźnikami, do jakich dochodzi w ostatnim czasie na krakowskich ulicach.

W tej samej sprawie wczoraj został zatrzymany drugi taksówkarz. - Zapewniam, że zatrzymana osoba nie jest kierowcą zrzeszonym w Grupie Antyprzewozowej (GAP), która walczy z nieuczciwą konkurencją - mówi nam jeden z członków GAP.

Sprawa dotyczy samozwańczych zatrzymań przewoźników, którzy pracują tak jak taksówkarze, ale jeżdżą m.in. bez kas fiskalnych i taksometrów. Tradycyjni taksówkarze zatrzymują uberowców i wzywają policję, która z kolei kieruje sprawę do Inspekcji Transportu Drogowego. Ta nakłada kary finansowe na przewoźników.

Taka walka toczy się od dwóch lat, kiedy to na krakowskich ulicach pojawili się kierowcy Ubera. Jest to amerykańska firma, która szturmem wdziera się na rynek przewozu osób w wielu krajach. Jej konkurencyjność polega na stosowaniu aplikacji internetowej, za pomocą której pasażer płaci za kurs. Przewoźnicy nie posiadają taksometrów i licencji taxi. Dzięki temu mogą sobie pozwolić na oferowanie niskich cen. Taka forma działalności jest jednak nielegalna.

W takich miejscach jak Dworzec Główny, plac Wszystkich Świętych, ul. Szpitalna regularnie dochodzi do awantur między kierowcami. Zazwyczaj kończy się na wyzwiskach i groźbach. Jednak w ubiegłym tygodniu samosąd GAP-u skończył się zarzutami.

Magdalena Szulc, rzeczniczka Ubera w oświadczeniu pisze, że „takimi patologiami powinien zająć się Urząd Miasta w Krakowie”. Urzędnicy odpowiadają jednak, że nie są stroną tego sporu.

To jednak urząd skierował 46 wniosków do sądu o ukaranie kierowców Ubera, m.in. za brak licencji taxi i założonej działalności gospodarczej. - Orzeczono już 38 wyroków, z czego 12 się uprawomocniło. Kierowcy dostali kary grzywien - mówi Wiesław Szanduła z Urzędu Miasta Krakowa.

Kierowcy Ubera bronią swojej działalności. - Pasażer dostaje fakturę drogą elektroniczną. A co do taksometrów, jest to przeżytek. Taksówkarze ich bronią, bo to ostatnia rzecz, która pozwala na nadużycia przy wyliczaniu cen za kurs - mówi jeden z uberowców.

Mimo że sądy stają po stronie taksówkarzy, przewoźnicy nadal wożą pasażerów. Konflikt narasta, a taksówkarze organizują samosądy. Ale to na pewno nie jest dobra droga do zakończenia konfliktu.

Krakowscy urzędnicy i sądy niejednokrotnie dowiedli, że działalność przewoźników Ubera jest nielegalna. Skazano już prawomocnie 12 kierowców, m.in. za jazdę bez taksometrów.

Nie zatrzymało to jednak ekspansji amerykańskiej firmy na polskim rynku. Usługi przewoźników cieszą się dużą popularnością, zwłaszcza wśród młodych ludzi, którzy wolą płacić za kurs przy pomocy internetowej aplikacji. Dodatkowym atutem innowacyjnego przewoźnika są niższe ceny za przejazdy niż u tradycyjnych taksówkarzy.

Ci drudzy zwracają jednak uwagę na to, że Uber to dzika konkurencja.

- Nie możemy konkurować z kimś, kto jest nieuczciwy. Taksówkarz musi zdać egzamin, co kosztuje ok. 400 zł. Koszt koguta to 300 zł, a za taksometr i kasę fiskalną trzeba zapłacić nawet do 1500 zł. Uberowcy nie ponoszą takich kosztów - mówi jeden z krakowskich taksówkarzy.

Taksówkarze zrzeszeni w nieformalnej Grupie Antyprzewozowej GAP zapewniają, że walcząc z przewoźnikami, nie stosują agresji.

- Zatrzymujemy uberowców zgodnie z prawem i wzywamy policję. To nie nasza wina, że ci kierowcy dzwonią po posiłki i wtedy zaczyna się awantura - mówi jeden z członków Grupy Antyprzewozowej GAP.

Problem jednak w tym, że w ubiegłym tygodniu zarzuty za oblanie kwasem dwóch aut uberowców usłyszał taksówkarz.

Magdalena Szulc, rzeczniczka Ubera, zwraca również uwagę, że podczas tzw. zatrzymań obywatelskich może dochodzić do bezprawnego pozbawiania wolności kierowców.

- Prokuratura prowadzi obecnie kilka spraw w związku z zawiadomieniami złożonymi przez współpracujących z nami kierowców. W każdym przypadku Uber udziela kierowcom wszelkiego wsparcia, łącznie z prawnym, aby sprawcy tzw. zatrzymań obywatelskich zostali jak najszybciej pociągnięci do odpowiedzialności przez organy ścigania - mówi Magdalena Szulc.

Spór między taksówkarzami a przewoźnikami przybrał na sile po ubiegłotygodniowym incydencie z użyciem kwasu.

Kierowcy zrzeszeni w korporacjach taksówkarkich żalą się, że uberowcy odbierają im klientów. Nasi Czytelnicy twierdzą jednak, że tradycyjni taksówkarze, pomimo konkurencji, nie mogą narzekać na brak pracy. - Wczoraj rano chciałem zamówić taksówkę. Usłyszałem jednak, że nie mają wolnych samochodów - mówi Czytelnik „Dziennika Polskiego”.

Od początku działalności Ubera problem próbują rozwiązać kolejne rządy.

Najnowszy pomysł ma Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Projekt ustawy przewiduje, że wszyscy świadczący usługi przewozu będą musieli posiadać licencję.

„Chodzi nam o zrównanie szans wśród tych, którzy zajmują się przewozem pasażerów. Taksówkarz spełnia wiele obowiązków. On nie może konkurować z podmiotem, który tych rygorów nie musi przestrzegać” - mówił w wywiadzie dla Radia Kraków Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa.

Z kolei uberowcy chcą przekonać rząd, aby zrezygnował z nakładania obowiązku posiadania kas fiskalnych i taksometrów. W tym celu przewoźnicy zamierzają zebrać milion podpisów.

WIDEO: Hiszpańscy taksówkarze protestują przeciwko Uberowi. Tysiące kierowców przeszły ulicami Madrytu

Źródło: RUPTLY, x-news.pl

Marcin Banasik

Zajmuję się tematyką kryminalno-sądową, a także sprawami miejskimi. W Dzienniku Polskim pracuję od ok. 10 lat.

Komentarze

18
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Tolopoff

I bardo dobrze zrobił taksówkarz z Krakowa. Nie będą miei narzędzia do pracy to nie będą nielegalnie wozić za pieniądze. Kto im daje tzn pożycza samochody za tych trzeba się zabrać dojebac podatek za każde 100 złoty dziennie od samochodu. A że mają ich po kilkadziesiąt a czasami kilkaset to trzeba kogoś z jajamico ich podliczy za parę lat do tyłu wtedy skończy się nielegalny przewóz z 10 aut to jest dochód 350 tys rocznie więc łatwo policzyć ile powinien zapłacić Krakowski potentat który wynajmuje auta komu tylko chcé

Krak

Taksówkarze to jedna banda nierobów i cwaniaków. A autor nie pisz głupot. Licencja nic nie kosztuje. A rozliczeniem niech zajmą się fachowcy.

Obywatel

Moim skromnym zdaniem zlikwidujmy wszystko! jak już kiedyś mawiał pewnie kandydat na prezydenta dla przypomnienia nosił gustowne swetry... Po co komu wyksztalcenie swiadectwa pozwolenia legalizacje itp po co wogole jaka kolwiek wiedza na temat wykonywanego zawodu przeciez jest smartphon internet i wujek Google za pomocna którego wszyscy wszystko mogą się dowiedzieć i zrobic... można? można !

Bogdan

Zawsze kiedy, wdrażane są innowacje to ujawniają się jakieś grupy przeciwników - to normalne. Trzeba jednak na sprawę ubera spojrzeć nieco bardziej globalnie - np. jako szansę dla ludzi, którzy do tej pory nie mieli możliwości dodatkowego zarobku, jako formę pobudzania przedsiębiorczości wśród ludzi, no i oczywiście jako czynnik zmuszający pozostałe podmioty na rynku, do zwrócenia większej uwagi na jakość i poziom świadczonych przez nich usług

skad ta wycena ?

pozlacanymi maybachami woza czy jak ?

ło-jejku!

Ten "oblewacz" z poza Krakowa niech sobie oblewa auta w tej swojej "jednej z podkrakowskich miejscowości" a nie rządzi się w naszym mieście! Już zalewają nas całkiem te "podkrakowskie" taksówki z ich kulturą i zwyczajami! A Uber jest całkiem fajny- lepszy niż chciwy i oszukańczy pospolity "dzieliwór"!

Kondor

Przyczyną nie jest dzika konkurencja. To tylko wygodne tłumaczenie dla agresji i nienawiści. Kierowcy taxi (legalnych) nigdy nie grzeszyli specjalną kulturą i dobrym wychowaniem. Zawsze jednak na ustach mają jakieś żądania dla siebie i swojej byle jak wykonywanej pracy.

Tu wcale nie chodzi o ubera, ale o każdą konkurencję, którą można zaatakować. Prawda jest taka, że młody chłopak, świeżo upieczony taksówkarz, nie ma czego szukać na atrakcyjnych postojach w centrum Krakowa. Zostanie przez "swoich" potraktowany dokładnie tak samo, jakby jeździł jako uber - co z tego, że prowadzi legalną taksówką z licencją, jeśli jeszcze nie zdążył się "zaprzyjaźnić".

gosc

Tańszą usługę, a często też milszą.

p

Niby coraz większa konkurencja i tak taksówkarze boją się że im pracę odbiorą alternatywne firmy, ale coraz częściej się zdarz że ŻADNA z sieci nie jest wstanie podstawić taksówki. Spróbujcie też zamówić taxi na konkretną godzinę na następny dzień -np na 5 rano bo musicie zdążyć na pociąg. Usłyszycie że "będą do was dzwonić 15 minut przed kursem jeśli nie będą mieli taksówki" podobnie jakbyście chcieli zamówić większe taxi niż zwykłe. To jest kpina z klientów !!!! Po co przyjmować z wyprzedzeniem zamówienia bez gwarancji ich realizacji ?? Podobnie jest z jazdą dookoła bo tak pan taksówkarz "lubi" a licznik bije. Rozumiem argumenty taksówkarzy o konieczności płacenia ZUS i innych wymaganiach formalnych które muszą spełniać, ale w zamian życzyłbym sobie odpowiedniej jakości usług. Z usług Ubera itp firm do tej pory nie korzystałem ale chyba powinienem zacząć.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.