Jakub Roszkowski

Wody Polskie jeszcze czekają na opinie w sprawie wrót sztormowych i kanału

Protest na Kanale Jamneńskim sprzed dwóch lat zakończył się wywieszeniem apelu do urzędników: „Przywróćcie nam wyjście na morze!” Fot. Jakub Roszkowski Protest na Kanale Jamneńskim sprzed dwóch lat zakończył się wywieszeniem apelu do urzędników: „Przywróćcie nam wyjście na morze!”
Jakub Roszkowski

Urzędnicy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej „Wody Polskie” wciąż nie mogą się zdecydować, co dalej zrobić z wrotami sztormowymi na Kanale Jamneńskim. Przed weekendem doszło do spotkania, na którym jednak nie podjęto żadnych wiążących decyzji.

A na te decyzje - wiążące - czekają wszyscy związani z jeziorem: żeglarze, ekolodzy, rybacy. Jak jeden mąż odpowiedzili przecież Wodom Polskim, że żeglarstwo i połączenie jeziora z Bałtykiem to podstawa rozwoju regionu.

- Ale na razie wygląda to wszystko na jakieś gierki pod publiczkę - uważa Krzysztof Najda, szef fundacji ekologicznej Jantar, działacz społeczny zaangażowany w sprawę jeziora Jamno i Kanału Jamneńskiego od początku, gdy zaczęto budować tu wrota sztormowe.

Pozostało jeszcze 69% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jakub Roszkowski

Białogard, Mielno i okolice, ale także Koszalin i powiat koszaliński to miejsca, o których piszę przede wszystkim. Analizuję rynek paliw w regionie, trzymam rękę na pulsie w sprawie szeroko rozumianego biznesu, ale także pogody i wakacji nad morzem. Bo wiadomo, Mielno to obok Kołobrzegu i Gdańska najczęściej odwiedzana miejscowość nadmorska w kraju. 


Pod moją "opieką" są również koszalińscy, mieleńscy i białogardzcy samorządowcy. Jeśli coś zmalują, nabroją lub popsują albo wręcz przeciwnie, zrobią coś naprawdę dobrego, ja o tym napiszę. 


 


W Głosie Koszalińskim pracuję od 2000 roku. To właściwie moja pierwsza i jak na razie jedyna praca. To moja siostra chciała zostać dziennikarzem. Ostatecznie to jednak ja poświęciłem temu zajęciu już ponad połowę życia.


 


Jestem domatorem i naprawdę najlepiej czuję się w swoim domu. Może to dlatego, że po intensywnym dniu w gazecie potrzebuję wyciszenia...    


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.