Więcej ofiar na drogach. A gdyby były fotoradary...

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Dariusz Chajewski

Więcej ofiar na drogach. A gdyby były fotoradary...

Dariusz Chajewski

W 2016 roku, po raz pierwszy od lat, wzrosła liczba śmiertelnych ofiar wypadków na drogach. Co się zmieniło? Cóż, zdemontowano 400 fotoradarów

Gdy o byłe już fotoradary pytamy w Bytomiu Odrzańskim, padają niecenzuralne słowa. Trudno się temu dziwić. W mieście działa spółdzielnia zatrudniająca osoby niewidome i niedowidzące. Od kiedy fotoradary powędrowały do magazynu, przejście przez główną arterię dzielącą miasto na dwie części stało się dla wielu osób niewykonalną misją.

– Mam nadzieję, że kiedyś osoby odpowiedzialne za tę populistyczną decyzje o likwidacji fotoradarów zostaną ukarane – mówi burmistrz Bytomia Jacek Sauter. – Od czasu ich zdemontowania doszło u nas do dwóch śmiertelnych wypadków na przejściach. Były u nas skuteczne i nie chodzi o pieniądze. W pierwszym roku ich działania było to 300 tys. zł, w ostatnim 3 tys. To pokazuje, jak wpływały na jadących przez nasze miasto kierowców. Prosiłem o interwencję w tej sprawie parlamentarzystów, przecież wylano dziecko z kąpielą.

Po kilku latach, gdy w Polsce liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych malała, zanotowano gwałtowny ich wzrost. Jest więcej zabitych, więcej rannych, więcej wypadków. I nie tylko rodziny oraz znajomi ofiar wiążą ten fakt ze zlikwidowaniem półtora roku temu samorządowych radarów. Jak słyszymy w Generalnej Ins-pekcji Transportu Drogowego, która fotoradarami zawiaduje, znaczna część próśb o zamontowanie teraz tych urządzeń przychodzi właśnie z miejscowości, w których funkcjonowały przed rewolucją.
– Podczas naszych spotkań z mieszkańcami często słyszymy prośby o przywrócenie fotoradarów, ludzie piszą do nas prośby – mówi Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskich policjantów. – Wniosek jest jeden: wraz ze zdemontowaniem tych urządzeń kierowcy na znacznie więcej sobie pozwalają. To jest problem. Wystarczy zerknąć na krajową mapę zagrożeń bezpieczeństwa, gdzie na nieco ponad 10 tys. zgłoszeń te związane z przekroczeniami prędkości stanowią jedną piątą.

Jacek Sauter: W imię populistycznych haseł wylano dziecko z kąpielą

Sekretariat Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, który przygotował rządowy raport, przedstawia trzy główne powody niepokojącej statystyki: wyłączenie 1 stycznia 2016 roku około 400 foto-radarów wykorzystywanych przez samorządy, znacznie częstszy wybór przez Polaków miejsc letniego wypoczynku na terenie kraju oraz stosunkowo korzystne ceny paliw.

W Gorzowie likwidacja fotoradaru prawdopodobnie przyczyniła się do dwóch śmiertelnych potrąceń na al. Konstytucji 3 Maja. Na przestrzeni roku na tym samym przejściu dla pieszych na wysokości ul. Asnyka zginęły dwie osoby. 21 listopada 2014 r. śmiertelnie potrącona została 77-latka, która przechodziła przez ulicę z 7-letnim wnukiem. Z kolei 3 września 2015 r. zginęła tu 68-letnia kobieta. Po tych śmiertelnych zdarzeniach w Gorzowie rozgorzała dyskusja nad bezpieczeństwem na ulicach. Jej efektem było zamontowanie sygnalizacji świetlnej na tragicznym przejściu dla pieszych. Policja podpowiada kolejne miejsca, jak chociażby w Białczu na trasie Gorzów – Kostrzyn czy na
tzw. drodze śmierci łączącej Nowogród z Zieloną Górą.

– Tutaj nawet pracujemy wraz z prokuraturą nad przywróceniem fotoradaru – dodaje Maludy. – Powód jest prostu: zbyt często bywamy tam na śmiertelnych wypadkach.

Instytut Transportu Samochodowego sprawdził, co zmieniło się po likwidacji fotoradarów – zarówno tych ustawionych na stałe, jak i mobilnych. Pod lupę wzięto 43 miejscowości i porównano liczbę wypadków przed i po likwidacji urządzeń. Od maja do sierpnia w tych 43 miejscowościach liczba zabitych wzrosła o 46 procent.

Krośnieński fotoradar zdobył pewną sławę. Ku uciesze mieszkańców został ukradziony. Teraz chcą, aby wrócił. – Radar jest potrzebny – tłumaczył sołtys Osiecznicy oraz radny Leszek Fijałkowski. – W grudniu w naszej wsi doszło do wypadku, w którym zginęły dwie osoby. Powodem była nadmierna prędkość...

Dariusz Chajewski

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.