WGRO: Wspólnik zniknie ze spółki, jak miasto mu zapłaci

Czytaj dalej
Fot. Maciej Urbanowski
Bogna Kisiel

WGRO: Wspólnik zniknie ze spółki, jak miasto mu zapłaci

Bogna Kisiel

Za umorzenie udziałów Wielkopolskiej Gildii Rolno-Ogrodniczej przyjdzie słono zapłacić, bo ponad 4,6 mln zł.

Miasto ma kłopot ze spółką Wielkopolski Rynek Hurtowy Mięso Ryby Sery (WRH MRS), która powstała w 2000 r. i istnieje jedynie na papierze. Powołało ją do życia wspólnie z Wielkopolską Gildią Rolno-Ogrodniczą.

Chciano wybudować kompleks hal, magazynów, budynków usługowych dla handlu hurtowego mięsem, rybami i serami. Przez 16 lat planów nie udało się zrealizować. – W momencie zakładania spółki inicjatywa była realna – uważa Grzegorz Hempowicz, prezes WGRO. – Trochę się to przeciągało. Potem przyszedł kryzys gospodarczy. Firmy, które potrzebowały dużych powierzchni, znalazły je. Ale 15 lat temu byli chętni na objęcie udziałów.

Poznań wniósł do spółki 14,8 ha gruntów na Franowie o wartości 25 mln zł, a WGRO 69 tys. zł oraz know-how wycenione wtedy na 4,4 mln zł. Miasto w WRH MRS miało niewiele do powiedzenia. To mniejszościowy udziałowiec wskazywał zarząd spółki. Dopiero w 2008 r. udało się to zmienić. Przedstawiciele Poznania podejmowali próby sprzedaży udziałów wspólnikowi. Negocjacje kończyły się fiaskiem, bo druga strona kwestionowała wysokość wyceny gruntów.

Umorzenie udziałów

W końcu w ubiegłym roku WHR MRS wystawiła na sprzedaż nieruchomości na Franowie. Znalazł się chętny na ich kupno. Pojawiły się pogłoski, że jest to WGRO.

– Negocjacje z inwestorem są kontynuowane przez zarząd spółki przy udziale wskazanych przez prezydenta przedstawicieli miasta – mówi Beata Kocięcka, dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego. – Inwestorem, z którym prowadzone są obecnie rozmowy nie jest WGRO.

Z uwagi na trwające negocjacje spółka nie chce ujawnić wartości działek na Franowie. Przypomnijmy, że gdy w 2007 r. wystawiono je na sprzedaż, ich wartość szacowano na 37 mln zł. Obecnie ich cena – biorąc pod uwagę lokalizację, bliskość węzła kolejowego i autostradowego oraz fakt, że grunty są przeznaczone na usługi i przemysł – jest z pewnością wyższa.
Pieniędzmi ze sprzedaży trzeba jednak podzielić się ze wspólnikiem. Jaki jest pomysł na rozwiązanie tego problemu?

– Jak dojdzie do rozwiązania, to wszyscy się dowiedzą

– twierdzi G. Hempowicz. Według niego, nie nastąpi to szybko.

– W ubiegłą środę odbyło się nadzwyczajne zgromadzenie wspólników, na którym zostały podjęte uchwały w sprawie dobrowolnego umorzenia udziałów wspólnika WGRO SA i obniżenia kapitału zakładowego spółki WRH MRS – wyjaśnia B. Kocięcka. I dodaje, że teraz konieczne jest przeprowadzenie wielu czynności wymaganych prawem, w tym zarejestrowanie w KRS obniżenia kapitału zakładowego. Dopiero wtedy WGRO przestanie być wspólnikiem spółki. Wniosek o rejestrację obniżenia kapitału musi być najpóźniej złożony do 18 kwietnia 2017 r.

Zdaniem Artura Różańskiego, szefa klubu radnych PiS oraz komisji budżetu, kluczowe jest, na jakich warunkach odbędzie się to dobrowolne umorzenie. Dyrektor Kocięcka tłumaczy, że nastąpi to po wartości nominalnej udziałów.

Kapitał zakładowy spółki wynosi 29 650 000 zł. Udział Poznania to 84,32 proc., a WGRO – 15,68 proc.

Nie wolno im dać ani grosza

WGRO za dobrowolne umorzenie udziałów zyska ponad 4,6 mln zł.

– To skandal!

– oburza się A. Różański.

I dodaje: – Transakcja warta jej autora, czyli prezydenta.

W podobnym tonie wypowiada się Tomasz Lipiński, radny PO oraz szef komisji gospodarki i polityki mieszkaniowej.

– To skandal, by za jakieś tajemnicze know-how tyle zainkasować – uważa T. Lipiński.

– Takie postępowanie jest nad wyraz nieetyczne. Jest więcej sposobów na wyciągnięcie tych cennych gruntów, nie dając tym ludziom ani grosza. Trzeba zrobić wszystko, by te udziały zamrozić. Może należy powołać inną spółkę, w której objęliby udziały tak, by nie mogli ich spieniężyć, by te ponad 4 mln zł zostały na papierze.

Bogna Kisiel

Wszystko co dotyczy Poznania, czym żyją mieszkańcy jest mi bliskie. Pod lupę biorę decyzje władz, działalność miejskich spółek, instytucji, związków międzygminnych. Bacznie wsłuchuję się w głos poznaniaków i radnych. Od lat śledzę rozwój aglomeracji poznańskiej, działania podejmowane przez powiat poznański, szczególnie bacznie obserwuję gminę Czerwonak. Chętnie podejmuję tematy społeczne, historie ludzi zmagających się z przeciwnościami losu, pomysły młodych ludzi, które mogą zrewolucjonizować nasze życie. Interesują mnie rozwiązania komunikacyjne, problematyka zagospodarowania przestrzennego i gospodarki odpadami, bo jeśli w tych obszarach nie znajdziemy rozsądnych rozwiązań, to zapłacą za to przyszłe pokolenia.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.