Ryszard Tadeusiewicz, profesor AGH

Wędrówki po Krakowie - Barbakan

Wędrówki po Krakowie - Barbakan
Ryszard Tadeusiewicz, profesor AGH

Znowu wolno podróżować, więc w Krakowie zaroiło się od turystów. We wcześniejszych felietonach starałem się przekazywać wiadomości o różnych krakowskich obiektach godnych zwiedzania, wybierając głównie te mniej znane. Ale myślę, że może się przydać także garść wiadomości na temat obiektów stanowiących główne zabytki Krakowa - a jednak w istocie mało znanych.

Na przykład Barbakan. Któż go nie zna! Ale czy wiemy, kto go zbudował - i dlaczego?

Otóż powstał on na polecenie Jana Olbrachta. To jeden z mniej znanych naszych królów. Jego dziadek, Władysław Jagiełło, połączył Polskę z Litwą i zwyciężył pod Grunwaldem. Jego ojciec, Kazimierz Jagiellończyk, spłodził tyle dzieci, że do dziś większość rodów królewskich w Europie wymienia go wśród swoich przodków. Jego brat Zygmunt powiesił dzwon w katedrze wawelskiej. A co przeciętny Polak wie o Olbrachcie? Zapewne zna tylko powiedzenie: Za króla Olbrachta wyginęła szlachta! Ale gdyby drążyć temat: Gdzie ta szlachta wyginęła i dlaczego? - to mało kto by potrafił odpowiedzieć.

Nie wdając się w szczegóły (bo ma być o Barbakanie, a nie o Olbrachcie!), można przypomnieć, że w 1497 roku Olbracht poprowadził wielką wyprawę wojenną przeciw Mołdawii. Nie do końca wiadomo, co chciał osiągnąć, ale wiadomo, co osiągnął: wyprawa zakończyła się klęską i śmiercią wielkiej liczby polskich szlachciców, którzy wyruszyli jako pospolite ruszenie. W jednej tylko bitwie pod Koźminem zginęło ponad 5 tysięcy Polaków, a sam król ledwie uszedł z życiem!

Co gorsza, rozgromiwszy polską wyprawę Mołdawianie (wraz z Turkami i Tatarami) najechali Polskę i zagarnęli ogromne tereny na wschodzie. Padł Lwów, Przemyśl, Przeworsk, Jarosław, Radymno... Było bardzo prawdopodobne, że zaatakują Kraków.

W tym momencie król uświadomił sobie, że jego stolica jest słabo broniona. Od zachodu miasta broniła Rudawa, od południa i wschodu Wisła - ale cała północna strona miasta nie miała naturalnej osłony. Dlatego w 1498 roku zbudowano pospiesznie kolisty bastion, który miał bronić dostępu do murów miejskich i do Bramy Floriańskiej. Król przeznaczył na ten cel gigantyczną kwotę 100 grzywien i osobiście położył kamień węgielny.

Nie było czasu na przywożenie kamienia, więc bastion zbudowano z gotyckiej cegły. Ale mając świadomość, że jest to budulec słabszy niż kamień - wykonano mury o grubości 3 m!

Jest to największa tego typu budowla w Europie. Ma 24,4 m średnicy, 130 strzelnic rozmieszczonych na 4 poziomach i siedem wieżyczek dla obserwatorów, którzy kierowali ogniem. Fortecę tę nazwano propugnaculum i otoczono fosą o szerokości 24 m i głębokości 3,4 m (napełnioną wodą z Rudawy).

Na szczęście Mołdawianie wtedy do Krakowa nie dotarli, ale Barbakan spełniał swą funkcję obronną podczas wielu innych konfliktów i nigdy nie został bezpośrednio zdobyty. Znana jest w Krakowie opowieść o tym, jak celnym strzałem ze strzelnic Barbakanu rzemieślnik krakowski z cechu pasamoników, Marcin Oracewicz, zabił (w 1768 roku) dowodzącego rosyjską inwazją na Kraków pułkownika Iwana Panina, co zadecydowało o ostatecznym sukcesie obrońców miasta.

Co ciekawe: przez całe wieki nikt nie używał nazwy Barbakan, tylko forteca ta funkcjonowała pod nazwą Rondel (od włoskiego rondella). Obecną nazwę nadał jej niemiecki architekt August Essenwein w swoim dziele (wydanym w 1867 roku) zatytułowanym „Średniowieczne zabytki sztuki Miasta Krakowa”. Nazwę tę wywiódł z celtyckiego terminu bar-bacha (przedmurze), ponieważ w XII wieku tak właśnie nazywano w Katalonii i we Francji budowle podobne do naszego Barbakanu.

Wiedzieliście o tym wszystkim? Pewnie nie!

Od teraz więc patrzcie na nasz piękny Barbakan już nowym spojrzeniem!

Ryszard Tadeusiewicz, profesor AGH

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.