Ustawa o IPN pogorszyła nasze relacje z Izraelem. A szkoda, bo to fascynujący kraj

Czytaj dalej
Fot. AFP/EAST NEWS
Aleksandra Gersz

Ustawa o IPN pogorszyła nasze relacje z Izraelem. A szkoda, bo to fascynujący kraj

Aleksandra Gersz

Z powodu kontrowersji wokół polskiej ustawy o IPN ostatnio w naszym kraju jest o Izraelu głośno. Spór może zaważyć na naszych relacjach z Tel Awiwem. Sam Izrael jest jednak fascynującym państwem z bogatą historią.

Kraj mały, lecz potężny. Zróżnicowany religijne, lecz silny w swej różnorodności. Młody, lecz stanowczy. Doświadczony w militarnych konfliktach, ale dążący do pokoju. Izrael to państwo warte uwagi.

Wspaniały klimat, nowoczesna infrastruktura, zielone oazy na pustyni, ale też sporo sił porządkowych z pistoletami maszynowymi w Jerozolimie czy Tel Awiwie. Taki wydaje się Izrael na pierwszy rzut oka.

Ruszając tam, musimy uzbroić się w cierpliwość. Na lotnisku stawiamy się wcześniej, niż przed lotem do innego kraju. Po to, by spowiadać się urzędnikowi z celu podróży, sposobu układania rzeczy w walizce, by wreszcie przejść szczegółową kontrolę bagażu, itd. Po przylocie na lotnisko Ben Guriona w Tel Awiwie niech nie dziwi nas widok największych pasażerskich maszyn na świecie Airbus A380, a gdzieś w oddali bojowych myśliwców.

Po przejściu wszystkich kontroli możemy się zachwycać w Jerozolimie Ścianą Płaczu czy położonym sto metrów dalej meczetem Al-Aksa, skąd Mahomet udał się do nieba czy wspaniałym zespołem miejskim Białego Miasta Tel Awiwu, który znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO jako największe na kuli ziemskiej skupisko budynków modernistycznych. Sam Tel Awiw amerykański Newsweek dwie dekady temu określił jednym z najbardziej rozwiniętych technologicznie miast świata. Izrael przyciąga nie tylko miejscami kultu religijnego, zabytkami kultury starożytnej, ale też pustynią Negew, na której powstały luksusowe hotele czy Ejlatem nad Morzem Czerwonym, reklamowanym jako rekreacyjny raj dla turystów.

To jedna z odsłon kraju uznawanego za lidera w produkcji oprogramowania komputerowego i giganta, jeśli chodzi o wytwarzanie uzbrojenia i sprzętu wojskowego, elektroniki medycznej i optyki oraz kraju otoczonego wrogami, w którym codziennością były terrorystyczne ataki palestyńskich bojowników (dziś zamachy w Izraelu powstrzymano). Palestynę Izrael uznawał zresztą i nadal uznaje za śmiertelnego wroga. Właściciel jednego z hoteli w Jerozolimie zwracał uwagę na nietypową reakcję miejscowych na atak terrorysty. W każdym innym kraju wybuch ładunku płoszył ludzi, a w Izraelu świadkowie biegli na pomoc rannym, co po jakimś czasie wykorzystali zamachowcy, którzy odpalali kolejną bombę.

Burzliwa przeszłość
Niewielki, bo liczący zaledwie 8.5 miliona mieszkańców (w większości Żydzi) Izrael jest liczącym się krajem na mapie świata. Nie raz pokazywał, że jest w stanie pokonać zewnętrznych wrogów, mimo że jest to państwo stosunkowo młode, bo istniejące od 1948 r. W powstałej wtedy Deklaracji Niepodległości Izraela znalazł się m.in. zapis: „Wyciągamy przyjazną dłoń do wszystkich sąsiadujących z nami państw i ich narodów, oferując pokój i zgodne sąsiedztwo. Zwracamy się z wezwaniem do ustanowienia więzów współpracy z niezależnym narodem żydowskim zamieszkałym na swojej ziemi. Państwo Izrael gotowe jest wziąć udział we wspólnym wysiłku rozwoju całego Bliskiego Wschodu”. Jednak rzeczywistość okazała się trudniejsza, a „pokój i zgodne sąsiedztwo” od samego początku nie były dane Izraelowi.

Państwa arabskie, które otaczają ten żydowski kraj (Izrael sąsiaduje bezpośrednio z Egiptem, Syrią, Jordanią i Libanem), nie zareagowały na jego powstanie z entuzjazmem. Poszło o plan Organizacji Narodów Zjednoczonych z 1947 r. na mocy którego Palestyna (wcześniej terytorium mandatowe Wielkiej Brytanii) została podzielona na dwa państwa: żydowskie i arabskie. Świat muzułmański zareagował na tę decyzję ONZ gniewem, a w Palestynie doszło do walk pomiędzy Arabami i Żydami. Jednym z najkrwawszych dni był 9 kwietnia 1948 r., kiedy doszło do masakry w Dajr Jasin. Żydowskie paramilitarne bojówki zaatakowały wtedy wioskę Dajr Jasin i zginęło 107 cywilów. Do masakry doszło podczas żydowskiej operacji Nachszon w ramach, których siły Żydów starały się odblokować drogę do Jerozolimy, aby umożliwić konwojom humanitarnym dotarcie do miasta.

W walkę z Żydami zaangażowały się także Egipt, Transjordania (dziś Jordania), Irak, Liban oraz Syria. Żydowskie siły pokonały jednak zjednoczone państwa arabskie i w rezultacie zajęły jeszcze większe terytorium niż to wyznaczone w planie z 1947 r. Stąd trwający do dziś konflikt z Palestyńczykami. Z kolei Liban, Syria, Iran, Irak, Arabia Saudyjska i Jemen są wciąż traktowane przez Izrael jako wrogowie (z Egiptem i Jordanią podpisano traktaty pokojowe). Stąd utrudnienia dla podróżnych: nie przekroczymy granicy tych państw z izraelską pieczątką w paszporcie. Na lotniskach świadome tych ograniczeń służby izraelskie często dają jednak wizę na oddzielnym arkuszu.

Wojna domowa z 1948 r. nie była jedyną w historii Izraela. W 1967 r. wybuchła wojna sześciodniowa, do której przyczyniły się ostra antyizraelska polityka egipskiego dyktatora Gamala Abdela Nasera. Egipt wraz z sojusznikami: Syrią i Jordanią otoczyły granice Izraela i zablokowały mu dostęp do Morza Czerwonego, co rozjuszyło siły izraelskie. W wojnę określaną jako prewencyjną szybko zaangażowały się po stronie Nasera Irak, Arabia Saudyjska, Kuwejt i Algieria.

Podobnie jak w 1949 r. mały Izrael, który stopniowo urastał do militarnej potęgi, w kilka dni dni rozgromił koalicję arabską. Mistrzostwem wykazali się izraelscy piloci, którzy do minimum ograniczyli czas między kolejnymi startami, co pozwoliło rozbić w pył maszyny Egiptu. Na skutek wygranej Izrael zajął półwysep Synaj, Wzgórza Golan, Judeę z Jerozolimą i Samarię. Jerozolima, do której dołączyła jej wschodnia część, została uznana w całości za izraelską stolicę, co także nie spodobało się arabskiemu Bliskiemu Wschodowi.

W dalszej części tekstu przeczytasz m.in.:

  • o wrogach i przyjaciołach Izraela
Pozostało jeszcze 64% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Aleksandra Gersz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.