Bożena Wolska

Trash challenge, czyli moda na coś pożytecznego

Trash challenge, czyli moda na coś pożytecznego Fot. archiwum Trash challenge, czyli moda na coś pożytecznego
Bożena Wolska

Śmieci porozrzucane w lasach, nad jeziorami, przy drogach śmieci - to powinien być wstydliwy problem nas wszystkich. Ale groźby, prośby i straszenie grzechem nie pomagają.

Zaśmiecamy naszą planetę, a skoro tak, to co pewien czas pojawiają się akcje, które mają na celu zwrócenie na ten problem uwagę oraz chociaż w pewien sposób doprowadzić przyrodę do ładu.

Największą akcją - choć dzisiaj już nieco wyblakłą - było ,,Sprzątanie świata”. Międzynarodowy ruch Clean up the World wywodzi się z Australii, a zapoczątkował go w 1989 roku Ina Kiernana, australijski biznesmen i żeglarz. W Polsce akcję w 1994 roku zainicjowała Mira Stanisławska-Meysztowicz, założycielka Fundacji Nasza Ziemia.

Zobacz też: Poznań: Jacek Jaśkowiak podjął wyzwanie Hiszpana i sprzątał z nim przez 10 minut [ZDJĘCIA, WIDEO]

Teraz jest trashtag challange. Zaczęło się od wpisu na Facebooku, w którym jeden z użytkowników zamieścił dwa zdjęcia. Na jednym - dzikie wysypisko, na drugim - to samo miejsce wysprzątane na błysk. „Nowe wyzwanie dla was, znudzone nastolatki. Zróbcie zdjęcie miejsca, które potrzebuje sprzątania i pokażcie, co z nim zrobiliście”.

Zobacz też: #TrashTag Challenge - nowe wyzwanie podbija internet. Na czym polega i jakie są zasady?

W ostatnich dniach popularne stały się zdjęcia prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiak, który podjął wyzwanie Hiszpana Miquel Garau Ginard, mieszkającego w stolic Wielkopolski. Zachęca on do sprzątania śmieci minimum 10 dni przez 10 minut dziennie. Sam Miquel robi to zawsze przez godzinę, a rezultaty pokazuje w mediach społecznościowych.

Co w regionie?

W powiecie chodzieskim nie trafiliśmy jeszcze na informację o trash challange, ale inne akcje są. Przede wszystkim to leśnicy, przy okazji każdego obchodu lasu, przynoszą ze sobą znalezione śmieci. Taki mają system pracy.

Trzeci rok z rzędu sołectwo Konstantynowo (gmina Chodzież) zorganizowało akcję sprzątania pasów zieleni przy gminnych drogach i powiatowej drodze.

Autorami pomysłu jest sołtys Barbara Kin oraz rada sołecka. A powód? Po prostu: członkowie rady nie mogli już patrzeć - jadąc do domów - na pobocza zawalone śmieciami. Czego tam ludzie nie wyrzucali... Były worki z ubraniami, kubki po kawie ze stacji benzynowych, butelki i puszki po piwie, jednorazowe opakowania po jedzeniu, opony.

- Tym razem było nas aż 52 osoby, od maluchów do starszych osób. Na sam koniec był poczęstunek dla wszystkich zaangażowanych, ognisko, kawa i ciasto

- relacjonuje Anna Hajduk, przewodnicząca Rady Sołeckiej i dodaje, że już na drugi dzień na tablicę z napisem ,,Rudki” ktoś wdusił puszkę po piwie.

W Chodzieży natomiast od kilku lat, co roku na wiosnę, odbywa się akcja ,,Porządki u Żyda”, chodzi o sprzątanie Parku 3 Maja, okolic jeziora Strzeleckiego i przyległych lasów. W tym roku akcja odbędzie się w sobotę - 6 kwietnia, o godzinie 9. A zapraszają na nią: burmistrz Jacek Gursz, Miejski Ośrodek Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, ZHP, OSP, Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii, obie szkoły podstawowe oraz Świetlica ,,Promyk Dobra”.

Do wielkiego sprzątania szykuje się też Polski Związek Wędkarski.

Bożena Wolska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.