Szymon Spandowski

Towarzystwo Miłośników Torunia zbiera pieniądze na rekonstrukcję pomnika wojsk balonowych. IPN pokryje koszty odtworzenia rzeźby orła

Pomnik poległych żołnierzy wojsk balonowych był ozdobą parku na Bydgoskim Przedmieściu Fot. Z archiwum rodzinnego Ewy Żakowej Pomnik poległych żołnierzy wojsk balonowych był ozdobą parku na Bydgoskim Przedmieściu
Szymon Spandowski

Instytut Pamięci Narodowej zamierza pokryć koszty odtworzenia rzeźby orła wieńczącej zniszczony przez Niemców pomnik wojsk balonowych.

Pod koniec ubiegłego roku Towarzystwo Miłośników Torunia rozpoczęło starania o odbudowę pomnika wojsk balonowych. Dzieło warszawskiego rzeźbiarza Michała Kamieńskiego zostało odsłonięte w maju 1937 roku, było niewątpliwą ozdobą parku na Bydgoskim Przedmieściu i cieszyło się opinią najpiękniejszego pomnika w mieście. A konkurencję miało pod tym względem bardzo dużą.

Ten symbol, zaczerpnięty z honorowej odznaki stacjonujących w Toruniu wojsk balonowych, przypominał o ofierze życia poniesionej przez polskich baloniarzy w czasie wojen prowadzonych w pierwszych latach po odzyskaniu niepodległości

Żywot monumentu upamiętniającego poległych aeronautów był niestety bardzo krótki, bo pomnik zniszczyli Niemcy niedługo po zajęciu Torunia w 1939 roku. Po cokole i zrywającym się do lotu orle pozostało puste miejsce, które dopiero teraz ma szansę się zapełnić i to być może szybciej niż się można było spodziewać. Miłośnikom Torunia z pomocą pospieszy Instytut Pamięci Narodowej, pokrywając koszty odtworzenia rzeźby orła trzymającego wieniec z kotwicą i orderem Virtuti Militari.

- Ten symbol, zaczerpnięty z honorowej odznaki stacjonujących w Toruniu wojsk balonowych, przypominał o ofierze życia poniesionej przez polskich baloniarzy w czasie wojen prowadzonych w pierwszych latach po odzyskaniu niepodległości - mówi dr Michał Targowski, wiceprezes ToMiTo.

Zaangażowaniu IPN można tylko przyklasnąć, ponieważ historia toruńskich aeronautów jest przykładem tego, jak bardzo pamięć bywa ulotna. Ulokowani w balonach obserwatorzy kierujący ogniem artylerii, a tacy przede wszystkim szkolili się przed wojną w Toruniu, już wtedy byli passé, czego zresztą dowiedli polscy lotnicy masakrując w 1920 roku baloniarzy bolszewickich. Mimo tego w latach 20. i 30. mieszkańcy trzech kontynentów z wielką uwagą wpatrywali się w niebo i nagłówki gazet śledząc osiągnięcia uczestników wyścigów balonowych. Cieszyły się one ogromną popularnością, a Polska była pod tym względem absolutną światową potęgą. Przed wojną nasi zawodnicy cztery razy zdobyli najważniejszy sportowy laur aeronautów - puchar Gordona-Bennetta. Wracający z międzynarodowych zawodów bohaterowie lądowali na pierwszych stronach gazet, a na dworcach kolejowych witały ich rozentuzjazmowane tłumy. Prawie wszyscy polscy zdobywcy przestworzy uczyli się latać w Toruniu, a jedna z największych balonowych gwiazd tamtych czasów, kapitan Antoni Janusz, był wykładowcą Oficerskiej Szkole Aeronautycznej. Zdobywca pucharu Gordona-Benetta mieszkał przy ul. Krasińskiego 102. O tym dziś niestety prawie nikt nie pamięta. Z budynku, na którym powinna być tablica pamiątkowa, sypie się tynk.

Miejmy nadzieję, że razem z pomnikiem wróci także pamięć o zdobywcach pucharu Gordona-Benetta i tych, którzy o tą nagrodę walczyli, ale jej nie zdobyli. Zbiórka pieniędzy na rekonstrukcję pomnika - według zachowanych przedwojennych planów - trwa. Datki dowolnej wysokości można wpłacać na konto w Banku Zachodnim WBK SA nr 42 1090 1506 0000 0001 3571 1443 z dopiskiem „Odbudowa Pomnika Żołnierzy Wojsk Balonowych”.

Szymon Spandowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.