Dariusz Chajewski

Tora... Niezwykły dar dla zielonogórskiego muzeum

Waldemar Sawicki Fot. Fot. Dariusz Chajewski Mający blisko siedem metrów długości zwój Tory muzeum przekazał Waldemar Sawicki z Zielonej Góry.
Dariusz Chajewski

Jest to perełka w kolekcji judaiców muzeum. Już nakazy i zakazy towarzyszące sporządzeniu każdego egzemplarza Tory stanowią opowieść samą w sobie. A Tora z Zielonej Góry ma z pewnością własną, dramatyczną historię...

To już trzeci cenny dar w ostatnim czasie - mówi dyrektor Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze Leszek Kania. - To świadczy o zaufaniu, którym obdarzają nas ludzie.

Tym razem do muzeum trafiła zabytkowa Tora. Przekazał ją zielonogórzanin Waldemar Sawicki, którego brat, przed laty, znalazł ją w budynku przy ul. Kazimierza Wielkiego 20.

- Dokładniej przed budynkiem, gdyż któryś z sąsiadów robił porządki i najwyraźniej przeznaczył ją do spalenia - mówi pan Waldemar. - Po latach pytał mnie, co z nią zrobić. Sądziłem, że to jakiś zabytek pisany cyrylicą, ale też wrzuciłem do meblościanki i nie zastawiałem się nad tym, co to jest. Dopiero jakiś miesiąc temu, przy okazji remontu, postanowiłem skontaktować się z muzealnikami...

Tutaj natychmiast zorientowano się, że jest to Tora, czyli najważniejszy tekst objawiony judaizmu, niezwykle cenna pamiątka po zielonogórskiej społeczności żydowskiej. Jak podkreślał Zdzisław Kulczyk z Lubuskiej Fundacji Judaica, Tora dla wyznawców judaizmu jest najważniejszym dziełem religijnym, zawierającym zasady wiary, i otacza się ją wyjątkowym szacunkiem. I dla niego ważne jest, że Lubuszanie z szacunkiem i pieczołowitością odnoszą się do kultury żydowskiej.

Zwój Tory jest najświętszą księgą w judaizmie, stworzoną z pięciu ksiąg Mojżesza. Liczba liter jest ściśle określona, dzieło zawiera ich 304,805 liter, a na każdej ze stron znajdują się 42 linijki tekstu. Zwój Tory musi być spisany przez specjalnie wyszkolonego pobożnego skrybę zwanego soferem, który - zanim przystąpi do pracy - musi opanować ponad cztery tysiące żydowskich praw. Praca nad Torą zabiera około roku. To tytaniczny wysiłek, gdyż przeoczenie lub zniekształcenie jednej nawet litery oznacza zniszczenie świętego tekstu.

Waldemar Sawicki
Fot. Dariusz Chajewski Mający blisko siedem metrów długości zwój Tory muzeum przekazał Waldemar Sawicki z Zielonej Góry.

Całość jest spisana ręcznie, każda litera jest wyryta i osobno uformowana za pomocą naturalnego pióra (np. gęsiego lub trzcinowego) i specjalnie przygotowanego atramentu. Tylko czarny atrament jest dopuszczalny. Tusz każdego innego koloru nie jest koszerny dla zwoju Tory, musi by również permanentny - niezmazywalny. Dawniej tusz uzyskiwano z gotujących się olejów, smoły, wosku i zebranej pary. Później tę miksturę łączono z drzewnymi sokami i miodem, a potem suszono i przechowywano. Przed użyciem mieszano to z sokiem z galasówki dębianki. Współcześnie skrybowie przygotowują atrament, wykorzystując sok z galasówki dębianki i gumę arabską. Czarny kolor uzyskuje się dzięki dodaniu różnych barwników. To wszystko ma sprawić, że Tora w każdej synagodze jest identyczna z tą, którą Mojżesz sporządził 3300 lat temu.

Tora wykonana jest z wielu arkuszy pergaminu z jagnięcej skóry, które są zszyte razem i tworzą jeden bardzo długi zwój. Zwinięta jest na dwóch wałkach, które wykonane są zazwyczaj z cennego drewna, a ich części wystające poza pergamin bogato zdobione. Przechowywana powinna być z zachowaniem pewnych zasad, zwinięta i ubrana w tzw. sukienkę, czyli pokrowiec z jedwabiu lub aksamitu, związana haftowaną wstęgą, ukoronowana. Znajdować się winna w Aron ha-kodesz - specjalnej, zasłoniętej szafie w synagodze.

Dla muzeum to niezwykle cenny eksponat. Znajdują się w niej także i inne judaica. Także Tora z miejscowej synagogi, ale niestety spopielała...

Obecny przy przekazaniu Tory prof. Zbigniew Bujkiewicz z Archiwum Państwowego w Zielonej Górze, który właśnie skończył pisać książkę o społeczności żydowskiej w Winnym Grodzie, nie chce zgadywać, w jaki sposób Tora trafiła do jednego z budynków przy ulicy Kazimierza Wielkiego.

- W XIX wieku Żydzi stanowili około 3 proc. ludności miasta. W szczytowym okresie, a były to lata 60-te stulecia, mieszkało tutaj około trzystu osób - tłumaczy prof. Bujkiewicz. - Później odnotowujemy exodus tej społeczności: na Kresy, do USA... Co do tej Tory, to wyjątkowe, że zachowała się po Kryształowej Nocy. Musiała być ukryta.

A muzealnicy mają już na oku kolejny skarb. Niestety, nie jest w posiadaniu darczyńcy, ale osoby, która chce sprzedać całą kolekcję zabytków z Winnego Grodu. Od szabasowej świecy z miejscowej synagogi, przez barometr z ratusza po laski, z których jedna należała do burmistrza miasta. Teraz muzeum szuka wsparcia, aby kupić tę kolekcję...

Tora ma swoje święto

Tora czytana jest przynajmniej cztery razy w tygodniu w synagogach na całym świecie. Stanowi samo centrum życia żydowskiego. Na niej opiera się cały system modlitw. Wszelkie poczynania religijnego Żyda są uwarunkowane nakazami i zakazami zawartymi w Torze. Poświęcone jej jest specjalne święto, Simchat Tora, podczas którego religijni Żydzi tańczą z radości z Torą w ramionach.

Dariusz Chajewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.