Kinga Dereniowska

Szymek z I LO chodzi po Rzeszowie z tabliczką "Nigdy nie jesteś sam". Uświadamia, że depresja to nie wymysł, ale poważna choroba

Popołudniami na rzeszowskich ulicach można spotkać Szymona (na zdjęciu), z tabliczką z hasłem "Porozmawiajmy o swoich problemach". Fot. Krzysztof kapica Popołudniami na rzeszowskich ulicach można spotkać Szymona (na zdjęciu), z tabliczką z hasłem "Porozmawiajmy o swoich problemach".
Kinga Dereniowska

Brak kontaktu z rówieśnikami i osamotnienie to główne przyczyny depresji wśród nastolatków. Młodzi czują, że nikt ich nie rozumie i są pozostawi bez wsparcia. Dlatego Szymek z Rzeszowa wraz kolegami wymyślili specjalną kampanię edukacyjną dla swoich rówieśników i dorosłych.

- Jako Pokolenie 2050 postanowiliśmy, że ruszymy z kampanią informacyjną odnośnie problemów młodzieży. Wydaje nam się, że problem chorób praz zaburzeń psychicznych jest bagatelizowany przez znaczną część społeczeństwa, którzy uważają ją za wymysł XXI w. - zauważa Szymon Czechowicz, uczeń I LO, pomysłodawca kampanii.

Młodzież porusza temat depresji, zaburzeń odżywiania, choroby dwubiegunowej i fabii społecznych. Kampania odbywa się w internecie na Facebooku, oraz w "realu" - poprzez plakaty czy transparenty. Młodzież tłumaczy, na czym polega depresja, jak ją diagnozować, jak rozmawiać z chorą osobą, żeby czuła, że ma od nas wsparcie i może na nas liczyć.

Przechodnie reagują uśmiechem

Sam Szymek chodzi po Rzeszowie z tabliczką z hasłem "Nigdy nie jesteś sam", "Wyjdziemy z tego razem". Mijani po drodze ludzie, reagują na ucznia I LO uśmiechem.

- Nasze hasła każdy interpretuje jak chce. Są ludzie, którzy wiedzą, że prowadzimy akcję odnośnie depresji i chorób psychicznych. Inni na mój widok się cieszą, bo w pandemii wszyscy jesteśmy osamotnieni i taki miły gest daje im radość. Miałem taką sytuację, że jak stałem przy Galerii Rzeszów, to dostałem od przechodniów słodycze. Tak im poprawiłem humor, że chcieli się odwdzięczyć -

cieszy się Szymek.

Dodaje, że takie pozytywne reakcje zachęcają jego kolegów do dalszego działania.

Licealista podkreśla, że na takie spacery chodzi sam. Zachowuje dystans i ma na twarzy maseczkę. W akcję zaangażowanych jest 8 osób z Rzeszowa, Dębicy i Przemyśla.

- Żyjemy w takich czasach, że bardzo ciężko znaleźć takie osoby, które nie mierzą się z depresją albo zaburzeniem. Moja przyjaciółka ma zaburzenia odżywiania i depresję. Jest jej ciężko, bo nie czuje się rozumiana przez swoich rodziców. W pandemii czujemy się samotni. Nie mamy z kim rozmawiać. To wszystko prowadzi do chorób. Nie chcemy być obojętni na problemy, które tak mocno i blisko nas dotykają - mówi Szymon Czechowicz.

Młodzi trudniej radzą sobie z depresją

Słowa Szymona potwierdza rzeszowska psycholog Natalia Tomala. Dodaje, że problem depresji w równym stopniu dotyczy dorosłych.

- Żyjemy w stanie zagrożenia. Ludzie na około umierają, chorują. Wszystko jest zamykane, a nauka jest zdalna. Wszyscy, niezależnie od wieku, mają poważne problemy psychiczne wynikające z tej sytuacji

- opisuje psycholog.

Wśród młodych ludzi i dzieci sprawa jest trudniejsza, bo jest im ciężej poradzić sobie z zamknięciem i izolacją, niż dorosłym.

- W naszym społeczeństwie nie ma jeszcze nawyków rozmawiania, słuchania drugiej osoby, uczenia wyrażania emocje. Dużo się zmieniło, ale jest to dalekie od tego, jak to powinno wyglądać. A pandemia jeszcze to pogłębiają - potwierdza spostrzeżenia licealisty Natalia Tomala.

Psycholog zauważa, że w jej gabinecie, od rozpoczęcia pandemii, pojawia się coraz więcej osób z zaburzeniami depresyjnymi. Ostrzega też, że po pandemii koronawirusa, może przyjść pandemia depresji.

Kinga Dereniowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.