Szef Unii Pracy pozwie działaczkę lokatorską

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Dembiński
Błażej Dąbkowski

Szef Unii Pracy pozwie działaczkę lokatorską

Błażej Dąbkowski

Waldemar Witkowski, szef Unii Pracy i prezes spółdzielni mieszkaniowej im H. Cegielskiego twierdzi, że nie jest winien eksmisji sparaliżowanego mężczyzny.

„Dla nas człowiek jest najważniejszy” - tak opisał zdjęcie umieszczone na portalu Facebook i obrazujące obchody 25-lecia istnienia Unii Pracy jej przewodniczący Waldemar Witkowski. Wielkopolski polityk oprócz przewodniczenia niszowej dziś formacji jest także wiceprzewodniczącym sejmiku województwa oraz prezesem spółdzielni mieszkaniowej im. H. Cegielskiego w Poznaniu.

„Szkoda, że tak Pan nie mówił, gdy wyrzucał z mieszkania człowieka przykutego do łóżka i to w dodatku przed świętem Bożego Narodzenia. Wtedy najważniejsze było mieszkanie które i tak stało puste pół roku” - skomentowała Anastazja Wieczorek-Molga, przewodnicząca Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów.

Chodzi o sytuację, która miała miejsce 28 września 2016 roku, kiedy w spółdzielczym mieszkaniu przy ul. 28 Czerwca, gdzie żyły trzy osoby, w tym od lat sparaliżowany mężczyzna, doszło do próby eksmisji.

Na miejscu pojawili się działacze WSL oraz osoby związane z poznańskim środowiskiem anarchistycznym, które próbowały powstrzymać komornika oraz prawnika reprezentującego spółdzielnię.

Szef Unii Pracy pozwie działaczkę lokatorską
Grzegorz Dembiński Waldemar Witkowski, uważa, że jako człowieka lewicy, bardzo dotknęły go mocne słowa działaczki lokatorskiej

- Od dawna, choć spółdzielnia ma wielu lokatorów mających problemy z płatnościami, staramy się unikać eksmisji na bruk - tłumaczy w rozmowie z „Głosem” Waldemar Witkowski. Jego zdaniem świadczy o tym m.in. stopień zadłużenia rodziny. - Przez całe lata przymykaliśmy na ten stan oko, ale w końcu dług urósł do 190 tys. zł. Sąsiedzi dodatkowo skarżyli się na te osoby, a ja nie mogę sobie pozwolić na to, by inni spółdzielcy sponsorowali wszystkich niepłacących - dodaje.

Spółdzielnia miała też pomóc eksmitowanej rodzinie w przenosinach do lokalu socjalnego znajdującego się na Jeżycach. - W tej sprawie poczyniliśmy już wcześniej ustalenia z prezesem Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych - zapewnia prezes SM.

Z takim opisem nie zgadza się sama A. Wieczorek-Molga, a także anarchiści, którzy na swoim portalu (rozbrat.org) zamieścili tuż po interwencji relację z podejmowanych działań.

„Dopiero po interwencji i przy asyście Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów Pana prawnik odstąpił od eksmisji na bruk tego małżeństwa. Po naszych prośbach i przy współpracy ZKZL dwa miesiące później wyprowadzono to małżeństwo do lokalu socjalnego na Jeżyce [...] - pisze przewodnicząca. W kolejnym zamieszczonym poście zarzuca też W. Witkowskiemu, że jemu „chodziło o kasę, a nie człowieka”. „ [...] WSL prowadziło rozmowy z zarządem ZKZL, aby lokatorzy otrzymali kolejna ofertę mieszkania socjalnego, odpowiednią dla osoby niepełnosprawnej. Poprzednia dotyczyła lokalu na poddaszu, gdzie nie było możliwości wniesienia chorego na noszach. [...]” - uzupełniają anarchiści na stronie rozbrat.org.

W. Witkowski uważa, że słowa działaczki lokatorskiej uderzają w jego dobra osobiste, dlatego zamierza spotkać się z nią w sądzie.

- Mam wydrukowane i zeskanowane wszystkie wpisy pani Wieczorek-Molgi na mój temat. Pozew też jest przygotowany. Odpuszczać nie zamierzam, bowiem jako polityka lewicy bardzo dotknęły mnie jej słowa - informuje.

Przewodnicząca WSL nie chce komentować decyzji szefa Unii Pracy. - Zobaczymy jak dalej ta sprawa się potoczy - mówi.

O to, kto próbował pomóc lokatorom, zapytaliśmy w miejskiej spółce.

Magdalena Gościńska, rzecznik ZKZL: Zanim doszło do eksmisji złożyliśmy tym osobom jedną propozycję lokalu, który jednak nie był dostosowany do potrzeb niepełnosprawnego mężczyzny. Prezes spółki rozmawiał o tym z panem Witkowskim, ale interweniowali też działacze z WSL. Zaraz po tym eksmisja została wstrzymana, a lokatorom zaproponowaliśmy kolejne mieszkanie, gdzie się jeszcze jesienią ubiegłego roku przenieśli.

Błażej Dąbkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.