Szamba to fikcja! Na Opolszczyźnie z większości nikt nie wywozi ścieków. Kilka procent zużytej na wsi wody jest oczyszczanych

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapala
Krzysztof Strauchmann

Szamba to fikcja! Na Opolszczyźnie z większości nikt nie wywozi ścieków. Kilka procent zużytej na wsi wody jest oczyszczanych

Krzysztof Strauchmann

Bilans jest ponury. Specjalna komisja rady miejskiej w Prudniku wyliczyła, że tylko 6 procent sprzedawanej na wsiach wody wraca beczkowozami do oczyszczenia. Nawet 60 tysięcy kubików ścieków rocznie trafia tam do gleby i rowów. Nie tylko tu.

Te dane, to coś makabrycznego - tak jeden z radnych podsumował sprawozdanie komisji doraźnej, która analizowała gospodarkę ściekową w gminie Prudnik.

Komisja szczegółowo przeliczyła dane z Zakładu Wodociągów i Kanalizacji dla 6 wiosek, które nie mają zbudowanej zbiorczej kanalizacji. Ich mieszkańcy mają szamba, do których trafia woda z kuchni i łazienek. Powinni regularnie wywozić ich zawartość wozami asenizacyjnymi do oczyszczalni.

Według danych urzędu statystycznego na Opolszczyźnie w 2017 roku 54 tysiące budynków mieszkalnych, głównie na wsi, nie miało przyłącza kanalizacyjnego. Sytuacja się stale poprawia. W 2016 roku liczba domów bez sieci kanalizacyjnej spadła o 6 tysięcy. 

Pozostało jeszcze 78% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Krzysztof Strauchmann

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.