Świat można podbić także na jednej nodze. Najpiękniejszy gol Marcina Oleksego

Czytaj dalej
Fot. PAP/Piotr Nowak
Maciej Lehmann

Świat można podbić także na jednej nodze. Najpiękniejszy gol Marcina Oleksego

Maciej Lehmann

Bramkę Marcina Oleksego, piłkarza drużyny amp futbolu Warty Poznań, strzeloną efektownymi nożycami, uznano za najpiękniejszego gola roku na świecie. Jego historia to gotowy scenariusz na film.

Marcin Oleksy piłkarską karierę rozpoczynał w Arce Nowa Sól. Potem był bramkarzem czwartoligowej Korony Kożuchów. Jak opowiadał, dostawał wtedy 250 zł za mecz. To oczywiście nie wystarczało, by utrzymać rodzinę. Musiał przerwać karierę i zająć się zwyczajną pracą..

- To był naprawdę duży talent. Na pewno stać go było na grę w wyższej klasie rozgrywkowej niż czwarta liga i mówię to bez żadnej kurtuazji. Świetnymi interwencjami potrafił nam wygrywać mecze. Był bardzo mocnym punktem naszego zespołu

- mówił w 2010 roku „Gazecie Lubuskiej” szkoleniowiec Korony Kożuchów.

Miał 23 lata, kiedy w listopadzie 2010 roku, podczas prac drogowych, stracił nogę. Razem z wujkiem i kuzynem dorabiali w weekend, łatając dziury w asfalcie. Do feralnego wypadku doszło na Szosie Kisielińskiej w Zielonej Górze. Kierowca malucha uderzył w 150-kilogramowy walec, który zmiażdżył nogi Oleksemu. Jednej nie udał się uratować.

- Trudno stwierdzić, co czułem w tamtym momencie. Martwiłem się o to, czy będę żył. To były moje pierwsze myśli. Byłem świadomy tego, co się stało. Zadzwoniłem do żony i zacząłem ją przepraszać. Miałem poczucie, że ją zawiodłem. Edyta była przy mnie, dążyła do tego, żebym się nie załamywał. Dzięki niej tutaj siedzę i mogę cieszyć się z tej nagrody

- mówił podczas konferencji prasowej w siedzibie PZU, sponsora ligi amp futbolu i reprezentacji Polski w tej dyscyplinie, tuż po powrocie z Paryża.

Czytaj też: Marcin Oleksy zdobył Nagrodę Puskasa na gali FIFA The Best 2023. Polak gra w amp futbol, nogę stracił w wypadku

Przez dwa lata poruszał się na wózku. O powrocie do sportu nawet nie myślał.

- To był najtrudniejszy czas. Pojawiały się nerwy. Musiałem radzić sobie z dwójką małych dzieci. Priorytetem było utrzymać rodzinę. Sport zszedł wtedy na dalszy plan

- przyznał.

Przełom na orliku

Futbolem znów zainteresował się dopiero po kilku latach.

- Zawsze marzyłem, że jak będę miał syna, to właśnie z nim pierwszy zagram w piłkę. Bolało mnie mocno, gdy jeździłem na wózku, że mogę tego nie zrobić. Moment, kiedy razem poszliśmy na orlika, był przełomowy. Wtedy poczułem, że muszę wrócić do sportu. Podjąłem się szkolenia młodych bramkarzy w akademii Czarnych Rudno. Wtedy już korzystałem z protezy. Chciałem pokazać tym młodym chłopakom, że nawet po takich przejściach, można odnaleźć się w życiu

- powiedział w rozmowie z portalem meczyki.pl

W 2019 roku postanowił spróbować sił w amp futbolu, dyscypliny dla zawodników po amputacji kończyny. Powstała ona w latach 80-tych w Stanach Zjednoczonych. W Polsce pierwsze treningi zaczęły odbywać się na początku ubiegłej dekady.

- Pamiętam mój pierwszy przyjazd na trening Warty. Jechałem do Poznania, nie wiedząc, jak będzie to wyglądało, czy będę się w ogóle do tego nadawał. Liczyłem się z tym, że będę musiał nadrabiać dystans do chłopaków, jeśli chodzi o umiejętności. Bo inni grali już wcześniej w amp futbol, ja nie

- opisywał swoje początki w rozmowie z klubowym portalem „Zielonych”.

Szybko przekonał się, że w tej grze może realizować swoją sportową pasję. Piłka pozwoliła mu też pozytywnie spoglądać na świat.

- W Poznaniu spotkałem trenera Dariusza Sylwestrzaka, który zaprosił mnie na trening. Pamiętam ten moment, gdy poczułem się tak, jak przed wypadkiem, gdy byłem pełnosprawnym zawodnikiem. Poczułem chęć powrotu. Przeżyłem w Warcie trzy piękne sezony. Mój debiut nie był łatwy, bo złamałem kość strzałkową. Miałem chęć walki i powrotu, bo czerpałem radość z gry

- wspominał

Zdradził też, że od kiedy zaczął grać w amp futbolowych drużynach, to zawsze mówił kolegom, że w końcu strzeli pięknego gola. Wielokrotnie próbował takich uderzeń. 6 listopada to się udało. W ostatniej kolejce zmagań sezonu 2022, w starciu Warty ze Stalą Rzeszów otrzymał on idealne podanie od Dawida Nowaka, które sfinalizował trafieniem właśnie z przewrotki.

- Przyznam szczerze, że po tej bramce uwierzyłem, że jestem w stanie strzelić w każdy możliwy sposób. Myślę, że tak naprawdę wielu zawodników amp futbolu potrafiłoby tak uderzyć

- zdradził, gdy otrzymał nominację do Nagrody Puskasa.

Czytaj też: Piłkarz Warty Poznań przeszedł do historii. O jego golu mówi cały świat

Na ustach całego świata

Rok wcześniej Marcin Oleksy otrzymał pierwsze powołanie do reprezentacji Polski. Należy ona do europejskiej czołówki, ale podczas tegorocznych mistrzostw świata zajęła dopiero 13. miejsce. Był to jego pierwszy mundial, ale na pewno nie ostatnia wielka impreza. Nasi piłkarze czuli spory niedosyt, zwłaszcza po przegranym meczu z Brazylią, który przekreślił ich marzenia o medalu. Za rok będą mistrzostwa Europy, na których zapowiadają walkę o czołowe lokaty.

Dzięki przepięknej bramce Marcina Oleksego ta dyscyplina zyska na pewno nowych fanów. Co tu dużo mówić, galę FIFA oglądały miliony widzów, a on w pokonanym polu pozostawił wielkie gwiazdy futbolu: Brazylijczyka Richarlisona, który nominowaną do nagrody bramkę zdobył w meczu z Serbią na mistrzostwach świata w Katarze oraz Francuza Dimitri Payet, który huknął w okienko w meczu Olympique Marsylia z PAOK Saloniki w Lidze Konferencji.

Gdy na telebimie wyświetlana była jego bramka brawa bili mu mistrz świata Leo Messi i król strzelców mundialu Kylian Mbappe. Trofeum wręczał mu były napastnik reprezentacji Włoch i Juventusu Turyn Alessandro Del Piero.

- Tę nagrodę odebraliśmy wszyscy razem, czyli kibice i zawodnicy amp futbolu na całym świecie. Dzięki głosom kibiców tam pojechałem. Wasze wsparcie mnie pociągnęło. Natomiast na boisku oprócz mnie była drużyna. Stanąłem na scenie, byłem trochę speszony, ale pomyślałem sobie, że można rywalizować z Kylianem Mbappe i być od niego lepszym. Richarlison myślał, że zdobędzie tę nagrodę, ale twierdzę, że moja bramka była najpiękniejsza

- oświadczył laureat.

Jest pierwszym Polakiem i pierwszym przedstawicielem tej dyscypliny, który otrzymał nagrodę Puskasa

Nie można się nad sobą użalać

Marcin Oleksy na co dzień jest operatorem koparki.

- Gdyby ta praca nie sprawiała mi przyjemności, bym jej nie wykonywał. Mam fajnych kolegów, wszyscy trzymali za mnie kciuki w Paryżu, ale w żartach mówili, że te kilka dni nieobecności, będę musiał odpracować

- śmieje się Oleksy.

W weekendy reprezentuje Wartę Poznań, dla której zdobył 11 bramek i dodał 8 asyst.

- Mam nadzieję, że jeszcze przez kilka ładnych lat będę mógł dawać sporo radości kibicom i rodzinie. Dzięki amp futbolowi możemy pokazywać, że niepełnosprawność nie istnieje, że nie ma rzeczy niemożliwych, że warto marzyć

- mówi zdobywca najładniejszej bramki w 2022 roku.

Dziś, jak podkreśla, zupełnie nie przeszkadza mu, że nie ma nogi.

- Normalnie pracuję, jeżdżę samochodem, uprawiam sport, z kolegami z drużyny potrafimy się nawet śmiać z naszej ułomności, mamy pełen luz

- podkreśla.

Jego pasją są też gołębie pocztowe.

- Zaraził mnie tym tata jeszcze przed wypadkiem

- mówi.

- Uwielbiam rywalizację. Gdy rozpocząłem hodowlę, też miałem sukcesy i się rozwijałem. Wydaje mi się, że do każdej rzeczy, do której się zabieram, podchodzę z pełnym zaangażowaniem. I to procentuje. Amp futbol sprawia mi ogromną radość, poświęcam mu mnóstwo czasu, trenuję pięć razy w tygodniu. Trzeba chcieć coś robić. Nie można się nad sobą użalać. A sądzę, że każdy z nas jest w stanie sięgać po marzenia. Myślę, że ta bramka pokazuje, że niepełnosprawność nie istnieje w takim przypadku. Głowa musi być czysta - twierdzi Marcin Oleksy.

---------------------------

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Maciej Lehmann

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.