Bartosz Gubernat

Suzuki Swift V się trzyma

Przednie zawieszenie to kolumny MacPhersona, z tyłu natomiast zastosowano belkę skrętną (także w odmianie „Sport”). Fot. fot. Suzuki Przednie zawieszenie to kolumny MacPhersona, z tyłu natomiast zastosowano belkę skrętną (także w odmianie „Sport”).
Bartosz Gubernat

Ceny w przypadku małego japońskiego auta pozostają na stosunkowo wysokim poziomie. Jednak nic nie dzieje się bez powodu.

Suzuki Swift to samochód segmentu B, który zadebiutował podczas salonu samochodowego w Yokohamie w 1983 roku. Poza Japonią dobrze sprzedawał się m.in. w Indiach. V generacja produkowana od 2010 roku tylko nieznacznie różni się od poprzednika, który na rynku był od 2004 roku. Zmodyfikowano m.in. przednie reflektory, grill i zderzak. Kosmetyce poddano także tylną część nadwozia. Ostatni lifting miał miejsce w 2013 roku, kiedy Swift dostał kierunkowskazy przeniesione z błotników w boczne lusterka oraz LED-owe światła do jazdy dziennej.

Przednie zawieszenie to kolumny MacPhersona, z tyłu natomiast zastosowano belkę skrętną (także w odmianie „Sport”).
Standardem w podstawowej wersji jest m.in. manualna klimatyzacja oraz elektrycznie sterowane przednie szyby.

Dostępne silniki to benzynowe 1.2 i 1.6 oraz diesel o pojemności 1.3-litra. W wersjach 1.2 i 1.3 zastosowano manualną skrzynię 5-biegową, a silnik 1.6 współpracuje z 6-biegową. Opcjonalnie można także wybrać 4-stopniową przekładnię automatyczną, ale takich samochodów na giełdach i w komisach jest najmniej. Najczęściej spotykany na krajowym rynku wtórnym jest silnik 1.2, który także najczęściej sprzedaje się w salonach. Mimo niewielkiej pojemności auto jest dynamiczne. Z silnika wyciśnięto 94 KM mocy, co przy niewielkiej masie, poniżej 1000 kg daje całkiem dobry efekt. Auto świetnie przyspiesza i charakteryzuje się umiarkowanym zużyciem paliwa, które w cyklu miejskim wynosi poniżej 7 litrów na 100 km, a w trasie można je obniżyć nawet do ok. 5 litrów. Drugi z benzyniaków wypada pod tym względem nieco gorzej. Zużywa minimum 8,5 litra w mieście i około 6 litrów w trasie. Na polskim rynku auto jest oferowane wyłącznie z silnikami benzynowymi. Benzyniaki są wyposażone w łańcuchy rozrządu, których trwałość określa się jako bezterminową. Serwis ogranicza się głównie do okresowej wymiany oleju, którą producent zaleca co rok lub co 15 tysięcy kilometrów. Występujące na polskim rynku wtórnym diesle produkcji Opla lub Fiata (w zależności od wersji auta) w większości przypadków nie mają filtra DPF. Tu także występuje łańcuch rozrządu, którego nie należy wymieniać. Czuły punkt samochodu to wahacze, w których na polskich drogach stosunkowo szybko zużywają się tuleje. Koszt nowego wahacza to w ASO ok. 350 zł.

Same tuleje wraz z wymianą (nie zaleca tego autoryzowany serwis) to ok. 50 zł za sztukę. Klocki hamulcowe kosztują w ASO ok. 220 zł, tarcze ok. 250 zł. Za łącznik stabilizatora zapłacimy ok. 180 zł. Elektronika nie zawodzi, a korozja pojawia się sporadycznie.

Bagażnik mieści zaledwie 211 litrów. Do codziennego użytku jest wystarczający, bez problemu można spakować do niego nawet duże zakupy, ale na przykład komplet bagaży na wakacje z pewnością się tu nie zmieści. Poszczególne elementy kokpitu są ze sobą dobrze spasowane, chociaż materiały wydają się nieco zbyt twarde Centralnym elementem jest wyświetlacz radioodtwarzacza, pod którym znajduje się panel sterowania klimatyzacją. Między nim, a lewarkiem zmiany biegów są dwie półki.

Przednie zawieszenie to kolumny MacPhersona, z tyłu natomiast zastosowano belkę skrętną (także w odmianie „Sport”).
Suzuku Centralnym elementem jest radioodtwarzacz, a pod nim znajduje się panel do sterowania klimatyzacją.

W podstawowej wersji standardem jest klimatyzacja manualna, elektrycznie sterowane przednie szyby, przednie, boczne i kolanowa poduszka powietrzna. Auto ma także radioodtwarzacz z czterema głośnikami, system podpowiadający odpowiedni moment na zmianę biegu i wyświetlacz informujący o aktualnej godzinie, poziomie zużycia i zasięgu jazdy. W wyższych wersjach montowano także tempomat, światła LED do jazdy dziennej, aluminiowe felgi, czy zestaw głośnomówiący z łącznością Bluetooth. W wersji „Sport” dodatkowo są także automatyczna klimatyzacja specjalne przednie fotele z funkcją podgrzewania, nawiew na nogi pasażerów siedzących z tyłu, a system audio posiada dodatkowo głośniki wysokotonowe. Jest też komputer pokładowy.

Podsumowanie
Suzuki Swift to samochód wart swojej ceny. Mechanicznie auto jest bardzo dobre, a jeśli trafimy na zadbany egzemplarz, który nie ma na swoim koncie poważnych kolizji, wizyty w serwisie będą się ograniczały w zasadzie tylko do okresowej wymiany oleju i filtrów. Diesel? Ze względu na wysoką cenę zakupu nie jest najlepszym wyborem. Silnik benzynowy 1,2 jest także ekonomiczny, a auto z taką jednostką będzie znacznie tańsze.

Autor: wszystko o samochodach Bartosz Gubernat

Bartosz Gubernat

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.