ŚPR zamiast RAŚ? Gorzelik: To był grzech pychy

Czytaj dalej
Fot. Bartosz Pudełko
Marcin Zasada

ŚPR zamiast RAŚ? Gorzelik: To był grzech pychy

Marcin Zasada

- Nie mam zamiaru być twarzą ruchu górnośląskiego do emerytury. Widzę u nas ludzi z dużym potencjałem. Przypominam, że reprezentuję środowisko, które wszystko zawdzięcza swojemu zapałowi i pracowitości. Gdy nabierzemy dystansu do sytuacji, w której się znaleźliśmy, zrozumiemy, jak zmienił się dyskurs o Górnym Śląsku dzięki regionalistom - mówi Jerzy Gorzelik, lider Ruchu Autonomii Śląska.

Wszystkiego dobrego w nowym roku, ale…
Również. Tylko co po „ale”?

Dobra i zła wiadomość. Dobra jest taka, że nic gorszego niż w 2018 politycznie pana nie spotka.
Zawsze może być gorzej. Wyobraźnia podpowiada różne scenariusze.

No to zła wiadomość: nic lepszego też pana nie czeka.
Jakoś mógłbym z tym żyć. I ja, i cały ruch górnośląski mamy przed sobą perspektywę pięciu lat na odbudowę swojego politycznego potencjału, na powrót do sejmiku.

Gdy was nie było, autonomistów nie ma we władzach województwa, a na kulturę znalazło się jeszcze więcej pieniędzy.
Podobno, ale dystrybucja tych pieniędzy skłania do pytania, o jaką kulturę tu chodzi. Kluczowe instytucje zostały pozbawione pieniędzy na przetrwanie. Infrastruktura Biblioteki Śląskiej wymaga pilnych działań, których zrealizowanie - zdaje się - uniemożliwiono.

Czy do Śląskiej Partii Regionalnej przyszły już podziękowania z Nowogrodzkiej?
Czekałem na bukiet kwiatów. Nie doczekałem się, trudno, ludzka pamięć bywa zawodna. Ponoć w kuluarach urzędu marszałkowskiego pobrzmiewają głosy, że ugrupowania górnośląskie, które podzieliły głosy w wyborach, przysłużyły się dobrej zmianie w województwie.

Pan sobie żartuje, a ja tym razem poważnie.
Ja też poważnie: staliśmy się języczkiem u wagi, w sposób, którego nie przewidywaliśmy. Oczywiście, nie tylko nasze błędy i nieudolność odegrały tu swoją rolę. Swoje „zasługi” mają też politycy Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. My swoją część winy przyjmujemy z pokorą. Tak to jest w polityce: niektóre błędy słono kosztują. Wyciągniemy z nich wnioski.

Czemu dotąd nie wyciągnęliście? Minęły 2 miesiące od katastrofy w wyborach.
Przed nami konwent ŚPR, planowany na początek marca. Czekają nas wybory nowych władz partii. Moim zdaniem, czas dopuścić do głosu działaczy młodszego pokolenia, którzy przez pięć lat mogliby nabrać doświadczenia.

Marek Twaróg: Śląsk potrzebuje reprezentacji, a tu cisza i pustka po porażce

Mówi pan tak, jakby nie wiedział, co się stało. A ktoś odpowiadał za rejestrację partii, za rejestrację komitetu bez pełnej nazwy na liście wyborczej. Były jakieś konsekwencje tych pomyłek?
Wiemy, kto popełnił błędy. Wiemy też, kto usiłował je naprawić i wziął za nie odpowiedzialność. Osobiście doceniam taką postawę. Pamiętajmy, w jakiej formule działamy: jako ruch społeczny oparty na wolontariuszach. Ta dyskusja odbyła się już na zebraniach, na których wybierano delegatów na konwencję ŚPR. Do delegatów będzie należeć zadanie, by zważyć winy, błędy, ale i zasługi ludzi, którzy decydowali o naszej ostatniej kampanii. By ocenić, czy ci ludzie są w stanie poprowadzić ŚPR do sukcesu za 5 lat.

Pozostało jeszcze 67% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Marcin Zasada

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.