Sondaż Nowości: w Toruniu nie obędzie się bez drugiej tury wyborów prezydenta miasta. Pierwszy raz od 2002 roku! Kto stoczy decydujący bój?

Czytaj dalej
Fot. Jacek Smarz
Marek Nienartowicz

Sondaż Nowości: w Toruniu nie obędzie się bez drugiej tury wyborów prezydenta miasta. Pierwszy raz od 2002 roku! Kto stoczy decydujący bój?

Marek Nienartowicz

Michał Zaleski wygrywa w naszym sondażu przed wyborami prezydenta Torunia. Jego przewaga nad konkurencją nie jest jednak wielka.

W zaplanowanych na niedzielę 21 października wyborach prezydenta Torunia wystartują (w kolejności alfabetycznej):

Ostatecznie, mimo wcześniejszych zapowiedzi, swojego kandydata nie wystawi komitet SLD Lewica Razem. Nie udzieli też komukolwiek poparcia w pierwszej turze wyborów.

Na około trzy tygodnie przed głosowaniem w wyborczym sondażu „Nowości” wygrywa Michał Zaleski. Urzędujący prezydent, który będzie walczył o piątą kadencję na tym stanowisku, uzyskał 40-procentowe poparcie. W takiej sytuacji doszłoby do drugiej tury głosowania (w kalendarzu wyborczym zarezerwowana jest na nią niedziela 4 listopada). W niej Michał Zaleski zmierzyłby się z posłem PO Tomaszem Lenzem (w wyborach startującym pod szyldem KO). W sondażu uzyskał 23,5-procentowe poparcie. Miejsca w kolejności od największego poparcia w sondażu:

  1. Michał Zaleski (40 proc.),
  2. Tomasz Lenz (23,5 proc.),
  3. Zbigniew Rasielewski (12 proc.),
  4. Sylwia Kowalska (11,5 proc.),
  5. Sławomir Mentzen (7,5 proc.),
  6. Irena Paczkowska (5,5 proc.).

Wiarygodna prognoza

- Do wyników tych badań trzeba podchodzić z należytym dystansem - mówi dr Wojciech Peszyński, politolog z UMK. - Po pierwsze, technika wykorzystywana w tym badaniu jest obarczona kilkoma mankamentami. Po drugie, w momencie przeprowadzania sondy ulicznej nie wszystkie komitety zarejestrowały swoich kandydatów w wyborach na prezydenta Torunia, więc nie było pewności, że właśnie takie nazwiska znajdą się na kartach do głosowania. Niemniej obecnie próżno szukać w Toruniu bardziej wiarygodnej prognozy zachowań wyborczych torunian, więc warto pokusić się o interpretacje zachowań badanych.

Dr Peszyński zauważa, że do drugiej tury wyborów prezydenta Torunia doszło ostatni raz (i jak dotąd jedyny) 16 lat temu.

- Badanie nie daje odpowiedzi na pytanie, czy do wyłonienia zwycięzcy wystarczy jedno głosowanie, niemniej druga tura na tym etapie kampanii jest bardziej prawdopodobna niż w analogicznym czasie w latach 2006, 2010 i 2014 - mówi politolog z UMK.

Jego zdaniem wynik prezydenta Zaleskiego (40 procent) może był odbierany jako zaskakująco niski, ale wydaje się być bezpieczny w aspekcie jego starań o piątą kadencję.

Sondaż Nowości: w Toruniu nie obędzie się bez drugiej tury wyborów prezydenta miasta. Pierwszy raz od 2002 roku! Kto stoczy decydujący bój?

- Teza ta staje się silniejsza w zestawieniu jego poparcia z rezultatami uzyskanymi przez innych kandydatów. Zwłaszcza wiceprezydenta Torunia i kandydata PiS zarazem, Zbigniewa Rasielewskiego, którego wyborcy nie poprą kandydata PO w głosowaniu w drugiej turze. Należy też mieć na względzie to, że zazwyczaj w drugich turach wyborów samorządowych frekwencja jest niższa, a to byłoby korzystne dla prezydenta Zaleskiego. Zbigniew Rasielewski i Michał Zaleski cieszą się największym poparciem wśród najstarszych wyborców, a oni częściej niż młodsi uczestniczą w wyborach. Na to nakłada się też wysoki poziom lojalności i mobilizacji elektoratu PiS. Prawdopodobnym jest także to, że w przypadku niepewności co do wygranej Michała Zaleskiego w pierwszej turze, część spośród wyborców PiS (których będzie znacznie więcej niż wyborców Zbigniewa Rasielewskiego) zagłosuje taktycznie na Michała Zaleskiego, dążąc do rozstrzygnięcia wyborów już w pierwszej turze.

Według dr. Peszyńskiego poparcie dla posła Tomasza Lenza (23,5 procent) jest efektem dwóch czynników.

Najbardziej widoczny

- Po pierwsze: wczesnego rozpoczęcia i niezwykle zintensyfikowanej kampanii na dużych nośnikach reklamy zewnętrznej. To obecnie zdecydowanie najbardziej widoczny kandydat w Toruniu, co nie może być obojętne na spostrzeżenia uczestników sondy ulicznej. Po drugie, to kandydat dużej partii, cały czas popularnej w dużych miastach. Warto nadmienić, że od początku swojego istnienia, PO tylko raz w Toruniu przegrała z PiS (w wyborach samorządowych 2014). Największym poparciem poseł Lenz legitymuje się w najmłodszych segmentach. Trzeba mieć na względzie to, że deklaracje młodych często nie przekładają się na ich późniejsze decyzje wyborcze. Po za tym grupie wiekowej 18-29 lat PO jest mniej popularna od kandydatów partii protestu. To może oznaczać częściowe straty na rzecz kandydatki Kukiz‘15, a tym bardziej na rzecz najmłodszego Sławomira Mentzena, który na razie robi wrażenie bardzo poukładanego człowieka - mówi dr Peszyński.

Sondaż Nowości: w Toruniu nie obędzie się bez drugiej tury wyborów prezydenta miasta. Pierwszy raz od 2002 roku! Kto stoczy decydujący bój?

Jego zdaniem, Tomasz Lenz i toruńska PO sporo ryzykują wystawiając swojego kandydata w tych wyborach.

Strategia konfrontacji

- Jego strategia musi bowiem prowadzić do konfrontacji z prezydentem Zaleskim, a to może się przełożyć na późniejszy opozycyjny, status PO w Radzie Miasta. Z kolei Sylwii Kowalskiej ciężko będzie powtórzyć rezultat Joanny Scheuring-Wielgus z 2014 roku, choć dwucyfrowy wynik z sondażu jest obiecujący. Zaskakującym jest fakt, że zamierza na nią głosować zdecydowanie więcej mężczyzn niż kobiet - zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę charakter komunikacji kandydatki komitetu My! Toruń - dodaje dr Peszyński.

Wszystko na temat WYBORÓW SAMORZĄDOWYCH 2018 w Toruniu

Marek Nienartowicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.