Seniorzy to gorsi kierowcy? [OPINIE]

Czytaj dalej
Patryk Drabek, Agata Pustułka

Seniorzy to gorsi kierowcy? [OPINIE]

Patryk Drabek, Agata Pustułka

Podinsp. Włodzimierz Mogiła, dr n. med. Bożena Kaśkosz -Korzeniowska, Grzegorz Stasiak, aktor i kabareciarz oraz dr Teresa Sikora, psycholog z Zakładu Psychologii Zdrowia i Jakości Życia mówią o seniorach za kierownicą.

Podinsp. Włodzimierz Mogiła, Wydział Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach:
W przypadku młodych kierowców wypadki wynikają z fantazji i braku doświadczenia, a często także z niezdolności do przewidywania pewnych zachowań.

Dlatego też przeprowadzamy specjalne akcje dla młodych kierowców. Fundamentem jest kampania „Z młodym kierowcą w drodze po doświadczenie”, ale w ramach tego projektu mamy również „Akademię młodego kierowcy”. Tacy kierujący, podejmując określone decyzje, muszą zdawać sobie sprawę z tego, że skutki takich działań na drodze mogą być bardzo złe. W przypadku naszych akcji chcemy, by młodzież za kółkiem była w stanie przewidzieć, jakie są konsekwencje pewnych zachowań.

Jeśli chodzi o starszych kierowców, to uważają oni, że wiedzą już wszystko na temat jazdy samochodem, a każdy, kto mówi im, że jest inaczej, staje się dla nich wrogiem. Tacy kierowcy muszą przekonać się na własne oczy, że coś robią źle. Dlatego też wspólnie z WORD w Katowicach, katowickim oddziałem Polskiego Związku Motorowego oraz Śląskim Urzędem Wojewódzkim organizujemy akcję „Świadomy kierowca 50+”. Jeśli chodzi o przyczyny wypadków na naszych drogach, to zarówno w przypadku młodych, jak i starszych kierowców to nieustąpienie pierwszeństwa, nieprawidłowe wykonywanie manewrów czy zbyt duża prędkość.

dr n. med. Bożena Kaśkosz -Korzeniowska lekarz pracy „Polmed” Sosnowiec:
Lista chorób uniemożliwiających lub utrudniających poruszanie się samochodem jest bardzo długa. Dotyczy zarówno osób młodych, ale oczywiście statystycznie bardziej dotyka starszych. To wszelkiego rodzaju schorzenia neurologiczne, pojawiające się w wieku senioralnym zaburzenia otępienne, psychoruchowe. To także choroby psychiczne, ale też bardzo rozpowszechniona cukrzyca, która rzutuje na rozwój chorób narządu wzroku. Mamy jaskrę, zaćmę i szereg innych przypadłości.

Mieszkanie za czytanie

Bardzo dobrze pamiętam jednego z pacjentów, nota bene lekarza, 80-latka, w przypadku którego nie zgodziłam się na wznowienie prawa jazdy. Był niezwykle poruszony, sprawa trafiła nawet do Ministerstwa Zdrowia, ale pozostałam nieugięta. I proszę sobie wyobrazić, że pojawił się u mnie jego syn, który bardzo dziękował za taką postawę, bo cała rodzina była przerażona, gdy senior rodu wyjeżdżał gdzieś samochodem.
Oczywiście, każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie.

Grzegorz Stasiak, aktor i kabareciarz, znany m.in. z telewizyjnego programu TVN „Nauka Jazdy”:
Po „50”, to jeszcze pół biedy, bo najgorsi kierowcy to tacy, co są po „setce” albo nawet po dwóch „setkach” (śmiech). Trudno powiedzieć, kto stwarza większe zagrożenie na drodze, ponieważ to kwestia indywidualna i nie można tego uogólniać. Rzeczywiście, młodzież jednak szaleje i to nie ta „młoda młodzież”, ale „młodzież w średnim wieku”, czyli osoby, które jeżdżą już od 4-5 lat. Dotyczy to kierowców z przedziału wiekowego 25 - 35 lat.

Według moich obserwacji, chłopy po sześćdziesiątce są ustatkowani i na pewno nie szaleją. Coraz częściej na naszych drogach widzę również, że dochodzi do takich sytuacji, w których ci młodsi kierowcy traktują starszych tak, jakby była to nauka jazdy. Lekceważenie jest na porządku dziennym.

Do tego czasem dochodzą teksty w stylu: po co ty tu stary jeździsz, skoro droga należy do nas? Są oburzeni, bo teraz są auta, które mają 300 koni mechanicznych, a tu jakiś dziadek będzie im prawidłowo jechał. Bierze się to stąd, że starsi kierowcy jeżdżą zgodnie z przepisami. Jest ograniczenie do 50 kilometrów na godzinę, to jedzie góra 60. Jest 100, to jedzie około setki. Tymczasem młodym kierowcom cały czas się spieszy.

Dr Teresa Sikora, psycholog z Zakładu Psychologii Zdrowia i Jakości Życia Uniwersytetu Śląskiego:
Powszechne przekonanie nieprofesjonalistów zwykle wygląda tak: starsi kierowcy, to ci co słabiej widzą, wolniej reagują i zauważają mniej rzeczy. Przeradza się to w stereotyp człowieka, który nie za bardzo radzi sobie na drodze. W takim układzie zwykle uważa się, że ta szybkość reakcji jest najważniejsza. Proszę jednak zwrócić uwagę na to, że starsze osoby mogą mieć nieco wolniejszy czas reakcji, ale za to charakteryzują się bardziej rozwiniętym trybem przewidywania.

One reagują nie tylko na to, co dzieje się w tej chwili, ale także umieją wyciągać wnioski z tego, co było i przewidywać co może się wydarzyć. Tutaj biją na łeb na szyję młode osoby. Ten wolniejszy czas reakcji wpływa też na to, że te starsze osoby nie będą, tak jak młodzież, szybko wciskać pedału gazu, gdy zobaczą fragment wolnej jezdni. Wiedzą z czym mogą się wiązać konsekwencje pewnych działań i mają taki duży przegląd wielu, bardzo różnorodnych warunków.

Moglibyśmy powiedzieć, że starsze osoby mają w sobie więcej pokory względem tego nad czym panują, a nad czym nie są w stanie zapanować. Wolą być bardziej ostrożne, wiedząc, że przekonanie o panowaniu nad wszystkim jest złudzeniem. Tego nie mają młode osoby z umiejętnościami szybkiego reagowania, które są przekonane, że poradzą sobie w każdej sytuacji.

Patryk Drabek, Agata Pustułka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.