Sędzia Dariusz Mazur o kryzysie z Sądem Najwyższym: "Idziemy w stronę anarchii"

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banaś
Maciej Czerniak

Sędzia Dariusz Mazur o kryzysie z Sądem Najwyższym: "Idziemy w stronę anarchii"

Maciej Czerniak

- Jest to sytuacja w czasach niewojennych nie do pomyślenia - mówi sędzia Dariusz Mazur ze Stowarzyszenia Sędziów "Themis". - W zasadzie Sąd Najwyższy został rozmontowany. Jeśli by mi ktoś to powiedział rok temu, to bym mu nie uwierzył.

Rozmowa z sędzią Dariuszem Mazurem ze Stowarzyszenia Sędziów „Themis”, o tym, co dalej z Sądem Najwyższym po ogłoszeniu przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wniosku o zawieszeniu reformy nowej ustawy o SN.

- TSUE nakazał zawiesić działanie ustawy o Sądzie Najwyższym, I Prezes SN wezwała sędziów przeniesionych w stan spoczynku do powrotu do pracy, ale przecież prezydent powołuje już nowych sędziów. To kto w końcu zasiada w SN?
- Przy takim podejściu władzy wykonawczej, która uważa, że nie czuje się związana tym orzeczeniem TSUE, według mnie sytuacja zmierza w stronę anarchii. Nie wiem, kto będzie orzekał w SN. Poglądy na ten temat są różne, ale wydaje się, że jeśli to orzeczenie TSUE zawiesiło obowiązywanie tych nowych przepisów, to najprostszym rozwiązaniem jest, że wracamy do poprzedniego stanu prawnego, czyli, że sędziowie tak naprawdę nie zostali odesłani w stan spoczynku. Aczkolwiek jest to sytuacja niełatwa. Jeżeli ci, którzy będą chcieli wrócić do pracy, wrócą do orzekania, to sprawa będzie jasna. Gorzej z tymi, którzy - jeżeli tacy będą - stwierdzą, że oni jednak nie chcą wracać. Takiej sytuacji nie da się wykluczyć.

- Jak ta sytuacja przekłada się na sprawę , np. „szarego Kowalskiego”, która trafiła do SN?
- Doszliśmy do sytuacji, w której funkcjonuje tylko część Sądu Najwyższego. A to musi się odbić na efektywności działań. Na pewno rozpatrywanych jest dużo mniej spraw. Widziałem dane dotyczące Izby Karnej SN i wynikało z nich, że naprawdę to coraz bardziej narasta. Jest to sytuacja w czasach niewojennych nie do pomyślenia. W zasadzie Sąd Najwyższy został rozmontowany. Jeśli by mi ktoś to powiedział rok temu, to bym mu nie uwierzył. Tak naprawdę nie wiemy, czy mamy prezesa, a stan czynnych orzekających sędziów się zmniejszył o połowę. Jeszcze rok temu było ich prawie 90.

Czy wniosek TSUE odnosi się też do sędziów zasiadających w nowych izbach SN? Czy krytycy reformy SN mogą czuć satysfakcję z powodu tego, że europejski trybunał wydał postanowienie? Czytaj w dalszej części rozmowy.

Pozostało jeszcze 57% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Maciej Czerniak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.