Sebastian Łętocha: Mecze w lidze to inna bajka

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Kapica
Grzegorz Lipiec

Sebastian Łętocha: Mecze w lidze to inna bajka

Grzegorz Lipiec

Od początku przygotowań Stali Stalowa Wola w transferowych plotkach przewijało się imię i nazwisko Sebastiana Łętochy. Ten doświadczony 25-letni zawodnik długo się nie zastanawiał.

- Przez długi okres czasu w Stali Mielec prowadził mnie trener Janusz Białek. Zadzwonił do mnie i niezbyt długo się nad tym zastanawiałem. W Mielcu nie miałem szans na regularną grę i dlatego postanowiłem zmienić klub - mówi Sebastian Łętocha. - Teraz jest najważniejszy okres, aby się odbudować, dać jakość „Stalówce”. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie.

Sebastian jest już w pełni sił. Nie ma żadnych śladów po kłopotach ze zdrowiem z poprzednich sezonów. - Te wszystkie rzeczy są już poza mną. Były takie momenty, że nie wszystko było jak należy, ale teraz mogę już o tym tylko zapomnieć - dodaje Sebastian Łętocha.

Stal w porównaniu z ostatnim sezonem uległa drobnym zmianom. Nowy piłkarz podkreśla, że atmosfera w zespole jest dobra.

- Atmosfera w drużynie jest. Znam kilku chłopaków przeciwko którym grałem w pierwszej lidze. Nie zajmuję się żadnymi ligowymi spekulacjami. W każdym spotkaniu wychodzimy na murawę i gramy o trzy punkty

- uzupełnia.

„Łęti”, podobnie jak większość obserwatorów 2 ligi, za faworyta do awansu uważa Wisłę Puławy.

- Myślę, że personalnie Wisła Puławy jest najmocniejsza. Powiem jednak jedno: sparingi, sparingami. Presja ligowa jest czymś zupełnie innym. Wszystko zweryfikuje murawa - mówi.

W „Stalówce” pojawiło się też kilku innych doświadczonych zawodników. W pomocy trener Janusz Białek będzie miał do swojej dyspozycji: Stepana Hirskyja, Mateusza Bukowca, czy też Bartosza Sobotkę. Fani czekają zwłaszcza na to, że ciężar rozgrywania akcji weźmie na siebie Bukowiec.

- Otrzymałem telefon, że Stal jest mną zainteresowana. Dowiedziałem się, jak to tutaj wszystko wygląda i postanowiłem spróbować. Są plany na przyszłość, rozmowa z trenerem Januszem Białkiem też zrobiła swoje. Uważam, że jest to fajne miejsce aby pokazać się z jak najlepszej strony

- mówi Mateusz Bukowiec.

Ten doświadczony zawodnik dba o atmosferę i było to widać choćby podczas środowej sesji fotograficznej. Humory dopisywały graczom ze Stalowej Woli i oby tak było w kolejnych miesiącach.

Grzegorz Lipiec

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.