Joanna Labuda

Rokietnica: Właściciel sklepu sprzedał skradziony rower wart 12 tys. euro. Usłyszał zarzuty

Chłopak, któremu ukradziono rower, odzyskał go we wrześniu 2018 roku. Fot. policja Chłopak, któremu ukradziono rower, odzyskał go we wrześniu 2018 roku.
Joanna Labuda

Policja wyjaśnia, jak skradziony w Holandii rower wart ponad 12 tysięcy euro trafił do sklepu rowerowego w Rokietnicy. Okazuje się, że w sprawę zamieszany jest właściciel salonu i paser, który dostarczył mu jednoślad. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Sprawa jest w toku.

We wrześniu 2018 roku całą Polskę obiegła historia cennego roweru odzyskanego w sklepie rowerowym w podpoznańskiej Rokietnicy. Trzy miesiące wcześniej jednoślad został skradziony obywatelowi Holandii, w którego samochodzie złodziej wybił tylną szybę i ukradł 5 rowerów spiętych razem linką zabezpieczającą.

Czytaj więcej: Zobacz: Zuchwała kradzież w Poznaniu. W 16 sekund ukradli dwa rowery

Wśród nich był wyjątkowy jednoślad marki Specialized S-Works, skonfigurowany pod indywidualne zamówienie właściciela. Model, rozmiar oraz malowanie i akcesoria spowodowały, że jest jedynym takim egzemplarzem na świecie. Rama roweru została wykonana z 11 warstw karbonu, a edycja tego modelu została wystylizowana przez kolarza rangi światowej Petera Sagana. Pojazd jest wart ponad 12 tysięcy euro.

Usłyszeli zarzuty

Właśnie ten rower we wrześniu 2018 roku policjanci z Tarnowa Podgórnego odzyskali w salonie rowerowym w Rokietnicy. Przez ostatnie miesiące wyjaśniali, jak tam trafił. Ustalili, że w sprawę zamieszane są co najmniej dwie osoby.

- Do tej pory zarzuty w tej sprawie usłyszały dwie osoby. Właściciel sklepu rowerowego w Rokietnicy odpowie za fałszowanie dokumentów mówiących m.in. o pozyskiwaniu jednośladów. Kolejny mężczyzna zamieszany w sprawę, który dostarczał mu rowery, jest podejrzany o paserstwo

- mówi Piotr Garstka z biura prasowego wielkopolskiej policji.

Z Holandii przez Litwę do Polski

Przypomnijmy, że sprawa wyszła na jaw dzięki uczciwości obywatela Litwy. Ten ofertę sprzedaży roweru znalazł na stronie salonu, przyjechał do Rokietnicy, gdzie najpierw kupił jednoślad, a następnie go oddał. Dlaczego?

Pokrzywdzony Holender umieścił bowiem na jednym z portali społecznościowym informację o kradzieży cennego jednośladu. Nowy właściciel roweru – również kolarz, zrzeszony w Litewskim Klubie Kolarskim – znalazł ogłoszenie w sieci, a następnie zdecydował się wrócić do Polski i oddać rower. O sprawie poinformowano także policję, która przeszukała lokal i zabezpieczyła skradziony jednoślad.
Jak się okazuje, rower marki Specialized S-Works nie jest jedynym jednośladem pochodzącym z kradzieży, który próbował sprzedać właściciel salonu w Rokietnicy. Policjanci zabezpieczyli jeszcze kilka kolejnych rowerów. Te również mogły zostać skradzione na terenie innych krajów.

- W celu wyjaśnienia tej sprawy będziemy prosić o pomoc także policję z Wielkiej Brytanii - przyznaje Piotr Garstka.

Joanna Labuda

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.