Blanka Aleksowska

Rakieta uderzyła w polską wieś Przewodów. "Nawet, jeśli to rakieta ukraińska, winę ponosi Rosja"

Rakieta uderzyła w polską wieś Przewodów. Fot. Twitter Rakieta uderzyła w polską wieś Przewodów.
Blanka Aleksowska

- Nie możemy wyciągać pochopnych wniosków, siać paniki, podejmować decyzji i kroków na gorąco. Pamiętajmy, że jesteśmy członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jeżeli wyjdziemy przed szereg z jakimś ostrym stanowiskiem, mocno różniącym się później od stanowiska Sojuszu, pokażemy brak spójności i niestabilność - mówi publicysta portalu Defence24.pl, Bartłomiej Wypartowicz.

Prezydent USA Joe Biden poinformował, że pocisk, który uderzył wczoraj w Przewodowie (woj. lubelskie - red.), został wystrzelony z terytorium Ukrainy. Jak to się stało, że trafił w miejsce na terenie Polski?

To informacje medialne, które jeszcze pewnie będą potwierdzane. Na początku, po zdarzeniu, do którego doszło przed godziną 16., mieliśmy informacje o eksplozji, w której zginęły dwie osoby. Coraz więcej źródeł mówi - w tym amerykańskie media i prezydent USA - że jest to rakieta obrony przeciwlotniczej typu S-300 produkcji rosyjskiej, ale wystrzelona z terytorium Ukrainy. Pojawiały się też wersje, że na Przewodów spadły części rosyjskiej rakiety zestrzelonej przez ukraińską rakietę. Natomiast to wszystko musi zostać potwierdzone na 100 proc. Komunikaty przekazywane przez polskie władze do tej chwili nie wyklarowały tej sprawy.

Dlaczego ustalenie i podanie do wiadomości publicznej tej prawdziwej wersji wydarzeń tak długo trwa? Zawodzi tu komunikacja naszych władz z innymi rządami i instytucjami?

To jest całkiem normalne i wydaje mi się, że też słuszne. Nie możemy wyciągać pochopnych wniosków, siać paniki, podejmować decyzji i kroków na gorąco. Pamiętajmy, że jesteśmy członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego. Musimy brać pod uwagę, że jeżeli wyjdziemy przed szereg z jakimś ostrym stanowiskiem, mocno różniącym się później od stanowiska Sojuszu, to byłoby faktycznie niedobrze. Wyglądałoby to tak, jakby NATO było wewnętrznie niespójne. Dlatego te konsultacje i dokładne badanie sprawy, co ma miejsce od wczoraj, jest słuszną decyzją. W tym momencie niewiele wskazuje na to, że to był intencjonalny, celowy atak na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Coraz bardziej prawdopodobne staje się to, że. ta rakieta - obojętnie skąd wystrzelona - albo zabłądziła, albo została zestrzelona i jej części spadły po naszej stronie.

Jak często takie przypadkowe, “rykoszetowe” incydenty zdarzają się ogólnie podczas takich konfliktów zbrojnych? To wieś położona bardzo blisko granicy.

Zdarza się to dosyć często, szczególnie właśnie w przygranicznych miejscowościach. Zwróćmy uwagę, że to, że taki incydent zdarzył się pierwszy raz w Polsce, to nie znaczy, że podczas tej wojny taki incydent nie zdarzył się w ogóle. W Mołdawii już doszło do takich przypadkowych sytuacji, rozbiły się tam pociski obrony przeciwlotniczej. Wczoraj natomiast uszkodzono linię energetyczną, która łączyła Ukrainę z Mołdawią, powodując brak dostaw prądu do tego kraju. Zatem w tej wojnie zdarzały się już takie przypadki, ale podobne incydenty miały miejsce także podczas innych wojen. To nie jest jakiś odosobniony przypadek. W mojej opinii nie wygląda to na intencjonalny atak, a jeżeli już byłoby to celowe, to zapewne chodziło o sprawdzenie spójności reakcji Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Gdy już wyjaśnimy ponad wątpliwość, czyja to była rakieta i jak do tego doszło - jak będzie to rozwiązywane od strony politycznej? Zignorujemy to, jeśli to przypadek?

Na pewno będą podejmowane kroki polityczne i będzie reakcja NATO, bo doszło do naruszenia terytorium Sojuszu. Nawet jeżeli nie było ono intencjonalne, to nadal musi zostać wysłany jasny komunikat w kierunku Rosjan. Pamiętajmy, że nawet, jeśli w Przewodowie uderzyła ukraińska rakieta, lub jej odłamki, to jest to wciąż wina Rosji i konsekwencja jej agresji na Ukrainę. Gdyby Rosja nie przeprowadziła ataku na infrastrukturę krytyczną Ukrainy, nie dokonywała masowych ostrzałów, to nie doszłoby do tego zdarzenia. Zatem to Rosja ponosi za to odpowiedzialność. Trzeba też dodać, że możliwe są różne działania - od działań typowo dyplomatycznych i politycznych, po wzmocnienie wschodniej flanki NATO systemami obrony przeciwlotniczej lub zwiększenie pomocy militarnej dla Ukrainy. Reakcja na pewno będzie. Myślę, że to, iż to tak długo trwa, pokazuje właśnie, że zastanawiamy się, jaka odpowiedź będzie najlepsza i najrozsądniejsza.

---------------------------

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Blanka Aleksowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.