Radosław Elis: Piosenki Mieczysława Fogga są ponadczasowe

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Seidler
Marek Zaradniak

Radosław Elis: Piosenki Mieczysława Fogga są ponadczasowe

Marek Zaradniak

Z Radosławem Elisem, aktorem Teatru Muzycznego w Poznaniu rozmawiamy o piosenkach Mieczysława Fogga.

W sobotę w cyklu „Tu będzie teatr” usłyszymy pana w piosenkach Mieczysława Fogga w programie „Tango Fogg”. Dlaczego zmierzył się pan z piosenkami Fogga?
Musiałbym albo podkolorować albo powiedzieć coś oryginalnego, albo prawdę. To co mam powiedzieć?

To proszę powiedzieć prawdę.
Prawda jest taka, że Krzysztof Samela, który jest pomysłodawcą tego projektu zaproponował mi udział w nim i niejako postawił mnie pod ścianą. Powiedział mi, że to mam być ja i koniec. Tak naprawdę projekt ten powstał już chyba 4 lata temu. Z fajnym skutkiem graliśmy go w różnych miejscach. Teraz dyrektor Przemysław Kieliszewski zwrócił się z prośbą do nas, abyśmy zagrali w ramach pokazu „Tu będzie teatr”. Z dużą obiekcją podchodziłem do tego materiału ze względu właśnie na postać Mieczysława Fogga. Trudno mi było sobie wyobrazić, że ja, stosunkowo młody człowiek, miałbym śpiewać te piosenki i miałbym w jakikolwiek sposób mierzyć się z ciągle bardzo żywą legendą. Nie mniej może nie tyle postać Mieczysława Fogga, ile właśnie piosenki z tamtego okresu i ci autorzy zarówno tekstów jak i muzyki przekonali mnie, że warto spróbować. Co więcej, aranże, których podjął się Jan Zeyland są na tyle ciekawe i inne, że długo nie musieli mnie przekonywać, żebym w tym projekcie wziął udział

Radosław Elis - aktor filmowy i teatralny, wokalista, od roku 2018 w Teatrze Muzycznym w Poznaniu
Sławomir Seidler Radosław Elis - aktor filmowy i teatralny, wokalista, od roku 2018 w Teatrze Muzycznym w Poznaniu

Dlaczego Fogg jest ciągle modny? Wychodzą na płytach jego nagrania archiwalne, sięgają po jego przeboje coraz to nowi, młodzi wykonawcy próbując zmierzyć się z legendą.
Ja bym nie traktował tego jako mierzenie się z legendą. Po prostu Mieczysław Fogg był postacią na tyle charakterystyczną i jedyną w swoim rodzaju, że on chyba śpiewał wszystkie polskie piosenki. A na pewno śpiewał wszystkie piosenki okresu międzywojennego i powojennego w związku z czym nawet sięgając do tamtego okresu po jakieś później okazuje się, że Fogg też te piosenki śpiewał. Byłem bardzo zdziwiony, kiedy szperając, przygotowując się do tego programu okazało się, że on naprawdę śpiewał niemal wszystko. A nawiązując do pytania - czy on się staje modny, zaryzykuję twierdzenie, że on powraca. Był taki pewien okres jakiegoś zaniku czy też puszczania Mieczysława Fogga w małą niepamięć, ale on wraca. I myślę, że właśnie nie ze względu na to, że to on jako taki, choć niewątpliwie jako artysta na to sobie zasłużył, ile właśnie ze względu na ten fantastyczny materiał. Uważam, że okres międzywojnia i tuż powojenny to jedne z najwspanialszych okresów jeśli chodzi o polską piosenkę kabaretową, musicalową. To był naprawdę fantastyczny okres. Kabarety Qui Pro Quo, Zielony Balonik, Morskie Oko, takie nazwiska jak Petersburski, Włast to naprawdę tuzy światowej sławy, talentu i umiejętności. Tylko proszę pamiętać, o czym zresztą wspominam w czasie koncertu, że teksty do tych piosenek pisali naprawdę najwięksi poeci tamtego okresu, o których uczymy się w szkole jak Tuwim, Brzechwa, Słonimski czy zamordowany w czasie wojny Emanual Schlechter. To oczywiście też Hemar. Te nazwiska gwarantują, że piosenki są ponadczasowe. I dlatego myślę, że i to jest bardzo fajne, że młodzi również teraz po te piosenki sięgają. Cieszy mnie też, że nie robią tego jeden do jednego, bo świat się zmienił i nasza mentalność i postrzeganie sztuki jako takiej też i po prostu te piosenki trzeba robić tak jak dziś się śpiewa.

Tu będzie teatr
(Św. Marcin/Skośna 1)

piątek, 28 czerwca

sobota, 29 czerwca

Marek Zaradniak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.