Przedłużenie kadencji samorządów. "Nie przysporzy to większych problemów"
W związku z przełożeniem wyborów samorządowych na wiosnę 2024 roku, Sejm zajmie się także projektem przedłużającym kadencje władz lokalnych. Opozycja i samorządowcy, choć przeciwni przekładaniu głosowania, nie widzą problemu w samym przedłużeniu kadencji.
O planach większości rządzącej w kwestii przełożenia najbliższych wyborów samorządowych na wiosnę 2024 roku wiadomo już od kilku miesięcy. Pomysł PiS budzi jednak konieczność kolejnej zmiany - przedłużenia do tego czasu kadencji obecnie urzędujących samorządów. Projekt dotyczący tej procedury jest już w Sejmie, gdzie pracują nad nim posłowie.
PiS chce odsunięcia wyborów samorządowych w czasie, bo według terminarza zbiegają się one w nadchodzącym roku z wyborami do parlamentu. Pomysł od razu wywołał sprzeciw i podejrzenia opozycji, która podkreśla, że to wyłącznie polityczne działanie na korzyść większości rządzącej. - Kolizja wyborów była oczywista od 2018 roku, gdy PiS wydłużał kadencję samorządów do 5 lat - twierdzą politycy opozycji. Jak dodają, to działanie wyłącznie polityczne, bo rządzący boją się porażki w wyborach do Sejmu i Senatu. Mogłoby do niej dojść na fali spodziewanej przegranej w głosowaniach samorządowych.
Zobacz więcej na ten temat tutaj: Wybory samorządowe zostaną przełożone? PiS jest za, opozycja sceptyczna
Zjednoczona Prawica utrzymuje natomiast, że przełożenie wyborów jest konieczne, bo przeprowadzenie obu procedur w tym samym czasie byłoby bardzo trudne pod względem organizacyjnym oraz w aspekcie kontroli głosowań. Większość rządząca obawia się m. in. nieprawidłowości w liczeniu głosów. Rozłożenie wyborów w czasie ma ułatwić prace komisji wyborczych i zagwarantować uczciwość całego procesu.
Projekt PiS dotyczący prolongaty okresu urzędowania władz lokalnych jest już w Sejmie. W środę odbyło się jego pierwsze czytanie. I choć kwestia przełożenia wyborów samorządowych budzi sprzeciw opozycji i samorządowców, to do sprawy przedłużenia ich kadencji, odnoszą się bardziej neutralnie. - Wydaje mi się, że przedłużenie kadencji niewiele zmieni w sensie funkcjonowania samorządów. Nie widzę w tym aspekcie większych zagrożeń. Budżet na następny rok opracowany i uchwalony byłby po prostu przez organy, którym przedłużono kadencję - podkreśla szef radnych Platformy Obywatelskiej w Poznaniu, Marek Sternalski. Jak jednak dodaje, jego zdaniem wybory powinny odbyć się zgodnie z terminem.
- Nie powinniśmy w trakcie trwania kadencji zmieniać terminu wyborów. Zgadza się z tym zresztą większość opinii publicznej. Jesteśmy powoływani na konkretną kadencję, to jest pewna umowa społeczna. Oczywiście zdarzają się ekstremalne sytuacje, wynikające np. z zagrożeń zewnętrznych, ale w tym momencie chodzi o połączenie wyborów parlamentarnych i samorządowych. Uważam, że spokojnie moglibyśmy przeprowadzić te wybory w jednym roku - uważa samorządowiec PO.
Inaczej kwestie obu głosowań w tym samym czasie ocenia Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego. - "Zbitka" terminowa wyborów parlamentarnych i samorządowych stanowi faktycznie pewien problem. Jestem praktykiem w kwestii układania list wyborczych i organizacji wyborów, więc wiem, że taka sytuacja przysporzyłaby wielu problemów, choćby komisjom wyborczym. Trudne byłoby logistyczne opanowanie obu tych wyborczych procedur, liczenia głosów, itp. - mówi nasz rozmówca.
Jankowiak zaznacza, że przedłużenie kadencji nie wywoła większych problemów w działaniu samorządów. - Z praktycznego punktu widzenia, przedłużenie kadencji samorządów oceniam neutralnie. To nie przysporzy ani żadnych znaczących kłopotów, ani korzyści dla żadnej strony. Nie widzę tu szczególnie trudnych okoliczności, jest to do opanowania - uważa działacz PSL.
Zalety przełożonych wyborów i przedłużenia kadencji wymienia natomiast Klaudia Strzelecka, szefowa radnych PiS w Poznaniu.
Przedłużenie kadencji samorządowej o pół roku jest jak najbardziej uzasadnione. Nie mamy wtedy konfliktu podwójnych wyborów, mnożenia kandydatów, dublowania budżetów kampanijnych i problemów z ich rozliczaniem. Wiosna również bardziej zachęca do uczestnictwa w wyborach, poznawania kandydatów i rozmów, niż środek zimy - mówi nam Strzelecka.
---------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień