Jacek Deptula

Propagandowe Radio Erewań znowu nadaje [wideo]

Jacek Deptula

Rosyjska propaganda w Parlamencie Europejskim. Deputowani domagają się skuteczniejszego przeciwdziałania agitacji Kremla.

„Dlaczego polskie władze domagają się wraku samolotu? W jakim celu? Jest on jeden, a może kilka”? - pytała kpiąco rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa na niedawnej konferencji prasowej w Moskwie.

Te skandaliczne i bezczelne pytania to kwintesencja rosyjskiej propagandy, którą Kreml nasila od kilku lat. Ale Polska jest wyjątkowo odporna na rosyjską ofensywę propagandową - wynika to zarówno z historii, jak i sąsiedzkich doświadczeń. Natomiast mieszkańcy Zachodu nie wiedzą o Europie Wschodniej prawie nic. Ale słuchając anglojęzycznych programów internetowych, radiowych, telewizyjnych Kremla, są o wiele bardziej podatni na tę agitację.

Rosja bowiem prowadzi w wielu dziedzinach nasilone działania propagandowe w Europie, których celem jest destabilizacja Unii czy wręcz generowania konfliktów między państwami UE. Raport dla Parlamentu Europejskiego na ten temat sporządziła europosłanka PiS Anna Fotyga. - Ona jest przewodniczącą podkomisji ds. bezpieczeństwa i obrony - tłumaczy Janusz Zemke, europoseł SLD - a ja jestem członkiem tego gremium. Kiedyś, mówiąc o walce między państwami, myślało się o wojnach. Dziś niemal każdy konflikt rozgrywa się najpierw w przestrzeni medialnej.

Strony konfliktu starają się narzucić unijnej opinii publicznej swoją narrację. - W tym obszarze Rosja rozwinęła bardzo działania agitacyjne - tłumaczy Janusz Zemke. - Począwszy od tego, że ma w Europie i świecie swoje stacje telewizyjne i radiowe. Ściąga do nich dobrych i znanych dziennikarzy. Podobnie jest z aktywnością Rosji w internecie, aż po działania czy wręcz zamachy hakerskie.


A. Fotyga: Polsko-rosyjska deklaracja jest sprzeczna z interesem Polski.
źródło: TVN 24/x-news (materiał archiwalny)

Raport Anny Fotygi zawiera wiele tez, z których najważniejsza postuluje stworzenie przez Unię strategii przeciwdziałania kłamliwej rosyjskiej propagandzie. Kreml bowiem wykorzystuje do swoich celów nawet specjalistyczne placówki naukowe zajmujące się tworzeniem skutecznej propagandy. Tymczasem w Unii zajmuje się tym zaledwie kilkunastoosobowa grupa urzędników.

- Unia jako związek państw nie ma, bo i mieć nie może, własnej telewizji czy gazet - ocenia bydgoski europoseł. - Instrumenty unijne w tym obszarze są bardzo słabe.

Co Rosja chce w ten sposób osiągnąć? W sensie strategicznym marzy o powrocie do czasów ZSRR, kiedy bez jego udziału nic ważnego nie działo się w świecie, a szczególnie w Europie. - Rosja jasno sprecyzowała swoje cele - wylicza Janusz Zemke. - To odzyskanie wpływów w strefie poradzieckiej, co powoli się jej udaje np. w Mołdawii i Bułgarii, ale głównie Moskwie zależy na Ukrainie. Drugi cel to pokazanie, że bez Rosji nie uda się rozwiązać największych globalnych konfliktów, stąd jej militarna obecność w Syrii.

I najważniejszy cel rosyjskiej agitacji w Europie - destabilizacja Unii. Rosja woli mieć jako partnerów europejskie państwa z osobna. Im słabsza Unia, tym większe pole manewru dla Rosji.

- Dlatego wpadam w osłupienie - mówi europoseł - kiedy słucham polskich polityków, którzy dążą do osłabienia politycznego Unii. Prawda jest taka, że osamotniona we wspólnocie Polska będzie dużo łatwiejszym przeciwnikiem do ogrania.

Anna Fotyga podkreśliła w swym raporcie, że chodzi nie tylko o sprawę rosyjskiej dezinformacji i manipulacji. Jej zdaniem rosyjska machina propagandowa ma zaszczepić w Europejczykach poczucie strachu przed jej potęgą militarną.

Wczoraj Parlament Europejski przyjął raport europosłanki PiS z zaleceniem, aby stworzyć silną, dobrze wyposażoną komórkę do zwalczania propagandy Kremla i przeznaczyć na ten cel większe środki.

Jacek Deptula

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.