Prokuratura bada przyczyny pożaru młyna przy ul. Kolejowej. Niedługo staną tu domy?

Czytaj dalej
Fot. JRG nr 2/KM PSP w Poznaniu
Błażej Dąbkowski

Prokuratura bada przyczyny pożaru młyna przy ul. Kolejowej. Niedługo staną tu domy?

Błażej Dąbkowski

Poznańska prokuratura prowadzi postępowanie mające wyjaśnić przyczyny pożaru zabytkowego kompleksu, do którego doszło pod koniec sierpnia przy ul. Kolejowej. Z kolei Urząd Miasta Poznania zapowiada kontrolę działki, na której znajduje się młyn parowy z XIX wieku.

W nocy 29 sierpnia strażacy dostali wezwanie do płonącego dawnego młyna przy ul. Kolejowej. Walka z pożarem okazała się bardzo trudna. Ratownicy musieli podjąć decyzję o ewakuacji 50 mieszkańców sąsiedniego budynku oraz zamknięciu ulicy. W akcji wzięło udział prawie 20 zastępów straży pożarnej. Teraz sprawą interesuje się prokuratura oraz poznański magistrat.

- Miejski Konserwator Zabytków zwrócił się do policji z prośbą o wszczęcie postępowania wyjaśniającego okoliczności pożaru zabytkowego kompleksu

– informuje Hanna Surma, rzecznik urzędu miasta.

Sprawą od kilku tygodniu zajmuje się także poznańska prokuratura.

– Po przeprowadzeniu oględzin i przesłuchaniu świadków zdarzenia powołaliśmy biegłego z zakresu pożarnictwa. Jak wynika ze zgromadzonych dotychczas zeznań, pożar mogła spowodować jedna z maszyn znajdujących się na działce – mówi Michał Smętkowski, rzecznik prokuratury okręgowej w Poznaniu.

Młyn parowy przy ul. Kolejowej 19-21 prawdopodobnie powstał pod koniec XIX w. Do 2013 r. nieruchomość należała do wielkopolskiego operatora telewizji kablowej – spółki Inea. Firma wtedy postanowiła ją sprzedać spółce MKKM Inwestycje. Rok później złożono wniosek o zaopiniowanie planów rozbiórki wszystkich budynków kompleksu młyna.

– Sporządzona opinia wykazała, że kompleks budynków przemysłowych pomimo uszkodzeń i zaniedbania, nadal stanowi istotny element układu urbanistycznego ulicy Kolejowej

– tłumaczy Surma. - Jest przykładem architektury przemysłowej, której forma odzwierciedla historię budownictwa na terenie dzisiejszej dzielnicy Łazarz i wpisuje się w zasobu architektury poprzemysłowej naszego miasta - dodaje.

Urzędnicy stwierdzili, że dopuścić można rozbiórkę jedynie czterokondygnacyjnego budynku byłego młyna oraz kotłowni, pełniącej w latach 50. funkcję warsztatu. Budynki zostały poważnie przekształcone i poddane były licznym przebudowom, na skutek których zatraciły swoją pierwotną formę i wartość artystyczną. Dwa spichlerze, dom mieszkalny, czy budynek maszynowni nadal prezentowały znaczą wartość architektoniczną oraz historyczną, dlatego musiały pozostać na swoim miejscu.

Jakie plany wobec działki, na której znajduje się młyn, ma jej właściciel? Jak na jego kolejne wnioski reagował Miejski Konserwator Zabytków? Tego dowiesz się z dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 41% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Błażej Dąbkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.