Poznańska Kolej Metropolitalna: Doganiamy Europę, czyli szybki transport do Poznania i pociągi co pół godziny

Czytaj dalej
Fot. Waldemar Wylegalski
Norbert Kowalski

Poznańska Kolej Metropolitalna: Doganiamy Europę, czyli szybki transport do Poznania i pociągi co pół godziny

Norbert Kowalski

Wsiąść do samochodu, podjechać do najbliższej stacji kolejowej, przesiąść się na pociąg i szybko, bez korków, dotrzeć do Poznania - nierealne? Wręcz przeciwnie. 10 czerwca na czterech wielkopolskich trasach wystartuje kolej metropolitalna, która ma zachęcać do podróży pociągami i być lekarstwem na ciągłe korki na drogach wjazdowych do Poznania.

- Poznańska Kolej Metropolitalna była wspaniałym pomysłem i świetnie, że udało się go zrealizować. Ona bardzo ułatwi ludziom poruszanie się po metropolii.

Widać też, że kolej przechodzi renesans, co jest bardzo pozytywne, zwłaszcza w takich obszarach jak Poznań i okolice metropolii - nie ma wątpliwości Jan Grabkowski, starosta powiatu poznańskiego.

Czytaj też: 10 czerwca rusza Poznańska Kolej Metropolitalna. Na razie na czterech liniach.

Podobnie uważają też samorządowcy z innych, mniejszych miast, w których za niespełna miesiąc wystartuje kolej metropolitalna. Praktycznie wszyscy podkreślają, że ułatwi ona dotarcie mieszkańcom z okolicznych miejscowości do Poznania. A jednocześnie może zachęcić większą liczbę osób do podróży pociągiem zamiast samochodem.

- To umożliwi mieszkańcom zdecydowanie większą mobilność. Chociaż nasza gmina jest oddalona o około 60 km od Poznania, coraz więcej osób, mimo że mieszka u nas, pracuje w Poznaniu. Poza tym Poznań to też miasto studenckie oraz centrum edukacyjne.

Dzięki kolei metropolitalnej ułatwioną komunikację będą mieli też uczniowie i studenci

- mówi Tadeusz Kranc, starosta powiatu wągrowieckiego.

Dziewięć tras i pociągi co pół godziny
O Poznańskiej Kolei Metropolitalnej mówiło się już od lat. Politycy niejednokrotnie wspominali o potrzebie stworzenia systemu komunikacyjnego, który będzie umożliwiał szybkie dotarcie z Poznania do miast oddalonych od niego o kilkadziesiąt kilometrów. Przez długi czas kończyło się jednak głównie na słowach.

Poznańska Kolej Metropolitalna zakładała stworzenie siatki częstych połączeń kolejowych między Poznaniem oraz miejscowościami oddalonymi o niego o około 50 kilometrów.

Zgodnie z planami miałoby to zachęcić wszystkich dojeżdżających do Poznania do częstszego korzystania z transportu kolejowego.

- Docelowo pociągi miałyby jeździć do i z Poznania co pół godziny w dziewięciu różnych kierunkach. Dlatego też chcemy zwiększyć liczbę połączeń i zadbać o odpowiednią infrastrukturę na stacjach. Dworce mają stać się miejscem przesiadkowym, do którego ludzie dojeżdżaliby samochodem, a następnie wsiadaliby w pociąg i podróżowali dalej do Poznania - mówił już w 2015 roku Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego.

W przyszłości w Wielkopolsce ma powstać „gwiaździsta” siatka połączeń z Poznania do Nowego Tomyśla, Wągrowca, Jarocina, Grodziska Wielkopolskiego, Rogoźna, Wrześni, Kościana, Szamotuł i Gniezna.

W pozostałej części artykułu przeczytasz:

Pozostało jeszcze 79% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Norbert Kowalski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.