Poznań: Wydano list gończy za "Hossem". Wcześniej zostały wypuszczony na wolność, mimo skazania za oszustwa na wnuczka
Jest list gończy za Arkadiuszem Ł., ps. Hoss, nieprawomocnie skazanym na 7 lat więzienia za oszustwa "na wnuczka". W środę wystawił go poznański Sąd Okręgowy, który w zeszłym tygodniu wypuścił "Hossa" na wolność. Potem jednak prokuratura złożyła wniosek o ponowne aresztowanie "Hossa". Sąd kazał go aresztować, ale gdy policja przyszła po Arkadiusza Ł., nie było go w domu. Teraz rozpoczną się poszukiwania.
- Najpierw został wydany nakaz doprowadzenia "Hossa". Jednak policjanci, którzy po niego przyszli, nie zastali go w miejscu zamieszkaniu. Doprowadzenie jest czynnością jednorazową. Skoro okazało się nieskuteczne, sąd wydał list gończy. Pozwala to policji na prowadzenie poszukiwań Arkadiusza Ł. - mówi sędzia Aleksander Brzozowski, rzecznik poznańskiego Sądu Okręgowego.
Zamieszanie ws. "Hossa" trwa od ubiegłego tygodnia, po zaskakującej decyzji poznańskiego Sądu Okręgowego o wypuszczeniu go na wolność. Jak do tego doszło? Poznański sąd tłumaczy to nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności.
Więcej na ten temat: "Hoss" ma wrócić do aresztu na pół roku. Taką decyzję podjął sąd na wniosek prokuratury
We wrześniu ubiegłego roku "Hoss" został nieprawomocnie skazany na 7 lat więzienia za oszustwa seniorów metodą "na wnuczka". Mimo takiego wyroku, ani prokuratura, ani sąd nie domagały się wtedy, by w tej sprawie siedział w areszcie do czasu uprawomocnienia się wyroku. "Hoss" miał już bowiem tymczasowy areszt, do drugiej sprawy, w której również był oskarżony o oszustwa metodą "na wnuczka".
Jednak w zeszłym tygodniu owa druga sprawa została umorzona przez poznański Sąd Okręgowy i dzięki temu "Hoss" został wypuszczony na wolność. Sąd w zeszłym tygodniu uznał, że Arkadiusz Ł. popełniał przestępstwa w czynie ciągłym. To znaczy, że nie może być sądzony za oszustwa w drugim proces, bo zarzuty w nim dotyczą tego samego okresu, za który już został nieprawomocnie skazany we wrześniu ubiegłego roku. Stąd umorzenie sprawy i wypuszczenie "Hossa" na wolność.
Takie rozstrzygnięcie skrytykował między innymi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. I bardzo szybko warszawska prokuratura, która oskarża "Hossa", skierowała do poznańskiego sądu wniosek o jego ponowne aresztowanie. W poniedziałek Sąd Okręgowy aresztował "Hossa" do pierwszej sprawy, czyli tej nieumorzonej, w której usłyszał wyrok 7 lat więzienia.
"Hoss" był nieobecny na posiedzeniu aresztowym. Jak powiedział nam jeden z jego obrońców, nawet nie został zawiadomiony o terminie posiedzenia. Po tym, gdy policja nie została go w domu, będzie teraz poszukiwany listem gończym. Obrońcy "Hossa" są zdania, że ich klient powinien przebywać na wolności do czasu rozpatrzenia sprawy apelacyjnej. Przekonują, że dowody z podsłuchów, które mają pogrążać "Hossa", zostały zebrane w nielegalny sposób.