Poznań wydaje na zabytki mniej niż dekadę temu
Dotacje na zabytki w Poznaniu rosną, ale wciąż są niższe niż dekadę temu. Radny Andrzej Rataj chce, by w przyszłorocznym budżecie miasto przeznaczyło więcej pieniędzy na pomoc właścicielom w remontach kamienic.
– Będę przekonywał do tego zarówno radnych, jak i prezydentów – mówi Andrzej Rataj. – Ważną kwestią jest też lepsze dotarcie do prywatnych właścicieli nieruchomości, by mieli świadomość, że mogą z takich dotacji skorzystać – dodaje.
Rataj wystosował już w tej sprawie interpelację do władz miasta Poznania. Z odpowiedzi, którą otrzymał wiadomo, że dotacje na remonty kamienic są przyznawane od 2006 r. i były wówczas wyższe niż obecnie. Dekadę temu Poznań na zabytki przyznawał np. w 2006 r. 2,25 mln zł, w 2007 r. 2,87 mln zł. Potem wysokość dotacji malała, w 2011 r. było to już tylko 600 tys. zł, a w 2012 r. nie przyznano ich wcale.
W ostatnich latach kwoty dotacji wzrosły. W tegorocznym budżecie na zabytki przyznano 2 mln zł.
– Jest to wciąż mniej niż dekadę temu. Poznań powinno stać na ratowanie dziedzictwa kulturowego
- zwraca uwagę Rataj.
Podobnego zdania jest Tomasz Kayser, radny PRO. Zwraca uwagę jednak, że to czy będzie głosował „za” zależy od kondycji finansowej miasta.
– Wydatki na zabytki określane są jako fakultatywne, czyli nieobowiązkowe. Uważam jednak, że Urząd Miasta ma na czym oszczędzać np. na rozrastającym się biurze medialnym obsługującym prezydenta czy etatach w straży miejskiej, których liczba ostatnio wzrosła
– uważa radny. Tłumaczy też dlaczego w 2012 r., kiedy był wiceprezydentem nie przyznano dotacji wcale.
– Mierzyliśmy się z nagłą zapaścią w oświacie, gdzie rosły wydatki bieżące oraz rosnącymi wydatkami związanymi z turniejem Euro – mówi.
– Brak dotacji na zabytki w 2012 r. to był błąd – przyznaje przewodniczący rady miasta Grzegorz Ganowicz. – Myślę, że Poznań stać na to, by przeznaczyć na ratowanie zabytków około 2-2,5 mln zł – dodaje.
Andrzej Rataj chciałby, aby była to kwota na poziomie tej sprzed dziesięciu lat, czyli 2,5 - 2,8 mln zł.
– Niestety wielu właścicieli nie ma możliwości finansowych na przeprowadzenie odpowiedni prac remontowych, które kosztują znacznie więcej niż remont zwykłych obiektów. Szansą dla nich są dotacje konserwatorskie – mówi.
Zabytki będące w zasobach miejskich dotowane są z osobnej puli pieniędzy.