Poznań: UAM nabity przez rząd w obligacje? Rektor prosi o ostrożne wypowiedzi dla prasy i tłumaczy, że to nowe wyzwanie dla uczelni

Czytaj dalej
Fot. Waldemar Wylegalski
BLD

Poznań: UAM nabity przez rząd w obligacje? Rektor prosi o ostrożne wypowiedzi dla prasy i tłumaczy, że to nowe wyzwanie dla uczelni

BLD

Rektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu w swoim oświadczeniu zapewnia, że uczelnia poradzi sobie, że sprzedażą obligacji, które ma otrzymać od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Kilka dni temu opisaliśmy, jak będzie wyglądało finansowanie 10 polskich uczelni, które w 2019 r. otrzymały status jednostek badawczych (wszystkie zdobyły nagrodę w programie "Inicjatywa Doskonałości – Uczelnia Badawcza"). Jedną z nich jest Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Dla uniwersytetu zdobycie nagrody miało to oznaczać między innymi dodatkową subwencję z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

– Jestem przekonany, że wciągu 7 lat UAM dołączy do czołowych europejskich uniwersytetów, a pomocą w osiągnięciu tego celu będą dodatkowe środki na badania. W przeciągu 7 lat UAM otrzyma dodatkowe 350 mln zł – mówił w ubiegłym roku Jarosław Gowin, wicepremier i minister nauki.

W pierwszych dniach stycznia Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zaprosiło rektorów uczelni na spotkanie w sprawie zasad finansowania programu "Inicjatywa doskonałości – uczelnia badawcza". Wtedy też przekazano im informacje, że zamiast kolejnych transz gotówki, uczelnie otrzymają skarbowe papiery wartościowe.

Czytaj tez: Uniwersytet nabity przez rząd w obligacje? Został uczelnią badawczą: zamiast pieniędzy dostanie obligacje. UAM musi szukać 50 milionów

Prorektor UAM prof. Tadeusz Wallas przyznał, że uczelnia w tej chwili zastanawia się nad możliwościami finansowania zobowiązań wynikających z nowego statusu.

Postępowanie ministerstwa i rządu oburzyło wielu pracowników UAM.

- To jego kompromitacja i kompromitacja wicepremiera Gowina. Nie dziwi mnie jednak fakt, że PiS rozwiązuje problemy polskiej nauki przy pomocy sztuczek propagandowych, bo dotychczasowe rozdawnictwo musiało w końcu przynieść gorzkie owoce

- stwierdził w rozmowie z "Głosem" prof. Roman Kubicki, filozof z UAM.

Po naszej publikacji zdziwienia nie kryli też naukowcy z innych uczelni. "Powoli wyjaśnia się, na czym ma polegać status "uczelni badawczej", jakim w ubiegłym roku MNiSW wyróżniło dziesięć najwyżej ocenionych przez siebie polskich szkół wyższych. Otóż polegać on będzie na badaniu możliwości, jakie daje posiadanie obligacji skarbu państwa." - skomentował prof. Antoni Dudek, politolog i historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

We wtorek na stronie UAM pojawiło się oświadczenie rektora UAM prof. Andrzeja Lesickiego, który zapewnia, że poznańska uczelnia znajduje się w bardzo dobrej kondycji finansowej.

To nie pierwszy raz dotacja z Ministerstwa ma mieć formę obligacji. Już w 2019 roku otrzymaliśmy z ten sposób wsparcie w wysokości bliskiej 40 mln złotych.Przyjmijmy tę decyzję jako nowe wyzwanie, zmierzenie z którym pozwoli nam w pełni zrealizować plany związane z programem „ID-UB”. Dodam, że nasze Ministerstwo, świadome konieczności realizacji programu od początku roku, w ostatnich dniach grudnia wsparło UAM kwotą ponad 18 mln złotych, a także to, że wartość przekazanych obligacji będzie wyższa niż 10% wartości subwencji. Obligacje uczelnia będzie mogła sprzedać w miarę zapotrzebowania na środki finansowe. Pragnę więc zapewnić, że z pewnością z tym wyzwaniem sobie poradzimy

- zapewnia rektor.

Dalej prosi pracowników o "ostrożne wypowiedzi dla prasy" i skupienie się na założeniach realizowanego przez UAM programu uczelni badawczej.

BLD

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.