Norbert Kowalski

Poznań: Sollus i Tixer oszukiwały klientów? Sprawa koncertów Julio Iglesiasa w sądzie. Organizatorki nie dostały tysięcy złotych od Tixera

Byli prezesi spółek Sollus i Tixer pojawili się w środę w poznańskim sądzie. Spółki Sollus i Tixer są oskarżane o oszustwa klientów w całej Polsce. Jedna Fot. NK Byli prezesi spółek Sollus i Tixer pojawili się w środę w poznańskim sądzie. Spółki Sollus i Tixer są oskarżane o oszustwa klientów w całej Polsce. Jedna z oszukanych osób złożyła pozew o ujawnienie majątku Tixera.
Norbert Kowalski

Elżbieta Purzyńska i Krystyna Pietranek-Kulis od lat walczą z firmą Tixer o zapłatę zaległych pieniędzy za zorganizowane w Polsce koncerty Julio Iglesiasa. Łącznie Tixer zalega im z zapłatą ok. 400 tys. zł. Tymczasem w sądzie rozpoczął się proces dotyczący ujawnienia majątku Tixera. Na sali rozpraw pojawili się Teresa H. i Jacek L., byli prezesi spółek Sollus i Tixer, zatrzymani w sprawie o oszustwa klientów z całej Polski.

W czerwcu 2016 roku Julio Iglesias wystąpił na koncertach we Wrocławiu, Sopocie i Warszawie, które zorganizowały Elżbieta Purzyńska i Krystyna Pietranek-Kulis. Bilety na wydarzenia były sprzedawane m.in. przez platformę Tixer. Do dziś obie kobiety nie otrzymały zapłaty za sprzedane bilety, ich firmy upadły, a one same mają gigantyczne długi i komornika na głowie.

– Bardzo długo przygotowywałyśmy się do organizacji tych koncertów, tym bardziej, że obie darzymy Julio dużą sympatią, a Ela była nawet na jego koncertach

– wspomina pani Krystyna.

Do podpisania umowy z Tixerem doszło w lutym 2016 roku. Zgodnie z nią firma miała rozliczać się z kobietami ze sprzedanych biletów co miesiąc.

– Miałam duże obawy wobec Tixera, bo ta firma dopiero wtedy powstała – opowiada pani Krystyna.

Czytaj też: Poznań: Prezesi Sollus i Tixer w areszcie. Pozostali z dozorem policji. Wszyscy zatrzymani usłyszeli już zarzuty oszustwa

Początkowo współpraca z Tixerem układała się bez problemu. Kobiety zajmowały się organizacją koncertu, zaś firma rozliczyła się z nimi za luty i marzec. Potem wszystko się zmieniło. Najpierw rzekomo popsuł się panel, w którym kobiety mogły sprawdzać dokładną liczbę sprzedanych biletów, a potem Tixer przestał wypłacać pieniądze.

– Na początku maja wysłałyśmy wezwanie do zapłaty, które pozostało bez odpowiedzi. Żeby sprostać wydatkom, zaangażowałyśmy własne środki i zaciągnęłyśmy kredyty w bankach

– zeznawała na policji pani Elżbieta.

W jaki sposób Tixer tłumaczył brak płatności? Co powiedzieli na środowej rozprawie zatrzyamni w tej sprawie Teresa H. I Jacek L.? O tym przeczytasz w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 60% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Norbert Kowalski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.