Poznań broni dobrego imienia i pozywa cztery kluby go-go

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Gdak
Bogna Kisiel

Poznań broni dobrego imienia i pozywa cztery kluby go-go

Bogna Kisiel

Miasto postanowiło bronić swojego dobrego imienia oraz wizerunku. I pozwało pięć powiązanych ze sobą spółek, które prowadzą cztery kluby go-go.

Prezydent Jacek Jaśkowiak idzie do sądu z klubami go-go, by bronić dobrego imienia Poznania. Ma dość nachalnego zachęcania do korzystania z ich oferty, zaczepiania mężczyzn, nagabywania przechodniów.

W oświadczeniu J. Jaśkowiak napisał m.in.: „Jako prezydent nie zgadzam się na psucie wizerunku Poznania w ten sposób”. Miasto postanowiło ukrócić te praktyki i szuka sprawiedliwości w sądzie.

Nie chcemy tutaj was

Wczoraj złożono pozew przeciwko pięciu powiązanych ze sobą spółkom, które prowadzą cztery kluby go-go. Trzy z tych przybytków funkcjonują na Starym Rynku, jeden przy ul. Wronieckiej.

– W pozwie powołujemy się na skargi mieszkańców i turystów, relacje mediów oraz postępowania prowadzone przez policję – mówi Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta. – Sposób w jaki kluby go-go funkcjonują, miejsce, gdzie działają, z jaką oceną ludzi się spotykają dowodzą, że cierpi na tym wizerunek miasta. Żądamy zaprzestania ich działalności.

Poznań broni dobrego imienia i pozywa cztery kluby go-go
Pawel Miecznik W miejscu Cocomo działa obecnie klub Temptation

W przypadku, gdyby sąd nie podzielił tych oczekiwań, miasto będzie się domagać, by zaprzestano nagabywania ludzi na ulicach (chodzi o kobiety z parasolkami, które zaczepiają przechodniów i zachęcają ich do odwiedzenia klubu) oraz zadośćuczynienia społecznego w wysokości 1 mln zł. – Chcemy zasądzenie po pół miliona złotych dla Stowarzyszenia Wspierania Transplantacji Szpiku i Onkologii Dziecięcej „Dzieciaki Chojraki” przy ul. Szpitalnej oraz Stowarzyszenia na Rzecz Osób Niepełnosprawnych „Równy Start” ul. Św. Rocha – dodaje prezydent Wiśniewski.

Tomasz Dworek z Rady Osiedla Stare Miasto podkreśla, że właściciele klubów go-go mają świetnych prawników. Radny osiedlowy ma nadzieję, że pozew miasta ma mocne podstawy prawne.

– Trzeba próbować, ale batalii sądowej nie wróżę sukcesu – przewiduje Tomasz Lipiński, radny Platformy.

– Jednak jest ona krokiem w dobrym kierunku, sygnałem „nie chcemy tutaj was”. Pokazuje, że te kluby nie wpisują się w klimat Starego Rynku, który jest perełką turystyczną – dodaje T. Dworek.

Do spotkania nie doszło

Niektóre miasta także zdecydowały się na wypowiedzenie wojny klubom go-go. – Wrocław przegrał, ale się odwołuje. W Sopocie sąd wrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia – mówi M. Wiśniewski. – Musimy jednak próbować, bo tego oczekują mieszkańcy. Wiemy, że druga strona będzie się bronić. Szukamy również innych rozwiązań. Mamy pewne pomysły.

Prezydent Wiśniewski nie chce ich na razie zdradzać. O zamiarze złożenia pozwu miasto powiadomiło właścicieli prywatnych kamienic, w których funkcjonują kluby go-go.

Poznański ksiądz odstrasza klientów klubów go-go

– Zaprosiłem ich także na spotkanie. Niestety, nie doszło do niego. Na moje pismo nie uzyskałem odpowiedzi – wyjaśnia M. Wiśniewski, deklarując, że miasto jest gotowe wesprzeć ich w poszukiwaniu innych pomysłów na zagospodarowania lokali w tych budynkach.

– Są też tacy właściciele kamienic, którzy w życiu nie zgodziliby się na kluby go-go – zaznacza T. Dworek. – Tego typu przybytki uciech funkcjonują na świecie, ale nie są lokowane w centrach miast.

Bogna Kisiel

Wszystko co dotyczy Poznania, czym żyją mieszkańcy jest mi bliskie. Pod lupę biorę decyzje władz, działalność miejskich spółek, instytucji, związków międzygminnych. Bacznie wsłuchuję się w głos poznaniaków i radnych. Od lat śledzę rozwój aglomeracji poznańskiej, działania podejmowane przez powiat poznański, szczególnie bacznie obserwuję gminę Czerwonak. Chętnie podejmuję tematy społeczne, historie ludzi zmagających się z przeciwnościami losu, pomysły młodych ludzi, które mogą zrewolucjonizować nasze życie. Interesują mnie rozwiązania komunikacyjne, problematyka zagospodarowania przestrzennego i gospodarki odpadami, bo jeśli w tych obszarach nie znajdziemy rozsądnych rozwiązań, to zapłacą za to przyszłe pokolenia.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.