Poseł PiS zdradza plany rządów wobec rolników [ROZMOWA]

Czytaj dalej
Paweł Więcek

Poseł PiS zdradza plany rządów wobec rolników [ROZMOWA]

Paweł Więcek

O kryzysie na rynkach rolnych i ułatwieniach dla rolników przy sprzedaży żywności - rozmowa ze świętokrzyskim posłem z klubu parlamentarnego PiS Michałem Cieślakiem.


Ceny zboża, owoców miękkich, mleka i mięsa są na skupach drastycznie niskie. Produkcja staje się dla rolników nieopłacalna. Dlaczego tak się dzieje?

Ceny skupu w Polsce są dlatego tak niskie, ponieważ jako państwo oddaliśmy i sprzedaliśmy cały rynek rolno-spożywczy i przetwórczy. W efekcie kilka podmiotów zajmuje się skupem w całym kraju i dyktuje ceny. Pozbyliśmy się także całej części rynku związanej z dystrybucją żywności i handlem, którą przejęły hipermarkety. To zmieniło model rynkowy, dawniej oparty na małych sklepach handlowych, które kupowały produkty w lokalnej piekarni, mleczarni czy masarni. Wcześniej obieg pieniądza zamykał się w granicach powiatu, co gwarantowało miejsca pracy. Dziś duże podmioty handlowe zaopatrują się w towar i w żywność centralnie lub poza granicami naszego kraju, więc polski rolnik nie ma gdzie sprzedać swojego małego przetwórstwa.

Czy istnieje szansa, by odwrócić te niekorzystne dla lokalnych producentów tendencje rynkowe?

Tak. Jest co najmniej kilka rozwiązań. Pierwsza rzecz - musimy odbudować małe, powiatowe gospodarki, które opierały się na rolnictwie i przetwórstwie rolno-spożywczym. Rusza właśnie program RIMER, który pozwoli uzyskać 300 tysięcy złotych na organizację małego przetwórstwa w gospodarstwie. Dzięki temu rolnicy będą mogli sprzedawać żywność z gospodarstw nie tylko na placach targowych, ale także w sklepach. Dwa - rząd nakłada na sieci handlowe, które robią w naszym kraju, co chcą, podatek handlowy. W celu odbudowy poprzedniego modelu rynkowego, który opierał się na wymianie towarów między rolnikiem-przetwórcą a handlowcem, proponuję, aby każdy market istniejący w danym powiecie zaopatrywał się w co najmniej 30 procentach w artykuły rolno-spożywcze u lokalnych producentów. Jeśli market to wykaże, jako państwo obniżymy mu podatek handlowy na przykład o 0,4 procent. Tylko w takim działaniu widzę szansę na jakiekolwiek zmiany trudnej sytuacji w rolnictwie i gospodarce żywnościowej. I wreszcie kolejna sprawa. W ostatnich latach import artykułów rolno-spożywczych do Polski był zupełnie niekontrolowany. Z informacji, jakie uzyskałem, wynika, że do Polski sprowadzono 700 tysięcy ton wieprzowiny w ciągu jednego roku. To są ilości, które nie po-zwolą w Polsce produkować wieprzowiny i otrzymywać za nią właściwej ceny. W innych dziedzinach czy asortymentach przypuszczalnie było podobnie. Dlatego przed rządem stoi dziś wyzwanie, aby powołać inspekcję państwową, połączoną z kilku istniejących dzisiaj agencji, która wyraźnie będzie kontrolować, które zakłady i w jakich ilościach sprowadzają do kraju nadmierną ilość żywności oraz produktów do przetworzenia.

Rząd przyjął projekt ustawy ułatwiającej rolnikom produkcję i sprzedaż żywności, którą sami wytworzyli. To także element walki z kryzysem?

Tak! To ogromna szansa dla polskich rolników, o którą walczyłem od prawie 10 lat, bo tyle czasu w swojej karierze zawodowej poświęciłem temu tematowi. Z ogromną radością przyjmuję ten projekt. Zakłada on, że rolnicy będą mogli sprzedawać żywność wytworzoną przez siebie z własnych produktów odbiorcom końcowym. Rolnik będzie mógł bez podatku sprzedać wytworzoną żywność do wysokości 20 tysięcy złotych rocznie pod warunkiem, że będą to ograniczone ilości. Natomiast po przekroczeniu tej kwoty sprzedaż ma być opodatkowana w wysokości dwóch procent stawki podatku zryczałtowanego. Nadzór nad produkcją obejmie Inspekcja Weterynaryjna. Przepisy wejdą w życie 1 stycznia 2017 roku.

Poseł PiS zdradza plany rządów wobec rolników [ROZMOWA]
Poseł Michał Cieślak.
Paweł Więcek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.