Pobił Duńczyka, pójdzie do więzienia. Sąd zaostrzył wyrok

Czytaj dalej
Fot. Marcin Osman
Barbara Sadłowska

Pobił Duńczyka, pójdzie do więzienia. Sąd zaostrzył wyrok

Barbara Sadłowska

Poznański Sąd Okręgowy zaostrzył we wtorek wyrok skazujący Huberta Ż. za chuligańskie pobicie mieszkającego w Poznaniu Duńczyka. Mężczyzna nieprawomocnie skazany na 8 miesięcy więzienia teraz trafi tam na rok, bo ten wyrok jest prawomocny.

W sierpniu sąd pierwszej instancji uznał winnym Huberta Ż. i wymierzył karę - według pełnomocnika pobitego zbyt łagodną, a dla obrońcy - niesprawiedliwą. Jego mecenas w swojej apelacji przekonywał, że oskarżony jest niewinny , a pokrzywdzony miał tylko złamany nos (bez przemieszczenia), co nie wymaga zwolnienia dłuższego niż siedem dni.

Sąd odwoławczy uwzględnił jednak tylko argumenty adwokata Mateusza Majewskiego, który reprezentował Duńczyka.
- To oskarżony kopnął pokrzywdzonego w głowę - mówiła sędzia Alina Siatecka. - Argumentuje, że pokrzywdzony zajechał mu drogę i to było przyczyną zajścia. Twierdzi, że nie kopnął go i tylko wysunął nogę, żeby zapobiec jego atakom.

Przeczy temu nagranie monitoringu, które obiegło całą Polskę.

Od początku zajścia Hubert Ż. wyraźnie szukał zaczepki. Kiedy Duńczyk zmieniał pas ruchu, niechcący zajechał mu drogę. Wtedy Hubert Ż. pokazał mu środkowy palec i sam celowo go blokował.

Poznański Sąd Okręgowy zaostrzył we wtorek wyrok skazujący Huberta Ż. za chuligańskie pobicie mieszkającego w Poznaniu Duńczyka.
kadr z YouTube Hubert Ż. wyszedł z samochodu i kopnął w głowę drugiego kierowcę

Przerażony agresywnym zachowaniem Duńczyk zjechał z jezdni i próbował uciec jadąc po chodniku. Kiedy w końcu oba samochody stanęły i mężczyźni wyszli z samochodu, to Hubert Ż. kopnął w głowę drugiego kierowcę. Pokrzywdzony upadł. Próbował wstać, ale ledwo stał na nogach. Wtedy Hubert Ż. bił go pięścią po głowie. Kiedy w końcu upadł na jezdnię i nie miał siły wstać, bicie przerwała interwencja innych kierowców. Powiedział im wtedy: - Ten szmaciarz zajechał mi drogę.

Duńczyk jechał z trójką małych dzieci do nowego ZOO. Widziały wszystko...

W ocenie sądu odwoławczego obrońca Huberta Z. nie miał racji przekonując, że proste złamania nosa jest błahym obrażeniem.

Poznański Sąd Okręgowy zaostrzył we wtorek wyrok skazujący Huberta Ż. za chuligańskie pobicie mieszkającego w Poznaniu Duńczyka.
kadr z YouTube Pokrzywdzony po silnych uderzeniach pięścią w głowę miał stłuczone ucho i ubytek szkliwa oraz bolesne sińce.

Powołani przez sędzię Siatecką lekarze: laryngolog i biegły z poznańskiego Zakładu Medycyny Sądowej stanowczo stwierdzili, że tak jest tylko wtedy, kiedy pacjent nie czuje bólu, nie krwawi i może oddychać przez nos.
U pokrzywdzonego wystąpiły powikłania: skutkiem złamania było ropne zapalenie błony śluzowej.

Po silnych uderzeniach pięścią w głowę miał stłuczone ucho i ubytek szkliwa oraz bolesne sińce. Razem z dziećmi wymagał terapii psychologicznej, bo kolejnym skutkiem zajścia był szok pourazowy.

- Brutalne zachowanie sprawcy, ilość obrażeń - sędzia Siatecka wymieniała okoliczności obciążające oskarżonego. - Jego zachowanie miało charakter chuligański. Zaatakował bez powodu, publicznie, wykazując lekceważące naruszanie porządku prawnego.

Te wszystkie okoliczności zadecydowały o podwyższeniu kary dla Huberta Ż. do jednego roku. Mało tego - oskarżony był już dwukrotnie karany za rozboje z użyciem przemocy w 2007 i 2008 roku. Na tyle dawno, że nie jest recydywistą. Ale sąd mógł surowiej ukarać za chuligaństwo.

- Do tej pory dzieci budzą się z płaczem w nocy -

powiedział po ogłoszeniu wyroku mecenas Majewski. - Pokrzywdzony rozważa, czy zostać w Polsce, gdzie od kilku lat prowadzi działalność gospodarczą. Importuje nasze meble do Danii.

*****

- Tego typu brutalne, nieproporcjonalne do zdarzeń drogowych zachowania kierowców stają się działaniami nagminnymi. W związku z tym wyrok musi spełniać cele prewencyjne

- tłumaczył po pierwszej rozprawie Aleksander Brzozowski, rzecznik sądu okręgowego w Poznaniu.

Barbara Sadłowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.