Po wakacjach należałoby zamknąć poznańską biokompostownię i wywiesić karteczkę: "Do końca roku nie przyjmujemy bioodpadów"

Czytaj dalej
Fot. Robert Domżał
Bogna Kisiel

Po wakacjach należałoby zamknąć poznańską biokompostownię i wywiesić karteczkę: "Do końca roku nie przyjmujemy bioodpadów"

Bogna Kisiel

Góra odpadów zielonych rośnie. Na przełomie sierpnia i września Zakład Zagospodarowania Odpadów w Poznaniu powinien zamknąć na cztery spusty biokompostownię i wywiesić karteczkę: „Do końca roku nie przyjmujemy odpadów zielonych i kuchennych”.

Dlaczego? Powodem są limity określone w planie gospodarki odpadami dla województwa wielkopolskiego (WPGO). Zgodnie z tymi zapisami biokompostownia nie może przyjąć w ciągu roku więcej niż 30 tys. ton bioodpadów. Ta ilość została także określona w tzw. pozwoleniu zintegrowanym dla tej instalacji.

– Od dawna zabiegamy o zmianę pozwolenia zintegrowanego oraz planu gospodarki odpadami, ale Urząd Marszałkowski nie godzi się na to

– mówi Tomasz Lewandowski, zastępca prezydenta Poznania.

W 2017 r. zebrano ponad 37 tys. ton zielonych, limit został wyczerpany już w październiku. Wtedy GOAP musiał wystąpić o zgodę do marszałka na magazynowanie prawie 8 tys. ton w kompostowni pryzmowej, bo żadna inna firma w kraju nie chciała ich przyjąć. Przerobiono je dopiero w tym roku więc od razu o taką ilość zmniejszył się limit na 2018 r.

– Może problem zostanie rozwiązany, gdy taką pryzmę ułożymy przed urzędem marszałkowskim?

W dalszej części artykułu dowiesz się m.in. jaki jest efekt obecnej sytuacji, a także przeczytasz, czy czeka nas podwyżka cen śmieci.

Pozostało jeszcze 79% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Bogna Kisiel

Wszystko co dotyczy Poznania, czym żyją mieszkańcy jest mi bliskie. Pod lupę biorę decyzje władz, działalność miejskich spółek, instytucji, związków międzygminnych. Bacznie wsłuchuję się w głos poznaniaków i radnych. Od lat śledzę rozwój aglomeracji poznańskiej, działania podejmowane przez powiat poznański, szczególnie bacznie obserwuję gminę Czerwonak. Chętnie podejmuję tematy społeczne, historie ludzi zmagających się z przeciwnościami losu, pomysły młodych ludzi, które mogą zrewolucjonizować nasze życie. Interesują mnie rozwiązania komunikacyjne, problematyka zagospodarowania przestrzennego i gospodarki odpadami, bo jeśli w tych obszarach nie znajdziemy rozsądnych rozwiązań, to zapłacą za to przyszłe pokolenia.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.