Piłka nożna receptą na raka? Spotkanie Oliwiera z Ronaldo [ZDJĘCIA]

Czytaj dalej
Fot. Materiały Fudacji "Trzeba Marzyć"
Piotr Furtak

Piłka nożna receptą na raka? Spotkanie Oliwiera z Ronaldo [ZDJĘCIA]

Piotr Furtak

Chorujący na raka Oliwier otrzymał niezwykłą okazję do spełnienia swojego wielkiego marzenia. 1 listopada spotkał się ze swoim piłkarskim idolem Christiano Ronaldo

Dziewięcioletni Oliwier Płuciennik z Sąpolna, niewielkiej miejscowości w gminie Przechlewo był wesołym, pełnym życia chłopcem, uwielbiającym grę w piłkę. Jednak 8 marca 2016 roku chłopiec i jego najbliżsi zapamiętają na bardzo długo. Właśnie w Dniu Kobiet, po przeprowadzonym rezonansie lekarze zakomunikowali, że chłopiec cierpi na raka.

Kolejnym ważnym dniem w życiu Oliwiera był 1 listopada. Tego dnia Oliwier spotkał się bowiem z Cristiano Ronaldo - swoim piłkarskim idolem. To spotkanie było możliwe dzięki Fundacji Trzeba Marzyć z Sopotu.

Na początku była piłka

- Piłką interesował się od zawsze - mówi mama Oliwiera. - Ma starszego o rok brata i razem grali. Najpierw na podwórku, później w Przechlewie powstała szkółka piłkarska i tam.

Na pytanie o pozycje na boisku, gdzie grał, Oliwier odpowiada, że na różnych. W ostatnim czasie była to jednak przede wszystkim bramka i wiele wskazywało na to, że chłopiec z niewielkiego Sąpolna ma szansę na to, aby pójść w przyszłości w ślady Jerzego Dudka, bo to właśnie ten polski bramkarz bronił między innymi w Realu Madryt, ulubionym klubie chłopca.

Od samego początku, gdy tylko okazało się, że chłopiec jest poważnie chory, on i jego bliscy mogą liczyć na wsparcie chociażby ze strony sąsiadów.

Jak dobrze mieć sąsiada

Na początku kwietnia znajomi rodziny i Regina Wojcińska, sołtys Sąpolna, zorganizowali imprezę charytatywną na rzecz Oliwiera. Zebrano na niej ponad 7 tysięcy złotych. Jak na taką małą miejscowość, to bardzo duża kwota. Zainteresowanie imprezą było tak duże, że nie wszyscy chętni mogli wejść do świetlicy, gdzie odbywała się impreza. Niektórzy przekazali więc pieniądze, fizycznie nie uczestnicząc w akcji.

- Mamy bardzo dużo szacunku i wdzięczności dla ludzi, którzy pomogli - mówi pani Marlena. Teraz, na początku listopada, rusza akcja w szkole. Marek Ginter, jej dyrektor, nie obiecuje zbyt wiele, ale w sytuacji, w jakiej znalazła się rodzina Oliwiera, liczy się każda złotówka.

Kosztowne są już bowiem same wyjazdy do Gdańska, a co dopiero mówić o zakwaterowaniu, wyżywieniu w Trójmieście, gdzie leczy się chłopiec. Tymczasem bywają sytuacje, że trzeba jechać trzy razy w tygodniu.

Nie można więc wykluczyć, że wkrótce to wsparcie finansowe będzie potrzebne w większym stopniu niż do tej pory. Wprawdzie leczenie przynosi efekty, choroba już nie postępuje, ale...

- Procedury są takie, że Oliwier nie będzie mógł być dłużej leczony w Polsce - przyznaje Marlena Płuciennik. - Znaleźliśmy klinikę w Monachium, gdzie być może będzie mogło odbywać się dalsze leczenie, za nie jednak trzeba będzie płacić. Na razie jesteśmy na etapie tłumaczenia dokumentów. Później dowiemy się, czy syn zostanie zakwalifikowany do terapii. Dopiero po tym, gdy będzie znany chociażby kosztorys leczenia będziemy mogli nawiązać kontakt z fundacją, która będzie zbierała pieniądze na leczenie.

Numer jeden z numerem 7 na koszulce

Oliwier dostał w prezencie od CR7 koszulkę, na której podpisali się wszyscy piłkarze Realu Madryt. Sam podarował idolowi kubek i poduszkę z logo JFA

Na razie dziewięciolatek jest szczęśliwy, bo udało mu się spotkać z piłkarskim idolem. Od kiedy tylko przedstawiciele fundacji z Sopotu nawiązali z nim kontakt, Oliwier mówił o swoim największym marzeniu, jakim było spotkanie z Ronaldo. Wprawdzie wcześniej, najbliżsi Oliwiera próbowali zorganizować mu na własną rękę spotkanie z Robertem Lewandowskim, na ich prośbę nie było jednak odzewu. To jednak Cristiano, nie Robert jest największą gwiazdą dla młodego mieszkańca Sąpolna. Jeśli cokolwiek nieco zmąciło nastrój Oliwiera, to wynik spotkania w Warszawie. Chłopiec ani przez chwilę nie miał wątpliwości, że Real nie przegra tego spotkania. Podczas gdy niemalże cała Polska trzymała kciuki za Legią, w Sąpolnie głośne „GOOOOLLL!!!” słychać było, gdy to Real zdobył trzecią, wyrównującą bramkę. Mimo wszystko Oliwier jest niepocieszony, bo to nie Cristiano zdobył bramki w spotkaniu z Legią, a jego ulubiona drużyna tylko zremisowała.

Legię w akcji Oliwier widział, gdy był jeszcze zdrowy. Wówczas chłopcy z Przechlewa grali w finałach turnieju o Puchar Tymbarku. Wprawdzie sam Oliwier nie grał, ale obserwował kolegów i Legię.

Do spotkania z Cristiano i jego kolegami z drużyny doszło we wtorek w hotelu Bristol, gdzie przed spotkaniem z Legią zatrzymali się piłkarze hiszpańskiego klubu. W prezencie od Oliwiera Cristiano Ronaldo dostał kubek i poduszkę z logiem Junior Football Academy Przechlewo. Cristiano podarował chłopcu koszulkę, na której podpisał się nie tylko on, ale również inni piłkarze Realu oraz szalik klubu z Madrytu. Teraz trzeba znaleźć miejsce na te rzeczy. Muszą znaleźć się gdzieś na honorowym miejscu w domu.

Czy wyobrażenia na temat swojego idola różniły się od rzeczywistości.

- Nie. On jest taki sam - odpowiada chłopiec.

Tylko jedno marzenie

Rafał Dadej z Fundacji Trzeba Marzyć mówi, że spełnienie takich wielkich marzeń chorych dzieci daje impuls do tego, aby uwierzyć w to, że można spełnić to największe marzenie, dotyczące powrotu do zdrowia. Fundacja z Sopotu przez kilkanaście lat pomogła zrealizować marzenia ponad 650 chorych dzieci. Było wśród nich również marzenie, dotyczące spotkania z Cristiano Ronaldo. Udało się je spełnić, w tamtej sytuacji chory chłopiec wyjechał do Hiszpanii, w przypadku Oliwiera nie było to możliwe.

Niedawno Oliwier po raz kolejny wyruszał na chemię do Gdańska. Jego bliscy wierzą jednak w to, że równie ważne, a może nawet ważniejsze od lekarstw dla chłopca będą przeżycia z ostatnich dni. W końcu to dowód na to, że marzenia się spełniają.

Piotr Furtak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.