Operation tuna, czyli na tuńczyki nad Morze Czerwone

Czytaj dalej
Fot. Archiwum prywatne Macieja Garbowicza
Bartłomiej Hypki

Operation tuna, czyli na tuńczyki nad Morze Czerwone

Bartłomiej Hypki

Ciężka orka! - mówi zmęczony mężczyzna w różowej bluzie i okularach. Dodaje, że w wędkowaniu, bardziej niż tężyzna fizyczna, liczy się technika. To kadr z filmu, jaki powstał po wyprawie na tuńczyki nad Morze Czerwone

Morze Czerwone to śródlądowy akwen między Afryką a Półwyspem Arabskim, część Oceanu Indyjskiego. Czysta woda, liczne wyspy, najlepsze rafy koralowe na świecie i ponad 1200 gatunków ryb, z których prawie 20 proc. to gatunki niespotykane w innych rejonach. Wśród nich żyją prawdziwe morskie potwory, cenne trofeum dla każdego wędkarza. Jednak złowienie jednej z takich walecznych i potężnych ryb to niemałe wyzwanie, nawet dla osób doświadczonych.

Pozostało jeszcze 83% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Bartłomiej Hypki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.