Oczyszczalnia zalała szambem moją działkę

Czytaj dalej
Fot. Małgorzata Trzcionkowska
Małgorzata Trzcionkowska

Oczyszczalnia zalała szambem moją działkę

Małgorzata Trzcionkowska

Cuchnąca maź pokryła pół hektara ziemi dzierżawionej przez Bogumiłę i Romana Mysiaków z Henrykowa w gminie Szprotawa. Rolnicy czekają, co powie WIOŚ.

- Wyszedłem na pole i wpadłem po kolana w szambo - opowiada Roman Mysiak. - Przewróciłem się i umazałem ubranie. Śmierdziało, aż zapierało dech. Gdy dotarłem do samochodu, musiałem się przebrać, żeby nie wybrudzić wnętrza. To było okropne przeżycie.

Państwo Mysiakowie mówią, że przez budowę oczyszczalni tuż przy ich gruncie ponieśli mnóstwo strat. Do tej pory w różnych sprawach sądzą się z gminą. A to jeszcze przelało czarę goryczy.

Roman Mysiak pokazuje położenie oczyszczalni, po środku dzierżawionej przez niego ziemi. Teren jest zniszczony.
Małgorzata Trzcionkowska Roman Mysiak pokazuje położenie oczyszczalni, po środku dzierżawionej przez niego ziemi. Teren jest zniszczony.

Lucjan Stadnik, prezes Szprotawskich Wodociągów i Kanalizacji nie zaprzecza. - Mieliśmy sytuację awaryjną. To było uszkodzenie pomp - tłumaczy. - Pracownicy mieli za zadanie przepompować osad do drugiego osadnika i tak robili. Ale jeden z nich spuścił zawartość na pole. Jesteśmy gotowi zabrać osad z ziemi i uporządkować teren. Deklarację zgłosiliśmy dzierżawcy, ale nas nie wpuścił na pole. Czekamy na opinię Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Więcej w sobotę w „Kurierze Żarsko-Żagańskim”.

Małgorzata Trzcionkowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.