Niejasne kulisy konkursu na prowadzenie porad prawnych w Poznaniu. Prezydent Jaśkowiak chce wyjaśnień od zastępcy

Błażej Dąbkowski

Politycy i samorządowcy chcą wyjaśnienia okoliczności, w jakich zlecono prowadzenie punktów nieodpłatnej pomocy prawnej Wielkopolskiemu Stowarzyszeniu Lokatorów. - Prezydent Jaśkowiak powinien dokładnie przeanalizować sprawę i wyciągnąć konsekwencje - uważa Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS.

W sobotnim "Głosie" pisaliśmy o otwartym konkursie na prowadzenie w 2019 r. w 11 punktach w Poznaniu nieodpłatnej pomocy prawnej i nieodpłatnego poradnictwa obywatelskiego oraz edukacji prawnej. W przypadku dwóch punktów zlokalizowanych w budynku urzędu miasta przy ul. Matejki 50 pojawiły się wątpliwości dotyczące sposobu oceny, a także wyboru organizacji, która otrzymała dotację w wysokości 128 tys. zł.

Z materiałów, do których dotarliśmy wynika, że jeden z członków komisji (przedstawiciel wojewody) miał być przekonywany do zmiany punktacji przez jej przewodniczącego i zarazem dyrektora wydziału organizacyjnego urzędu miasta. Dotację ostatecznie przyznano Wielkopolskiemu Stowarzyszeniu Lokatorów, choć zdobyło ono mniejszą liczbę punktów niż rywalizująca z nim Fundacja Taurus. Ta druga, tego samego dnia, kiedy znane już były wyniki głosowania, nagle wycofała swoją ofertę z konkursu.

Czytaj więcej: Poznań: Bezprawne porady prawne w urzędzie miasta?

W tej chwili materiały związane z organizacją otwartego konkursu analizowane są przez poznańską prokuraturę oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne.

– Sytuacja, która wyłania się z artykułu, faktycznie wygląda niepokojąco, ale daleki od tego, aby na tym etapie formułować jakiekolwiek inne wnioski. Liczę, że prokuratura oraz CBA wnikliwie przyjrzą się sprawie

– komentuje Zbigniew Hoffmann, wojewoda wielkopolski.

– To zadanie leży w kompetencjach decernatu podległemu mojemu zastępcy Jędrzejowi Solarskiemu. Poproszę o wyjaśnienia w tej sprawie – mówi z kolei Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.