Nie będą czekać wiecznie na szpital

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Łukasz Koleśnik

Nie będą czekać wiecznie na szpital

Łukasz Koleśnik

Szpital ma ruszyć w marcu. Kadra jest kompletowana, ale czas ucieka. Ludzie się denerwują. Prezes: - Trzymamy rękę na pulsie.

Zachodnie Centrum Medyczne jest w trakcie szukania pracowników szpitala. Pytamy miejscowych ratowników i pielęgniarki, którzy wcześniej pracowali w krośnieńskiej placówce, czy do niej wrócą?

- Przyznam szczerze, nowy prezes nie zapraszał nas jeszcze na żadne rozmowy - mówi przedstawiciel związków zawodowych, Paweł Kondratowicz, który pracował wcześniej jako ratownik medyczny.

Ratownicy spierali się z poprzednią spółką, która chciała im przydzielić dodatkowe obowiązki.
- Mieliśmy łatać braki np. wśród pielęgniarek i pomagać na oddziałach - przypomina P. Kondratowicz.
Zmienił się zarządca szpitala, ale nowy prezes również chce, aby w krośnieńskiej placówce istniała możliwość wymienności.
- Oczywiście tylko w sytuacjach awaryjnych. Jednak musimy mieć elastycznych pracowników - zaznacza prezes ZCM, Wojciech Włodarski.

Ratownikom oczywiście taka sytuacja nie odpowiada.
- Chcemy się skupić na naszych obowiązkach. Nie chcemy pracować tak samo, jak za czasów spółki Nowy Szpital, czyli praktycznie na trzech etatach - podkreśla Kondratowicz. Grupa kierowców chce jednak usiąść do rozmów z prezesem.
W. Włodarski przyznaje, że nie potrzebują takich pracowników.
- Musimy być zabezpieczeni i w sytuacjach awaryjnych móc dalej pracować. Dlatego zamierzamy łączyć różne funkcje, chociażby ratowników z transportem medycznym. Nie szukamy kierowców, a takich ratowników, którzy awaryjnie będą np. pomagać na oddziałach, mamy już zatrudnionych. Również pielęgniarki powinny móc pracować na kilku oddziałach, w razie absencji części pracowników - wyjaśnia prezes Włodarski.

A co z pielęgniarkami i położnymi?
- Czekamy - mówi położna Ewa Klepczyńska, która obecnie pracuje w Zielonej Górze. - Chętnie wróciłabym na „stare śmieci”. Osobiście obawiam się tylko kiedy cała machina ruszy. Oby nie za późno. Nie będziemy czekać wiecznie...
Dodaje również, że personel na wstępie będzie rozmawiał o pensjach.
- Nikt nie będzie chciał wrócić do Krosna, jeśli dostanie pensję 1.600 zł - mówi położna z Krosna Odrzańskiego.
Prezes Włodarski przyznaje, że została już powołana naczelna pielęgniarka szpitala, która w tej chwili kompletuje kadrę. - Na początku zostaną zatrudnione oddziałowe. Później to właśnie one będą odpowiadały za skompletowanie personelu na swoim oddziale - wyjaśnia.

Dodaje, że podania spływają do szpitala i proces rekrutacji już trwa.
Wiadomo jednak, że najtrudniej o lekarzy. - Prowadzimy rozmowy - odpiera krótko prezes. - Wiadomo, że o specjalistów jest bardzo trudno. Trzymamy rękę na pulsie, rozmawiamy z miejscowymi lekarzami, szukamy też ich poza województwem.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.