Moda egzaminacyjna: Jak się ubrać, by zachować powagę? Ani klapki i koszulka na naramkach ani garnitur 3-częściowy

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Gadomski
Magdalena Baranowska-Szczepańska

Moda egzaminacyjna: Jak się ubrać, by zachować powagę? Ani klapki i koszulka na naramkach ani garnitur 3-częściowy

Magdalena Baranowska-Szczepańska

Rozmawiamy z doktorem habilitowanym Igorem Kraszewskim z Instytutu Historii UAM w Poznaniu o poradach w kwestiach ubioru studentek i studentów podczas egzaminów.

Pana żartobliwy apel skierowany do studentek i studentów w kwestii ubioru na egzaminy robi w mediach społecznościowych furorę. Spodziewał się Pan tego?
- Nie udzielam się na portalach społecznościowych, więc ta furora robi się raczej na odległość. Znajomi mi wspomnieli, że toczą się rozmaite dyskusje. To dobrze, chociaż mam wrażenie, że ogłoszenie wypadło ze swojego kontekstu. Obwieszczenie skierowane było do studentów, z którymi właśnie skończyliśmy kurs historii nowożytnej. Dlatego np. nagłówek był cytatem z omawianych na zajęciach uniwersałów, a ilustracja nawiązywała do ubiorów z XVIII wieku. Oczywiście stąd też wzmianka o potopie. Podobno ktoś uznał, że wymagam wkładania gorsetów... Oj, ten opancerzony konwenansami Poznań!

Moda egzaminacyjna: Jak się ubrać, by zachować powagę? Ani klapki i koszulka na naramkach ani garnitur 3-częściowy

Zaapelował Pan, by zachować kompromis pomiędzy "wentylacją a powagą chwili". Rozumiem, że zdarzyło się Panu egzaminować osobę w stroju bardzo nieuniwersyteckim?
- Owszem, przyczyną wywieszania ogłoszeń na ten temat był całkowicie "nieuniwersytecki" strój Pana, który parę lat temu przybył na egzamin w klapkach, szortach i siateczkowym podkoszulku -mówiąc po poznańsku - "naramkach". Nawet grzecznie tłumaczył, że chwilę temu grał w siatkówkę plażową i nie zdążył się przebrać. Innym przypadkiem była studentka ubrana w... właściwie w kilka pasków, oplecionych wokół niej na różne sposoby. Pewnie to się jakoś nazywa. Przypominało mi tę bajkę, w której córka młynarza dostała zadanie przyjechać na dwór królewski ubraną i nieubraną zarazem, więc założyła sieć rybacką. Jestem daleki od dogmatów odzieżowych, ale jakieś ogólne granice istnieją i grają swoją rolę. W ogóle uważam, że kultura istnieje właśnie dzięki rozróżnianiu, ale to rzecz jasna gigantyczny temat.

Moda egzaminacyjna: Jak się ubrać, by zachować powagę? Ani klapki i koszulka na naramkach ani garnitur 3-częściowy
archiwum prywatne

Zakazuje Pan jednocześnie pojawiania się studentom w garniturach, kiedy temperatura przekracza 25 stopni C. Czy zatem zdarzyło się tak, że ktoś np. zemdlał lub był bliski takiego stanu?
- Na zaliczeniach i egzaminach u mnie omdleń nie było. Jednak mogą się przecież zdarzyć, kondycję mamy różną - a tu nerwy i do tego tropikalna pogoda. Mój gabinet nie jest klimatyzowany i ma okna od wschodu, więc od rana się nagrzewał do niemożliwości - studenci zresztą wchodzą tam tylko na dwa-trzy kwadranse, a ja zapuszczam korzenie pół dnia. Na korytarzach było trochę przewiewniej i więcej cienia, ale i tak bardzo ciepło. Dlatego ostatniego dnia zdecydowałem, że zaliczenia odbędziemy w klimatyzowanej sali wykładowej. Na orzeźwienie były dla zdających truskawki. Podczas zajęć na Starym Mieście miałem ze sobą spryskiwacz, żeby w razie czego cucić. Daliśmy radę. Sądzę, że stosowny strój to nie tylko kwestia, żeby się zbyt plażowo nie rozbierać - przy 30 stopniach trzyczęściowy wełniany garnitur też jest niestosowny, przynajmniej na zaliczenie.

Moda egzaminacyjna: Jak się ubrać, by zachować powagę? Ani klapki i koszulka na naramkach ani garnitur 3-częściowy
Marzena Bugala-Azarko

Czy Pana apel odniósł skutek?
- Tak! Moi studenci - zrozumieli intencję; poubierali się bardzo rozmaicie, ale stosownie. Wydaje mi się, że ten apel nie narzuca jakichś zwariowanych przepisów. Panie mają wiedzę i możliwości znacznie przekraczające moje kompetencje, poradzą sobie na pewno z tak ogólnikową wskazówką. Panom lepiej dać jaśniejsze wytyczne, ale też przecież bardzo generalne. Niektórzy przyszli w koszulkach polo, niektórzy w białych koszulach, inni w rozmaitych wariantach koszulek z krótkim rękawem. Ja zresztą tego nie sprawdzałem - jakby ktoś przyszedł w klapkach, no to trudno. Oczywiście, że chodzi tu o wiedzę. Jednak postrzegam to również w taki sposób, że zaliczenie czy egzamin to spotkanie z człowiekiem, a strój jest sposobem wyrażania szacunku. Warto to podpowiedzieć, ale lekko, stąd żartobliwy ton.

Magdalena Baranowska-Szczepańska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.