Miasto jednak nie dopłaci do Rusałki. Będą zmiany i podwyżki czynszu

Czytaj dalej
Fot. Pawel F. Matysiak
Karolina Koziolek

Miasto jednak nie dopłaci do Rusałki. Będą zmiany i podwyżki czynszu

Karolina Koziolek

Miasto jednak nie dołoży do działalności nad Rusałką. Spółka Frajda zapowiada podwyżki czynszu dla dotychczasowych najemców.

Miasto nie dopłaci spółce Frajda do prowadzenia ośrodka nad Rusałką. Władze spółki spotkały się w tej sprawie z wiceprezydentem Tomaszem Lewandowskim. Ten docenił zmiany jakie zaszły nad jeziorem, ale nie spełnił żądania spółki, by miasto wzięło na siebie część kosztów działalności kąpieliska.

Miasto mówi nie

Frajda ogłosiła pod koniec sezonu, że zakończyła go „na minusie”. Powodem miały być niedoszacowane koszty inwestycji. Kiedy Frajda przejmowała kąpielisko, odwiedzało je w weekend ok. 5 tys. osób, ta liczba jednak dwukrotnie wzrosła. W tym roku było to ok 10-11 tys. osób. To spowodowało wzrost niektórych kosztów m. in. funkcjonowania toalet.

Spółka postulowała, by miasto pomogło jej w prowadzeniu dalszej działalności. Chodziło o opłaty za wynajęcie ratowników WOPR, a także utrzymanie plaży oraz toalet.

Miasto jednak nie zgodziło się na tę propozycję.

- Niedoszacowanie kosztów to ryzyko przedsiębiorstwa. Przypominam, że spółka Frajda została wybrana w trybie konkurencyjnym, gdzie zwycięzca ponosi ryzyko prowadzenia biznesu

- tłumaczy Tomasz Lewandowski, zastępca prezydenta Poznania.

Podkreśla, że sam zauważa wzrost zainteresowania Rusałką, a zmiany, które spółka tam wprowadziła ocenia bardzo pozytywnie. Miasto mimo iż nie spełni postulatów Frajdy, chce jej pomóc.

- Zaproponowaliśmy dostarczenie budek toi-toi na cały letni sezon, co może odciążyć funkcjonujące tam toalety. Dodatkowo POSiR jest gotowy przygotować cały teren do sezonu, skosić trawę i posprzątać. Dla miasta to stosunkowo niewielkie koszty - mówi Lewandowski.

Dodaje także, że POSiR zobowiąże się do organizacji miejskich imprez nad Rusałką, co również postulowała Frajda. Chodzi o ewentualne zwiększenie obrotów tamtejszej restauracji.

Będą podwyżki czynszu

Dominik Stachowiak, przedstawiciel Frajdy nie jest usatysfakcjonowany propozycjami prezydenta. Tłumaczy, że pomoc władz nie jest wystarczająca do prowadzenia kąpieliska w dotychczasowym zakresie i zapowiada podwyżki czynszu dla podnajemców. Chodzi o dwa bary, które od lat funkcjonują nad jeziorem oraz plac zabaw tworzony przez zewnętrzną firmę.

O czynsz dla dwóch wspomnianych barów już raz była awantura. Wówczas interweniował prezydent Jacek Jaśkowiak, który zapewnił wówczas restauratorów, że podwyżki nie będzie. Na spotkanie został zaproszony Andrzej Grzybowski, prezes Familijnego Poznania (wchodzi w skład Frajdy) oraz Jerzy Woźniak, właściciel smażalni nad Rusałką.

- Prezydent zapewniał, że podwyżek nie będzie, a pan Grzybowski się zgodził. Jestem spokojny, trzymam ich za słowo

- komentuje propozycję podwyżek Jerzy Woźniak.

Jeden z restauratorów już zgodził się na podwyżkę. Przed Frajdą wciąż rozmowy z Woźniakiem i najemcą placu zabaw.

Karolina Koziolek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.