Dominik Fijałkowski

Martwe ptaki w uzdrowisku. Na szczęście, to nie wirus [zdjęcia]

Część Parku Zdrojowego w Inowrocławiu została w niedzielę zamknięta dla kuracjuszy i miejscowych. Taśmy zdjęto wczoraj po południu, po otrzymaniu informacji Fot. Dominik Fijałkowski Część Parku Zdrojowego w Inowrocławiu została w niedzielę zamknięta dla kuracjuszy i miejscowych. Taśmy zdjęto wczoraj po południu, po otrzymaniu informacji z Puław, która wykluczała pojawienie się na Kujawach ptasiej grypy.
Dominik Fijałkowski

Mundurowi nie wpuszczali nikogo do zamkniętej części inowrocławskich Solanek.

- W niedzielę przed południem spacerowaliśmy po Solankach, w okolicach parku linowego. Zauważyliśmy tam sporo martwych ptaków. Inne osowiałe siedziały na trawnikach. Widać było, że są chore - relacjonowało nam małżeństwo, które przebywa w Inowrocławiu na kuracji.

O tym, co wydarzyło się w Solankach, przez wiele godzin nie informowały żadne służby ani miasto. Redakcję powiadomił wczoraj rano nasz internauta. Przypuszczał, że skażenie mogło być spowodowane awarią cysterny przewożącej trującą substancję po sąsiadującym z parkiem węźle kolejowym.

Brak informacji sprawił, że niektórzy byli przekonani, iż część parku oddzielono taśmami, bo będą tam rozgrywane biegi. Ale kto obserwował niedzielną akcję, ten wiedział, że za taśmami jest strefa zagrożona. - W niedzielę pojawiło się tam nagle wiele aut na sygnałach. Na miejscu krzątali się jacyś ludzie. W końcu wyjechały stamtąd dwie duże ciężarówki. Każda w inną stronę - relacjonowali kuracjusze.

Po ponad 20 godzinach od rozpoczęcia akcji krótkie oświadczenie przesłał do mediów inowrocławski ratusz - „Straż Miejską powiadomiono w niedzielę około południa, że w Parku Solankowym leżą padłe ptaki. Natychmiast zostały wszczęte odpowiednie procedury. Przybyły na miejsce lekarz weterynarii stwierdził, że przyczyną jest prawdopodobnie zatrucie pokarmowe ptactwa. (...) Nic nie wskazuje na to, aby przyczyną była ptasia grypa. O zdarzeniu poinformowany został prezydent miasta. Polecił on zwołanie Miejskiego Zespołu Kryzysowego i zabezpieczenie terenu przez Straż Miejską”.

Kontaktowaliśmy się z kujawsko-pomorskim lekarzem weterynarii. Potwierdził, że padło wiele ptaków. Dodał, że próbki przesłane zostały natychmiast do laboratoriów w Bydgoszczy i Puławach. Z góry zakładał, że powodem śmierci zwierząt jest raczej zatrucie ziarnem wysiewanych zbóż niż ptasia grypa.

Teoria została potwierdzona wczoraj po południu. Specjaliści z Puław nie znaleźli w próbkach wirusa - H5N8 - ptasiej grypy. W narządach padłych ptaków wykryto za to zmiany toksykologiczne, wskazujące na zatrucie.

Dominik Fijałkowski

Od 1992 roku jestem dziennikarzem "Gazety Pomorskiej" w Inowrocławiu. Piszę o wszystkim, co dzieje się w Inowrocławiu, a głównie o tym co "piszczy" w miejscowym ratuszu. Opisuję też wydarzenia, które dzieją się w pozostałych miastach i gminach powiatu inowrocławskiego. Fotografuję imprezy sportowe, kulturalne, turystyczne... A zdjęcia z tych imprez zamieszczam na www.pomorska.pl i na www.inowroclaw.naszemiasto.pl. Prywatnie..., lubię dłuuuugie wyprawy rowerowe. I te krótsze też. Należę do Nadgoplańskiego Oddziału PTTK w Kruszwicy i Klubu Turystyki Rowerowej "Goplanie".

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.